Skocz do zawartości

Cruisery w miejskim korku...


Hylaty
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie wszystkich Motocyklistów i Motocyklistki! Ja dopiero zamierzam dołączyć do Waszej Rodziny :-)

Frapuje mnie jedna rzecz i prosiłbym o rozstrzygnięcie moich wątpliwości doświadczonych w boju... Ponieważ mam zamiar nabyć PIĘKNEGO! Cruisera w pełnym rynsztunku ciekawi mnie jak to jest poruszać się takim cudem po zakorkowanych ulicach wielkiego miasta, jakim niewątpliwie jest Poznań. Innymi słowy jaka jest technika jazdy - czy można takim bądź co bądź dużym krążownikiem omijać auta stojące w korku, manewrując między nimi?? Przyznam się, że jednym z powodów chęci nabycia motocykla jest właśnie to, żeby znacznie szybciej śmigać po mieście - mam dosyć wielkomiejskich korków!!! (choć oczywiście to nie jedyny powód, bo gdyby tak było to pewnie kupiłbym skuter...). Jako osoba, która do tej pory ujeżdżała komarka po polnych drogach u wujka na wsi trochę bałbym się pomykać pomiędzy sznurem aut czekających na "zielone". Nieraz widziałem takich odważnych, ale na "plastikach", które przecież nie są tak szerokie jak Cruisery - jakie macie doświadczenia w tym względzie??

Pozdrawiam serdecznie! (póki co jeszcze sprzed monitora ale niedługo mam nadzieję również z naszych pięknych dróg :-)

 

PS. Jeśli jest ktoś z Poznania, kto ma zamiar sprzedać ładnego i zadbanego Cruisera, to proszę o kontakt ([email protected])

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem! Nie okreslileś, jaki to byłby cruiser. A jest różnica w ujeżdżaniu np. Hondy Shadow vs Mawasaki 1600 - masa w korkach robi swoje. Poza tym nie uzyskasz jednoznacznej odp. na swoje pytania, bo sedno sprawy nie leży w motocyklu ale w umiejętnościach kierujacego. Także wyczyny w mieście dl ajednych będą normalną jazdą, dla innych szczytem desperacji. Jeżeli rzeczywiście chcesz po mieście jeździć do pracy i czasem za miasto, to pomyśl nad turystykiem. Ja z przejazdem przez miasta nie mam problemów, zawsze przecisnę się prędzej od puszek, chociaz do plastików nie mam szans. Szerokość motocykla...hmmm... raczej kierownicy, bo z nią jest większy klopot (lusterka w samochodach). Ogólnie rzecz biorąc - na plastiku łatwiej niż na cruiserze, ale przecież nie do korków zostały zbudowane, tylko do otwartej przestrzeni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może tak, każdy sprzęt daję więcej możliwości w miescie niż auto, ale cruisery z tej grupy sa najbardziej "oporne". Własciwości trakcyjne przy małych prędkościach, gabaryty wymagają więcej pewności i roboty. Nie Jak jest miejsce to się jedzie, czasem można złożyć sobie lusterko, czasem pot zimny leci po plecach jak gmole przechodzą centymetr od czyichś drzwi. Rynsztunek do miasta moim zdaniem najlepiej zdemontować, po co latać z tobołami. A doświadczenie przyjdzie z czasem. Ja na poczatku stałem grzecznie jak inni teraz nie stoję jak jest miejsce. Ostatnio jechałem za kolesiem na Fazerku, przeleciął az miło a ja utknąłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę właśnie o "Cieniu" 750, chociaż maży mi się Drag Star 1100 (a on zdaje się, że jest jeszcze szerszy...). Turystyczne czy inne w ogóle nie wchodzą w grę - ma być Cruiser i basta! Fakt, że obecnie więcej jeżdżę po mieście niż poza i pewnie mój przyszły obiekt uwielbienia będzie cierpieć z tego powodu... Jednak dostojny Cruiser to jest to! Jak napisał bjoernrider (dzięki za odpowiedź!) na początku z pewnością będzie trzeba karnie odstać swoje na światłach, póki doświadczenia się nie nabędzie (prawie jak na kursie...). Tylko żeby malce na skuterkach nie uśmiechali się pod nosem mijając wielkiego chłopa w skórach uwięzionego między puszkami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dasz radę, pomykam po jeszcze większym mieście codziennie do pracy i z powrotem. Faktem jest, że nie jestem tak wąski jak sport no ale te błyszczące w słońcu chromy :icon_mrgreen: . Zawsze i wszedzie jak chcę to jestem pierwszy na światłach a jak nie chcę to spokojnie czekam. co do masy i gabarytów to wszystko co napisano powyżej to prawda ale z drugiej strony niskie siodło i nisko położony środek ciężkości ma swoje zalety przy wolnej jeździe. No i podstawowa sprawa, skoro chcesz jeździć tego typu sprzętem to oznacza, że zapewne nigdzie Ci się tak bardzo strasznie nie śpieszy, nawet jak stwierdzisz, ze nie zmiescisz się między stojącymi samochodami to za chwilę z pewnością zrobi się odpowiednio szeroko, a wyjątkowo złośliwe bestie zawsze można ominąć z drugiej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drag 1100 - fajny sprzęt, ale pomyśl też o chodziwie - te silniki lubią podmuch na żebra, a w mieście tego trudno uświadczyć. Lepiej już polatać na czymś z chlodnicą. Jak pojeździsz, dasz radę. Także bez obaw. A skuterki i tak będą lepsze, ale jazda na cruiserze nie jest wyścigiem z czasem... chyba, że kupisz Warriora :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym........... stojac sobie w korku masz mozliwosc aby ludziska podziwiali TWOJ sprzet :icon_razz: :icon_razz:

Ja jezdzac po miescie tu w Anglii, mam o tyle komfort ze puszkarze zawsze przepuszczaja motor.

A jeszcze cruisera calkowicie ubranego .......... :icon_razz:

I mozesz sobie nabyc droga kupna i zamontowac w sprzecie ............. fanfary do poganiania niepokornych kierowców :icon_razz:

 

ps. jak tylko nabede kabelek to pokaze jak zamontowalem te fanfary :icon_mrgreen:

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłodnica - właśnie! To jest kolejna moja obawa. Czytałem już o tym na Forum (zdaje się, że kolega Stan jest specjalistą w tym temacie :-) Nie znam się za bardzo, ale Shadow chyba jest chłodzony cieczą... Nie wiem jak Vulcan (bo też biorę pod uwagę). W każdym bądź razie od tygodnia już siedzę z mapą Poznania i obmyślam trasę z domu do pracy i z powrotem, która byłaby najmniej uciążliwa dla takiego żółtodzioba jak ja :-) W końcu nie musi być to trasa najkrótsza, tym bardziej, że chcę czerpać radość z jazdy a nie tylko przemieszczać się z punktu A do punktu B. W końcu jazda Cruiserem to nie tylko sama jazda, to przecież jest jakiś sposób na życie, czyż nie??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vulcan, Shadow, Intrudery, Maraudery, Volusie - chłodzenie cieczą. Z powietrzem też sobie solniki radzą, ale do czestych przejazdów po zatloczonym mieście mimio wszystko wybrałbym chłodnicę. Nie szykuj się aż tak strategicznie - nie tak diabeł straszny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do korkow miejskich tylko i wylacznie motocykl chlodzony ciecza, ja poruszam sie Shadowka i to tak ubrana ze jest o wiele wieksza niz normalnie :icon_mrgreen: w miescie skladam spacerowki i jezdzi sie bardzo dobrze. Cruisery maja nisko polozony srodek ciezkosci wiec sie dobrze manewruje, a w brew pozorom wcale nie sa duzo szersze od innych motocykli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

codzienna jazda po miescie to duze wyzwanie dla motorka... szczerze mowiac to po prostu szkoda crusiera do takiej roboty, pomijajac opanowanie maszyny (bo to na pewno przyjdzie z czasem), crusier ma niskie siodlo co rowna sie ze slaba widocznoscia, jest ciezki i przy calym rynsztunku bedziesz mial kupe zmartwien. Wystarczy ze popada troche i czyszczenia na caly weekend. Nie mowiac juz o tym ze nie raz cie ktos stuknie, popchnie... na upartego mozna ale z duzym prawdopodobienstwem nie bedzie to az tak przyjemne... jak juz koniecznie taki stajl to moze jakis lekki 250 cc, bo pojemnosci 1100 w korku tez sie nie wykorzysta... albo streetfighter :icon_mrgreen: nie mniej dostojny a stworzony do miasta.... najlepiej w takich warunkach wypadaja supermoto ale to juz inna planeta:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

codzienna jazda po miescie to duze wyzwanie dla motorka... szczerze mowiac to po prostu szkoda crusiera do takiej roboty, pomijajac opanowanie maszyny (bo to na pewno przyjdzie z czasem), crusier ma niskie siodlo co rowna sie ze slaba widocznoscia, jest ciezki i przy calym rynsztunku bedziesz mial kupe zmartwien. Wystarczy ze popada troche i czyszczenia na caly weekend. Nie mowiac juz o tym ze nie raz cie ktos stuknie, popchnie... na upartego mozna ale z duzym prawdopodobienstwem nie bedzie to az tak przyjemne... jak juz koniecznie taki stajl to moze jakis lekki 250 cc, bo pojemnosci 1100 w korku tez sie nie wykorzysta... albo streetfighter ;) nie mniej dostojny a stworzony do miasta.... najlepiej w takich warunkach wypadaja supermoto ale to juz inna planeta:)

Też mi się wydaje, że jeżeli jazda ciągle po mieście i musi być cruiser to lepiej coś małego takie 250cc w zupełności wystarcza i jedzie się tak jak innym. Wrażenia się takiego wprawdzie nie robi ale chodzi chyba o to by z przyjemnoscią i klasą śmigać po mieście :icon_exclaim:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Ja mam VN 800 z poszerzona kiera. Nie smigam jak na plastikach po miescie ale zawse mozna ominac z prawej strony i stanac na swiatlach jako pierwszy. No i chlodenie ciecza - silnik sie nie gotuje. Niski srodek ciezkosci pomaga. A jak chce sie zobaczyc do przodu to przy jezdze staje na podnozkach albo na asfalcie i mozna ppatrzec do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staruszką Hondą CB 450S jestem zawsze pierwszy, szybszy, lepszy :icon_exclaim:

Magistralą 1.6, która waży bez mała dwa razy więcej i przede wszystkim ma rozpiętość lusterek równe 115 cm, po prostu się nie wszędzie mieszczę, ale...

 

Hondzie w korku miejsce robi max 10% puszek.

A "Grubej" z głośnym wydechem V&H to spokojnie powyżej 50%. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z moich miejsko-londynskich obserwacji KTM Duke rzadzi w korkach.. glosny jak cholera, zwrotny, wysoki i lekki + zajebiste zawieszenie na krawezniki, dziury itp... jak dorobie troche to zapodam sobie na drugie moto ta maszynke... crusierow za to prawie nie widac, wiec cos musi byc z nimi nie tak, ale jak juz spotykam to najczesciej te mniejsze, virazki, hd sportstery... prawda jest taka ze nie ma uniwersalnego moto.. ciezki crusier jaki by nie byl na miescie nie poszaleje... a jak nie daj boze wjedziesz gdzies gdzie jest z gorki i bedzie trzeba wycofac... ale to wszystko moze byc malym problemem jezeli moto bedzie tym wymarzonym i jakos tam sie nauczysz nim jezdzic, omijac miejsca w ktorych sobie nie radzi itp... jeszcze raz tylko przypominam ze jazda miedzy samochodami bedzie stresujaca bo nie raz cie ktos zawadzi, ochlapie, przyszoruje itp...

 

 

a moze... cos takiego ... serce ma z crusiera i wielce szacowna to maszynka... na korki znakomita..

 

BUELL

Edytowane przez rudee
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...