Skocz do zawartości

Pożar motocykla...


Gość marcpol
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość marcpol

Zapach benzyny, iskra, ogień pod owiewkami...

 

Wczesną wiosną próbowałem odpalić Gilerę, aku padnięty, więc próbuje pchać. Nie da się. Zalana skrzynia korbowa. Uszkodzony/ zabrudzony zaworek komory pływakowej. Szybko rozbiórka gaźnika, czyszczenie, składnie. Odpaliła, wszystko ok.

 

W międzyczasie jakieś 200 km. Bez żądnej awarii poza brakiem benzyny.

 

Dziś znów pojazdu nie da się uruchomić, identyczny problem, myślę- zworek od wymiany, al jeszcze dziś pojeżdżę. Odkręcam świece, pcham bez niej, aby benzyna wypłynęła z komory korbowej... dalej można się domyśleć...

 

Gaszenie wodą, zatrzymała się stara celica, czterech dresów podziwiało płonący motocykl w rytmie umca-umca. Nawet nie myśleli o tym aby wysiąść i pomóc. Jednak potem przejeżdżając obok jeden z nich powiedział, że jeszcze pod spodem się pali.

 

Straty? Pożar właściwie nie wyrządził żadnych, może poza lekko osmaloną owieką, gdy zeskoczyłem z płonącego motocykle rozwaliłem kierunek.

 

Moralne ogromne, jeszcze się trzęsę i myślę jak mogłem zrobić coś tak głupiego, mam nadzieję, że będzie to przestrogą dla innych.

 

Co ciekawe dziś jest niedziela, w niedzielę złamałem rękę grając w piłkę, w niedzielę miałem szlif na motocyklu, w niedzielę „nie udał” mi się pewien skok na rowerze, ... same nieszczęścia, w niedzielę się urodziłem...

 

Nigdy nie wierzyłem w takie rzeczy i zawsze będę myślał, że to przypadek, ale hmm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

na riders.pl jakis czas temu była prowadzona zbiórka kasy dla starszego gościa, którem spłonął goldwing.

mnie w TSce spalił mi się regulator napięcia i w efekcie akumulator ładował się cały czas, aż do momentu, kiedy mi wybuchł pod dupą. nieciekawe doświadczenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

mnie w TSce spalił mi się regulator napięcia i w efekcie akumulator ładował się cały czas, aż do momentu, kiedy mi wybuchł pod dupą. nieciekawe doświadczenie

 

to znaczy ze "juz po dzieciach" czy cos si eostało :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pamietam jak mi sie simson skuter zaczął jarać xD tez nie mógł zapalić w końcu jakoś sie udało. Przejechałem 3m patrze jakis dym i smród. Odkręcam tą taką plastikową pokrywe a tam ogień :D dobrze ze kumpel stał obok zawołał starszych i sam po wode poleciał bo ja stałem jak słup i nie wiedzialem co robic xD. To sie nazywa byc opanowanym w ekstremalnych sytuacjach :icon_arrow::D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamietam jak nam sie cz cross 516 zajarała (kumpla), strzeliło przez gaźnik a ze w około było troche paliwka na filtrze, karterach to sie zajeło rzucilismy ją,podskoczyłem zakręciłem kranik i zaczeliśmy zasypywać liśćmi i piaskiem i co było pod ręką.Potem odechciało sie nam zabaw z nią:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi sie kiedyś ogar zapalił bo mi sie zrobiło zwarcie na cewce od ładowania (oryginalnie cewka zapłonowa)

(dla zdziwionych skąd i na co cewka od ładowania w ogarze informuje ze mój ogar jest po małym tuningu)

 

nie było to miłe, naszczęście po ugaszeniu pożaru wystarczyło wymienić cewkę i po strachu, a teraz się ztego śmiejemy z kumplami chociaż wtedy to nam nie było do śmiechu...

Edytowane przez radzia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nam z kumplem sie kiedys jawka zapaliła. pchalismy ja, pchalismy silnik całay zalany beznyna bo gaznik nieszczelny, no i zeskoczył przewod ze swiecy bo bez fajki był. To był motorek tak na rozjeb*** w sumie ale na poczatku stoimy i patrzymy-płonie! no to moze by go zgasić? noo, zgasmy go ,co sie jeszcze pojezdzi na nim pare razy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ciekawe dziś jest niedziela, w niedzielę złamałem rękę grając w piłkę, w niedzielę miałem szlif na motocyklu, w niedzielę „nie udał” mi się pewien skok na rowerze, ... same nieszczęścia, w niedzielę się urodziłem...

 

Nigdy nie wierzyłem w takie rzeczy i zawsze będę myślał, że to przypadek, ale hmm...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

A ja dokładnie rok temu w niedziele miałem ''pięknego '' dzwona................... :buttrock: :biggrin: :clap: :clap: :clap:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ciekawe dziś jest niedziela, w niedzielę złamałem rękę grając w piłkę, w niedzielę miałem szlif na motocyklu, w niedzielę „nie udał” mi się pewien skok na rowerze, ... same nieszczęścia, w niedzielę się urodziłem...

 

Nigdy nie wierzyłem w takie rzeczy i zawsze będę myślał, że to przypadek, ale hmm...

 

 

A ja dokładnie rok temu w niedziele miałem ''pięknego '' dzwona................... :bigrazz: :smile: ;) :D ;)

No wiadomo, niedzielni kierowcy :crossy: :crossy: :crossy:

A są też kierowcy sobotni? Czym oni się różnią?? :D

www.odszkodowania-wlodarczyk.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno mojemu kumplowi w MZ ETZ 150 zrobiło sie zwarcie na akumie i jakoś zaczęło sie jarać pod siedzeniem. Gościu poczuł dopiero jak mu zaczeło parzyć nogi, bo mu sie spodnie zaczęły jarać.

Skutki:

- zjarane pół instalacji

- zjarane spodnie kumpla

- oparzone nogi kumpla

- zjarane pół siedzenia

- strach kumpla przed jazdą na tej MZ.

 

PS. Fart, że sie w baku nie zapaliło, bo gorący był jak sam ch*j

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OD KIEDY BENZYNĘ GASI SIĘ WODA ???????????

 

Z tego co mnie uczuli na szkoleniu BHP to powinno uzyc sie gasnicy jak jest, a jak nie ma to zasypac piachem, ewentualnie odciąc dopływ tlenu przykrywajac np kurtka czy czyms w tym stylu.

Pozatym woda moze doprowadzic do " szoku metalu " i byc wynikiem nieodwracalnych uszkodzeń w strukturze metalu, np pekniecia karterow, itd....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zalejesz wodą, to lepsze widowisko będzie;] Ogień się zwiększy;]

Luudzie nigdy tłustego się wodą nie gasi! Tak jak wspominał poprzednik, piachem lub materiałem żeby odciąć dopływ powietrza. Wiem że nie każdy może wozi ze sobą kocyk azbestowy ale np. w samochodzie warto;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...