Dookoła Polski 2007

[Luca]

Też planujemy taką podróż na nowy rok. Narazie są 2 motocykle z kpl. załogi. Nie znamy jeszcze terminu bo trzeba zgrac urlopy wszystkich, ale jeżeli ktoś byłby chętny tak wstępnie to można się jakoś powoli umawiac.

Pewnie będziecie mieli sporo większe prędkości przejazdu ale jak się terminy zgrają to chętnie się doczepię. Nie musimy jechać równo ale możemy się przecież mijać na trasie i ustalać miejsce noclegu.

Przyjdzie czas to zobaczymy co z tego wyjdzie.

Mam już kolejny pomysł by zrobić to samo kiedyś ale po stronie zewnętrznej granicy Polski. Czyli w pasie przygranicznym objechać przez kraje sąsiadujące. Z linią brzegową może być mały problem, ale coś się wymyśli. :biggrin:

[aftys6]

Właśnie obejrzłem zdjecia i mnie naleciała ochota na cos takiego.

Cieszy mnie tez fakt ze mimo spania w "luksusie" (nie namioty) można sie zmieścić w 1,5 tys.

Najparwdopodobniej za rok tez zechce objechac caly kraj, bo POLSKA przciez jest fajna.

 

Mam nadzieje ze uda mi sie juz to na nowym motocyklu.

Fajnie by bylo pojechac z ekipa nie lubiaca rajdow ile fabryka dała, zeby mozna bylo sobie poogladac widoczki, popykac zdjecia pobcowac z natura.

 

Narazie pozostaja plany ale mam nadzieje ze blizej wiosny uda sie skompletowac jakas paczke.

[Bartas]

A czemu tak malo fotek?

[Harnaś]

No to widze, że chętnych chyba nie zabraknie :wink: I bardzo się ciesze bo może uda się jakąś 'paczke' zebrac.

[Bart3z]

Ja będę śledził temat...

O jakim miesiącu mówicie, aby jechać??

Ja w maju jadę do Chorwacji/Czarnogóry więc trochę z kasy wyskoczę... :biggrin:

Jaki jest mniej więcej koszt wyprawy po Polsce?? :)

[Bartas]

Porownywalny do kosztow wyjazdu do Chorwacji.

[Luca]

Tanio napewno nie będzie, jest sporo do przejechania to na samo paliwo grosza poleci.

[aftys6]

Tanio napewno nie będzie, jest sporo do przejechania to na samo paliwo grosza poleci.

jak ktos policzy powyzej to okolo 800 na benzynke, zarcie u nas jest tanie i dobre, noclegfi wedle gusty kwatery albo survival-namiot i robale

 

koszt okolo 1500-1700 max

[RaY]

kurcze tez bym sie zabral, ale ciezko z torbami do Horneta... :/

[Luca]

kurcze tez bym sie zabral, ale ciezko z torbami do Horneta... :/

Ratuje cię przyczepka ciągniona :lapad:

[Bartas]

Eee co za problem z torbami? No bez przesady, na koniec swiata sie nei jedzie, a nawet jezeli za malo masz miejsca, to tyle mozna upchnac na pare moto :icon_mrgreen:

[RaY]

Eee co za problem z torbami? No bez przesady, na koniec swiata sie nei jedzie, a nawet jezeli za malo masz miejsca, to tyle mozna upchnac na pare moto :icon_mrgreen:

 

Hmmm jak by mi ktos pomogl z bagazami to z checia sie zabieram.

 

Patrzalem na jakies sakwy ale mam kiepski uklad wydechu....

[KLAUDIUSZ]

Hmmm jak by mi ktos pomogl z bagazami to z checia sie zabieram.

 

Patrzalem na jakies sakwy ale mam kiepski uklad wydechu....

Proponuje dużą torbe na bak lub na siedzenie pasażera :lapad:

[Paffcio]

Widzę że ktoś odkopał temat założony przez Mistrza. Musze przyznać, że jak sobie teraz wspominam ten wypad to jakoś tak humor mi sie poprawia i wiele bym dał, żeby teraz siedzieć w siodle i gnać przed siebie. Ja dookoła Polski sie już nie wybieram, ale gorąco polecam taki wypad. Było super, chociaż szkoda, że tylko we dwóch z Mistrzem udało nam sie wybrać. Większą ekipą byłoby zapewne weselej i ciekawiej (czyt. więcej nieprzewidzianych sytuacji), chociaż przygód nie brakowało. Trzymam kciuki żeby udało Wam się zorganizować większą paczkę, niestety zwykle tak jest że im bliżej wyprawy to zawsze komuś coś nie pasuje lub coś wypadnie i w końcu jadą tylko najwięksi zapaleńcy. Ja byłem na tyle zdesperowany, że pojechałbym nawet sam. Szkoda, że byliśmy ograniczeni czasowo i finansowo, bo taki wypad dookoła Polski to miesiąc mógłby trwać a i tak zabrakłoby czasu żeby zobaczyć to co by się chciało. W naszej wyprawie zabrakło mi trochę spania pod namiotem, bo pewnie byłby całkiem fajny survivalowy klimacik - może następnym razem. Kolejnym atutem takich wypadów jest to że można poznać forumowiczów osobiście. Dzięki tej wyprawie poznałem Mistrza, Robsona, Lukasa i Alfonso, a to już coś. Co więcej okazało się, że z Mistrzem i Robsonem udało nam sie jeszcze kilka mniejszych wypadów zorganizować, dlatego tym bardziej polecam taką eskapadę. Jeszcze raz wielkie dzięki dla Lukasa, który przenocował nas na swojej pięknej działce nad jeziorem. Może Was też ktoś przygarnie gdzieś na nocleg, czego Wam życzę. I najważniejsze: NIE WAŻNE JAKIM SPRZĘTEM, WAŻNE JEST SERDUCHO I ZAPAŁ DO JAZDY. :)

[alfonso]

Miło było Was osobiście poznać Paffcio. To był dobry pomysł na taką wyprawę. Pozdrawiam Was i lewa w górze :flesje: