Skocz do zawartości

W końcu jest ......SIMSON!!


petrolohead_69
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Co do twojego problemu to zdejmij cylinder i sprawdź ogólnie stan gładzi, pierścieni. Cała robota zajmie max 30 minut.

 

No i sprawdziłem.... Jeden pierścień był ukrychnięty :D A tłok miał dość znaczny luz, więc jak uda mi sie dokupić tłok to będzie robiony szlif :banghead:

 

 

Pzdr Adam :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Siemka!

Motorek już złożony troche to trwało bo w między czasie 10 dni byłem w górach :icon_razz:.

Przeżyłem troche nerwicy przez chińskie/tajlandzkie części , kupiłbym lepsze ale niez nalazłem :( Ogólnie części wykonywane strasznie niedokładnie, np: za długi sworzeń tłokowy

Mój stary gaźnik był wykrzywiony bo ktoś za mocno go poprzednio przykręcił i brał "fałszywe" powietrze

Tata dołożył i mam nowy gaźnik. Zakładam próba regulacji i coś jest nie tak, nie ma w ogóle wolnych obrotów. nie dało sie wyregulować. Więc radykalny krok i zeszlifowanie kołnieża mocującego starego gaźnika na mniej więcej płasko i działa bez problemu. A nowy węgierski gaźnik rozebrany, wyczyszczony, wyregulowany i dalej nie działa :P.

Silnik złożony, zapłon wyregulowany, łańcuch naciągnięty- więc czas na jazdę testową :cool: Kluczyk, kranik otworzony, ssanie, kopnięcie jedno, drugie.... zapalił :icon_mrgreen:, sprzęgło jedynkaa... i zgasł. co jest ?? Dlaczego sprzęgło nie rozłączyło?? Wracamy do garażu i rozbieramy lewą stronę. Samego sprzęgła nie rozbieraliśmy więc coś pewnie jest z koszykiem , który jest wymieniony na nowy made in tajland :evil:

Mierzymy, porównujemy ze starym i okazało się że piasta jest dłuższa o jakiś milimetr :icon_eek: i przez to koszyk nie miał odpowiedniego luzu. Więc do tokarza żeby stoczył i już jest dobrze.

Zrobiłem dziś pierwsze samodzielne 6km ;) po prawdziwej ulicy w mieście :biggrin: . strasznie się ciesze, ale czekam na pozwolenie Taty na jakieś dłuższe samodzielne wypady, żeby go spokojnie dotrzeć i jeszcze dużoo śmigać

 

Pzdr Adam :crossy:

Edytowane przez petrolohead_69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemka!

Motorek już złożony troche to trwało bo w między czasie 10 dni byłem w górach :icon_razz:.

Przeżyłem troche nerwicy przez chińskie/tajlandzkie części , kupiłbym lepsze ale niez nalazłem :( Ogólnie części wykonywane strasznie niedokładnie, np: za długi sworzeń tłokowy

Mój stary gaźnik był wykrzywiony bo ktoś za mocno go poprzednio przykręcił i brał "fałszywe" powietrze

Tata dołożył i mam nowy gaźnik. Zakładam próba regulacji i coś jest nie tak, nie ma w ogóle wolnych obrotów. nie dało sie wyregulować. Więc radykalny krok i zeszlifowanie kołnieża mocującego starego gaźnika na mniej więcej płasko i działa bez problemu. A nowy węgierski gaźnik rozebrany, wyczyszczony, wyregulowany i dalej nie działa :P.

Silnik złożony, zapłon wyregulowany, łańcuch naciągnięty- więc czas na jazdę testową :cool: Kluczyk, kranik otworzony, ssanie, kopnięcie jedno, drugie.... zapalił :icon_mrgreen:, sprzęgło jedynkaa... i zgasł. co jest ?? Dlaczego sprzęgło nie rozłączyło?? Wracamy do garażu i rozbieramy lewą stronę. Samego sprzęgła nie rozbieraliśmy więc coś pewnie jest z koszykiem , który jest wymieniony na nowy made in tajland :evil:

Mierzymy, porównujemy ze starym i okazało się że piasta jest dłuższa o jakiś milimetr :icon_eek: i przez to koszyk nie miał odpowiedniego luzu. Więc do tokarza żeby stoczył i już jest dobrze.

Zrobiłem dziś pierwsze samodzielne 6km ;) po prawdziwej ulicy w mieście :biggrin: . strasznie się ciesze, ale czekam na pozwolenie Taty na jakieś dłuższe samodzielne wypady, żeby go spokojnie dotrzeć i jeszcze dużoo śmigać

 

Pzdr Adam :crossy:

 

Deformacja gaźnika jest spowodowana złą uszczelką, nie mocnym przykręceniem.

 

Charakterystyczną cechą dzieci Neostrady jest duża ilość emotikonek. U ciebie jest ich maksymalnie duzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Charakterystyczną cechą dzieci Neostrady jest duża ilość emotikonek. U ciebie jest ich maksymalnie duzo.

 

Myślałem że emotikony, pozwolą uwidocznić moje emocje, humor i wywołuje to u mnie miłe estetyczne wrażenie. Nie wiem czemu by to miało być złe?? Nie jestem głupim dzieciakiem, który dostał internet na komunie jako nową zabawkę! Ale skoro to złe, więc zacznę się ograniczać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...