Skocz do zawartości

uwaga na autobusy - nowi kierowcy w MZK.


wr0na
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

wstep:

jak kazdy wie nastapila migracja wykwalifikowanych ludzi na zachod.. m.in. sytuacja dotyczy kierowcow autobusow.

w zwiazku z tym w warszawie widuje ostatnio mase (ok 1/3 calosci) ludzi w wieku ok. 25 lat, ktorzy siedza za kierownica autobusow.

bardzo mnie to cieszylo bo sa WYRAZNIE milsi od starych wyg i zawsze poczekaja na przystanku, jesli ktos biegnie i jest piec metrow od przystanku.

niestety dopiero wprawiaja sie w panowaniu nad ta kilku(nasto?) tonowa bestią.. i szarpią niesamowicie... tak więc po kilku sińcach juz oduczylem sie czytania książki w autobusie. niestety brak praktyki objawia się jeszcze czymś innym...

 

akcja:

dzis rano zdecydowalem sie jednak pojechac na motocyklu do pracy bo i roboczogodzin malo do przepracowania jak i pogoda sliczna.

 

jechalem uliczka kreta, ktora znam dobrze bo zima jezdze nia autobusem dwa razy dziennie.

(ul. Nowoursynowska na odcinku między Ciszewskiego a Sikorskiego)

ulica pełna dziur, łat, ślepych zakrętów.. czyli raj dla nowicjusza :crossy: :biggrin: (spora dawka sarkazmu)

jeżdzą nią też cztery linie autobusowe... i właśnie dziś jadąc nią w porannym scisku (ale jadąc, nie stojąc w korku) spotkałem się z początkującym kierowcą autobusu który zdecydował się pokonać skręt przez połowę mojego pasa.

 

na szczęście moja prędkość była zbyt mała aby trenować przeciwskręt, ale wystarczająca abym nie czuł potrzeby jazdy 'po ciągłej' i udało mi się przytulić do krawężnika...

oczywiście samochód za mną nie miał tyle szczęścia (ale chyba miał hak) bo usłyszałem tylko pisk hamulców i coś co świadczyło że coś wpasowało mu się w bagażnik.

 

słowem.. jeśli jesteście pewni że znacie swoje niemal osiedlowe uliczki, z jednym pasem i ciasnymi zakrętami. jesli tylko wiecie ze czasem jezdza po nich autobusy.. uwazajcie..

mnie niewiele brakowalo aby wpasować się w szybę ZTMu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie bez powodu najwięcej wypadków zdaża się w odległości 8 minut drogi od domu,

 

bo czujemy się zbyt pewni.

 

Mi ostatnio kierowca autobusu wyskoczył na połowę mojego pasa gdy wyjeżdżał z zatoczki. Trzeba brać pod uwagę, że oni lubią sobie nadrzucić tył, żeby krawężników nie zwiedzać, przez co wyjeżdżają bardzo szeroko.

 

 

PS jednak trenujesz nowoursynowską :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS jednak trenujesz nowoursynowską :D

nieee.. jeżdze nią do pracy.. trenuje poźnymi wieczorami Nowoursynowską wokół mojego osiedla, też ma ładne zakręty... ale z perfekcyjną widocznością i lepszą nawierzchnią...

jednak jeśli przed zakrętem jest ograniczenie do 40 to po wczoraj wiem że jest to sensowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wczoraj przez godzinę jeździłem wokół mojego osiedla..

tj. zaraz jak Nowoursynowska wchodzi w Ciszewskiego... jak z Nowoursynowskiej skręcisz w lewo to masz zakręt z ograniczeniem do 40.. chwilowo najciaśniejszy zakręt jaki znalazłem z doskonałą widocznością, małym ruchem, bez dziur i prostą przed i za zakrętem.

100 metrów dalej masz kolejny zakręt (podobne warunki) potem Rosoła, prawo i tak do znudzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja raz na jakiś czas jadę nowoursynowską właśnie. Zakręty fajne i do tego wertepy, nie jest to idealne miejsce na "składanie się" ale teraz jak z nienacka wpadam w jakieś wertepy na winklu to przynajmniej nie panikuję. Dziś przejechałem kilka fajnych winkli, niestety krótki odcinek jadąc z Falenicy do Aleksandrowa. Na zakończenie jest zajezdnia autobusowa, w formie koła o promieniu 20 metrów no i asfalcik :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze MZK w Warszawie od dawna nie istnieje, tylko teraz nazywa się MZA.

Po drugie nie wszystkie autobusy miejskie są MZA, te które mają przed numerem bocznym literkę "A" należą do linii P. Michalczewskiego (to nie ten bokser, tylko ten którego mozna podziwiać w Poznaniu na torze itd).

A po trzecie, to nuie ma różnicy i jedni i drudzy potrafią odwalić taki numer, ze włosy na plecach stają dęba. Jakiś miesiąc temu podróżowałem Marszałkowską kierunek Żoliborz przed domami centrum. Autobusy mają tu DWA pasy wydzielone dla siebie, ale jednemu palantowi (@#$%^&^**^$#) za mało było miejsca - fakt, że musiał ominąć zaparkowany tam autokar - i wyjechał przwie pod same tory. Tylko, że ja jechałem środkowym i trzeba było bardzo szybko ewakuować się na lewo. To, że debilek nie zauważył małego pojazdu (jechałem testowym peugeotem 50ccm), że olał inne auta to trudno, widać "duch kierowcy F1" w nim drzemał i innych mial w dupie, ale czemu na zwróconą uwagę pod światłami przy Królewskiej puścił wiązankę kwiatów polskich, a potem z pasażerami usiłował mnie gonić. Horror i tyle!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...