Skocz do zawartości

Suzuki MARAUDER VZ800


Peny
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dokładnie tak jest jak piszecie oni poprostu są przyzwyczajeni do przeglądu aut sprowadzanych w rużnym stanie .Jeżeli chcę go zaraz sprzedać to po co mam dokładać do takich bzdur jak hamulce itp .lepiej dać stuwke więcej za przegląd i niech nabywca się potem martwi (zawsze to taniej ale czy bezpieczniej no i sumienie ale kto się tym martwi !)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to poprostu kolejna z dziwnych rzeczy która dzieje sie w tym państwie... tak jak te śmieszne akcyzy czy autoryzacje na butle od gazu... ktore kosztuja niewiadomo ile, a koles tylko podbija... niech mi ktoś poda choć jeden przypadek, że komuś samochód wybuchł, przez nieszczelność instalacji, nie wiem, stanąl na swiatłach i wyleciał w powietrze... (znam przypadek że koleś w garazu przelewał do butli w aucie, gaz z butli ten do kuchenki, a że słabo leciało, to se postanowił zapalić- i jakież było zdziwienie rodziców gdy podczas oglądania M jak miłość, wylecieli z telewiozrem i sofą przez okno). Dla mnie to poprostu jest legalny idiotyzm, 99% wypadków jest z winy kierowcy a nie pojazdu, wiec o co takie halo, że co roku? dobrze że nie co miesiać... (zawachałem sie czy aby tego nie wykreslić,,, ostatnio idiotyczne pomysły w tym kraju dość łatwo sie przyjmują). :rolleyes: , Tak wiec co roku musimy jezdzić i odpierdzielać tą szopke. Tak jak z tym OC,,, OC powinno być na osobe (kierowce ogólnie- masz prwako i ubezpieczenie na siebie, wsiadasz a kazde auto czy moto i jedziesz na własną odpowiedzialność- wysokość tego ubezpiecznia powinna byc adekwatna do bezszkodowego stazu czyli prawdopodobienstwa szkody i pojazdów na ktorymi masz zamiar sie poruszać) a nie na pojazd! co winien pojazd że kogoś puknie, a zniżki i tak są przydzielane do osoby?... a nie do samochodu... pomieszanie z poplątaniem, i dochodzi do sutuacji gdzie mam 3 pojazdy, i na każdy pojazd musze mieć inne Ubiezpieczenie od mojej odpowiedzialności cywilnej, zniżki są wspólne bo jestem jako osoba bezszkodowy... prowadzi to do różnych wynaturzeń, w postaci współwłaścicielstw z dziadkiem, który na oczy nie widzi ale jezdził 20 lat maluchem, a do tego jeszcze warto wpisać ciocie która mieszka gdzieś na zbitej dechami wiosce, bo to teren o mały zaludnieniu i dostaniemy 100zł ulgi... no dobrze idąc tym krokiem, wezmą mi motor do sądu, i bedą go przesłuchiwać... posadzą w celi na 5 lat bez prawa odwiedziń... wtedy sie załamie :icon_eek: i wyjade z tego kraju i bede żył w wysokim tybecie jako koza...

 

dobra bo umysł mi ponosi... :rolleyes: ,,,, a dzis pośmigałem:) i było troche hardcoru gdzie spalanie pewnie osiagneło 6.5 na sto km... i było też sporo spalania w granicach 4.3 l/100km ;)

Edytowane przez szary_wilczur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... a zniżki traci firma

 

Na to już firmy ubezpieczające znalazły metodę i nie dają zniżek na firmy, tylko różnego rodzaju pakiety ubezpieczeń. Nie mniej OC powinno być tylko i wyłącznie na osobę, w końcu to nie pojazd sam sobą kieruje. A i tutaj mamy inny aspekt, co z tego, że ktoś ma ubezpieczenie, czy nie, jak np. z powodu złego stanu zdrowia, lub sędziwego wieku nie powinien w ogóle prowadzić pojazdu - patrzcie ostatni przypadek z dziadkiem, który posuwał autostrada pod prąd. Urzędy dowody osobiste wydają na 10 lat, a prawo jazdy bezterminowo - czy to ma jakiś sens ? Nie mówię, ze trzeba robić cały kurs od nowa, ale przynajmniej zbadać stan zdrowia, percepcję, refleks. Zresztą odświeżenie przepisów ruchu drogowego po 10 latach wcale nie jest głupią sprawą. Jak rozszerzałem kategorię o A i razem ze swoją „drugą połówką”, która w tym czasie uczyła się na kat. B uczęszczałem na wykłady, to z jednej strony kilka rzeczy mi się przypomniało, a z drugiej utrwaliłem to co się zmieniło ;-)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj po dłuższym wypadziku zobaczyłem ze środkowa część łańcucha z jednej strony mi bardzo świeci tak jak by zębatka nieruwno była ustawiona względem osi łańcucha a na kreseczkach sprawdzałem i jest idealnie wy też może macie coś takiego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj po dłuższym wypadziku zobaczyłem ze środkowa część łańcucha z jednej strony mi bardzo świeci tak jak by zębatka nieruwno była ustawiona względem osi łańcucha a na kreseczkach sprawdzałem i jest idealnie wy też może macie coś takiego ?

 

Przyczyną może być sposób zamontowania zębatki zdawczej - jest tam podkładka, którą można założyć pod zębatkę (i tak, o ile się nie mylę, powinno być) albo na zębatkę (pod nakrętkę).

Od tego zależy czy zębatka będzie w jednej linii z tylną zębatką.

Zresztą w tym temacie było już o tym, mniej więcej na 78 stronie.

Edytowane przez Ptaku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogoda nas rozpieszcza, lecz pomalutku bedzie trzeba zamykać zeson, Ja na razie lekko przeziebiony wiec ostroznie wsiadam na moto, wczoraj pojezdziłem i dziś gardło znów łupie :icon_rolleyes: , Tak czy inaczej maszynki już mam pomyte, akumulatory pomalutku szykuje do zimowania w domku - rano zdaza sie mróz wiec tylko patrzeć zimy. ehhh. i rok minął. W tym roku zdecydowanie mniej km zrobiłęm, max 7000, troche oszczedzałem Marude... i do codziennej jazdy wybierałem samochód. Łańcuch dalej mam do wymiany :icon_razz: , druga opona na tył juz prawie zajerzdzona, co prawda wrzuciłem poprzednio używke, ale i tak bardzo długo wytrzymałą, z bierznikiem na srodku max 2mm, przejezdziłem do łysej jakies 20000km, takze polecam bridgestona;). Silnik pyka ładnie odpala bez zająknięć, troche na wiosne jeszcze poreguluje skłąd mieszanki, bo wydaje mi sie że ma ciut za duze obroty... ale jak zmiejszam to mi gaśnie przy ostrzejszym hamowaniu... także kłopotów z motorami nie mam żadnych... na wiosne jedynie przeglądy, i takie tam pierdoły jak wymiana uszczelki w virówce pod pokrywą sprzegła, bo to larssonowskie gówno cieknie, przy okazji musze sie przyjrzeć bliżej tej śrubie co ma gwint naderwany. w Marudzie zrobie jeszcze raz zawory i synchro, tak dla wprawy bo juz raczej koniecznie bede wymieniał filtry powietrza zamiast je czyścić... Jutro mam zamiar pośmigać jeszcze troche po pracy;) pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Po dwóch wycieczkach zauważyłem, że kapie gdzieś smarowidło. Dzisiaj ściągnąłem ten pojemnik na klucze i zobaczyłem, że jest wyciek z uszczelki pod cylinder.

Trochę szkoda, bo mamy jeszcze jakieś zakończenie sezonu w okolicy.

Chodzi mi, czy jak kupię uszczelki to czy sobię pordzę w warunkach garażowych?

Przy ostatnim sezonie to gażniki regulowałem sam jak i tak samo zawory.

Proszę o jakieś foto, lub szybki opis, co zrobić krok po kroku. Chodzi, że jak rozbiorę to nie złożę do kupy.

Wypadałoby zmirzyć ciśnienie, bo jak flaki na wierchu to i pierścienie są do wymiany?

 

Dziękuję i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Po dwóch wycieczkach zauważyłem, że kapie gdzieś smarowidło. Dzisiaj ściągnąłem ten pojemnik na klucze i zobaczyłem, że jest wyciek z uszczelki pod cylinder.

Trochę szkoda, bo mamy jeszcze jakieś zakończenie sezonu w okolicy.

Chodzi mi, czy jak kupię uszczelki to czy sobię pordzę w warunkach garażowych?

Przy ostatnim sezonie to gażniki regulowałem sam jak i tak samo zawory.

Proszę o jakieś foto, lub szybki opis, co zrobić krok po kroku. Chodzi, że jak rozbiorę to nie złożę do kupy.

Wypadałoby zmirzyć ciśnienie, bo jak flaki na wierchu to i pierścienie są do wymiany?

 

Dziękuję i pozdrawiam.

kurde to grubo. A napewno akurat po cylindrem ci cieknie? moze poci sie gdzieś indziej a tam poprostu robi sie mokre. Pozatym ja bym nie grzebał jak to niewielki wyciek... pod cylindrem to tylko bedzie sie pocił jak silnik pracuje, gdy stoi w garazu to olej jest na dole i nie powinien sie tam pocić. Kazde rozbebeszanie silnika skraca jego żywotność, wiec czasem poprostu lepiej dolać kapke oleju raz na miesiac. Co do piersicieni, to nie wydaje mi sie żebyś musiał je wymieniać, no chyba że złamiejsz jakiś, Tam jest tak ciesna że pewnie bedziesz musiał silnik wyłuszczyć by sciagnąć głowice i cylinder. Mozesz spróbować też dokrecić szpilik, według ustawien z servisówki kluczem dynamometrycznym, choć pewnie to duzo nie pomoze. Kurde i rozrząd potem ustawiaj... także nie polecam grzebania... lepiej dolewać... :rolleyes:

 

p.s. co to za zwierz na twoim profilowym foto? dziwny jakis ni kot ni lemur

Edytowane przez szary_wilczur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też uważam że szkoda rozgrzebywać w sezonie, tym bardziej że wypad przed tobą. Zima jest do takiego grzebania jeśli koniecznie chcesz. Tak to szybko, szybko... i wszystko się pierdzieli.

Ja po sierpniowym ślizgu wreszcie zreanimowałem sprzęta do końca, brakuje jeszcze halogenów i szyby ale już pomykam w pełni sprawny technicznie. Z tego co mówią to niedziela może być ostatnim dniem w miarę słonecznym a potem to już deszcze i śniegi :banghead: Jak sobie przypomnę że w ubiegłym roku 3 grudnia kończyliśmy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurde to grubo. A napewno akurat po cylindrem ci cieknie? moze poci sie gdzieś indziej a tam poprostu robi sie mokre. Pozatym ja bym nie grzebał jak to niewielki wyciek... pod cylindrem to tylko bedzie sie pocił jak silnik pracuje, gdy stoi w garazu to olej jest na dole i nie powinien sie tam pocić. Kazde rozbebeszanie silnika skraca jego żywotność, wiec czasem poprostu lepiej dolać kapke oleju raz na miesiac. Co do piersicieni, to nie wydaje mi sie żebyś musiał je wymieniać, no chyba że złamiejsz jakiś, Tam jest tak ciesna że pewnie bedziesz musiał silnik wyłuszczyć by sciagnąć głowice i cylinder. Mozesz spróbować też dokrecić szpilik, według ustawien z servisówki kluczem dynamometrycznym, choć pewnie to duzo nie pomoze. Kurde i rozrząd potem ustawiaj... także nie polecam grzebania... lepiej dolewać... :rolleyes:

 

p.s. co to za zwierz na twoim profilowym foto? dziwny jakis ni kot ni lemur

Co do zdjęcia to jest piękny miły kotek. :biggrin:

Teraz na poważnie. Dzisiaj pojechałem do znajomka co tam dłubie w motorach i jak na złość nic się nie polało.

Grzałem, jeździłem i d...a. Jak na złość. Tak wydedukowaliśmy, że może to być uszczelka od oleju tylnego cylindra. Wyczyściłem, wszystko i czekam.

Ja też nie jestem fanem rozbierania, ale to tak polało, że był zaciek na deklu sprzęgła, aż do oczka poziomu stanu oleju. Mało prawdopodobne, żeby to była uszczelka pod cylindrem, bo tam jest najmniejsze ciśnienie. Znowu w tym miejscu gdzie znajduję się uszczelka głowy to znowu nie ma tam kanałów olejowych. Zostaje tylko właśnie ta rurka od oleju. Pozyjemy, zobaczymy.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zdjęcia to jest piękny miły kotek. :biggrin:

Teraz na poważnie. Dzisiaj pojechałem do znajomka co tam dłubie w motorach i jak na złość nic się nie polało.

Grzałem, jeździłem i d...a. Jak na złość. Tak wydedukowaliśmy, że może to być uszczelka od oleju tylnego cylindra. Wyczyściłem, wszystko i czekam.

Ja też nie jestem fanem rozbierania, ale to tak polało, że był zaciek na deklu sprzęgła, aż do oczka poziomu stanu oleju. Mało prawdopodobne, żeby to była uszczelka pod cylindrem, bo tam jest najmniejsze ciśnienie. Znowu w tym miejscu gdzie znajduję się uszczelka głowy to znowu nie ma tam kanałów olejowych. Zostaje tylko właśnie ta rurka od oleju. Pozyjemy, zobaczymy.

Pozdrawiam.

a moze to jakos z pokrywy sprzegla poszło, wiem że tam lubi sie przecisnąć, u mnie też tam czasem lubi sie spocić, i zacieka jakiegos tam mam, przy tej dzwigni sprzegla przy silniku, i w strone cylindra- wtedy roboty zdecydowanie mniej... no ale jak nie widzisz to ciezko pomóc... ja mimo wszystko bym olał i jezdził, jak nie tryska jak z węża ogrodowego... jednym silnik olej pali, innym ucieka, tak czy inaczej trzeba do oczka zajrzeć i czasem uzupełnić, wiec to nie żadna udręka, a zaciek raz na jakiś czas szmatka przetrzeć i luz;) pozdro i kiti kat dla kotka :notworthy: za ta obraze z nazwaniem go lemurem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich szczęśliwych posiadaczy Marudera VZ800 .Od 0,5 roku zrobiłem może 2000 tyś a więc nie dużo ponieważ mam problem :motor szarpie mi zarówno na zimno jak po rozgrzaniu - dałem do synchronizacji gaźników nic nie pomogło ,szczela w rury -czyli jak by miał za bogatą mieszankę .Podczas synchronizacji prosiłem żeby sprawdzili świece i filtry powietrza wszystko dobrze ,a moto jak szarpało tak szarpie .Nawet jak trzymam na stałym gazie to potrafi szarpnąć .Proszę o pomoc bo ręce powoli opadają :banghead: Dodam jeszcze ,że jak przy rozruchu leciutko tylko dodam gazu to d..pa - suza zgaśnie i mogę se kręcić i kręcić -od razu świece do czyszczenia proszę o poradę i zgury dziękuję .Początkujący

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...