Skocz do zawartości

Kobieta i motocykl


Fidel5
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałam sie Was poradzić jak powinnam sie zachować ??

 

Zmęczona po całym dniu jechania na moto ( a miała być mała przejażdżka wyszło 500km) Szykując sie do wyjazdu z mojej stacji benzynowej, a mając już kask na głowie zauwazyłam wjezdzające BMW. Wysiadło z niej 3 gości którzy śmiali sie ze mnie i weszli do budynku - nagle jeden wybieka i krzyczy do mnie "hej laska przewież mnie". Dobiegając łapie mnie za ręke

 

Nie ma słowa "prosze...", nie ma słowa "czy mogła byś...."

 

Zrobiłam tylko mine, której i tak przecież nie widział. Wyrwałam ręke i odjechałam. Jadąc po drodze tak sie zastanawiałam czy powinnam zasadzić mu kopa, czy nauczyć kulturalnie- kultury.

 

Dodam tylko, że tankując następnym razem pani kasjerka słyszała nabijającą sie rozmowe 3-ech gości "z faceta co wygląda jak baba na motorze i jeszcze te blond włosy" , sprostowała ich tok myślenia mówiąc ze to faktycznie jest kobieta.

 

Naprawde nie wiem jak mam sie w takich sytuacjach zachować, nie mówiłam mężowi bo bym musiała sponsorować gościowi nowe zęby.

 

!@#$%^&(*&^%$!@#$%^&(*&^%!!!!!!!!!!!!!!!!!!

To są jedne z takich chwil , kiedy chciało by sie miec " możliwości " i walic po głupich mordach , z satysfakcją słuchając dźwięku wypluwanych na ziemię zębów !!!

To są jedne z takich chwil , kiedy w moim spokojnym na ogół i nieszukającym wielkich emocji babskim mózgu budzą się demony agresji. Najgorsza jest w takich chwilach bezsilność. Jedyny patent , który wypracowałam w podobnych sytuacjach , to wiązana , jakiej nie powstydziłby sie najlepszy szewc, a która działa jak element zaskoczenia a potem długa przed siebie... No bo co pozostaje...

Pytasz co miałaś zrobić?? Kopa, moja droga Nevre , tylko kopa , bo w nauczenie takich typów kultury to ja nie wierze.

Ciekawe co na to nasi panowie????

Założe sie , ze najpierw przyczepią sie do marki auta....

Pozdrawiam

Cave tibi a cane muto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogie Panie, tylko spokojnie. Za glupote jeszcze nikt nie zostaje skazany na kare smierci lub kare chlosty :)

 

IMO duzo lepsze rozwiazanie w takiej sytuacji to zrobic te mine, te kobieca mine, ktora mowi: jestes nikim, jestes zerem, zejdz mi z oczu, nudzisz mnie. Uwierzcie mi, to duzo lepiej zadziala na takiego prostaka niz przemoc fizyczna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogie Panie, tylko spokojnie. Za glupote jeszcze nikt nie zostaje skazany na kare smierci lub kare chlosty :)

 

IMO duzo lepsze rozwiazanie w takiej sytuacji to zrobic te mine, te kobieca mine, ktora mowi: jestes nikim, jestes zerem, zejdz mi z oczu, nudzisz mnie. Uwierzcie mi, to duzo lepiej zadziala na takiego prostaka niz przemoc fizyczna :)

 

 

Przecież kask miała na głowie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jakby Ciebie taka sytuacja spotykala średnio trzy razy w tygodniu , nie uzywałbyś Gusto słowa : spokojnie.

Poza tym , nie było mowy o przemocy fizycznej , a tylko o chęci jej wykorzystania, co z przyczyn oczywistych jest niemożliwe.

I uwierz mi , że na jednego prostaka to moze by i zadziałało, ale na trzech juz nie. Kiedy trzech kretynów zejdzie sie do kupy , to iloraz ich kretynizmu zaczyna działac jak tarcza , chroniąca ich przed wszelkimi czynnikami zewnętrznymi. Krótko mówiąc, wtedy może przemówic do nich tylko pięść albo podkuty but.

I o tym pisałam , kiedy pisałam o moim braku " mozliwości".

Cave tibi a cane muto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież kask miała na głowie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Fakt, zapomnialem o nieszczesnym kasku :clap:

W takim razie odslonic szybkie i puscic spojrzenie/wiazke :biggrin:

 

Jakby Ciebie taka sytuacja spotykala średnio trzy razy w tygodniu , nie uzywałbyś Gusto słowa : spokojnie.

Gdyby mnie to spotykalo tak czesto to chyba jednak nauczylbym sie to ignorowac :)

 

Poza tym , nie było mowy o przemocy fizycznej , a tylko o chęci jej wykorzystania, co z przyczyn oczywistych jest niemożliwe.

Nie dramatyzujmy :)

 

I uwierz mi , że na jednego prostaka to moze by i zadziałało, ale na trzech juz nie. Kiedy trzech kretynów zejdzie sie do kupy , to iloraz ich kretynizmu zaczyna działac jak tarcza , chroniąca ich przed wszelkimi czynnikami zewnętrznymi. Krótko mówiąc, wtedy może przemówic do nich tylko pięść albo podkuty but.

I o tym pisałam , kiedy pisałam o moim braku " mozliwości".

Tak jak mowisz, wspolczynnik kretynizmu jest odwrotnie proporcjonalny do ilosci uczestnikow, ale niestety eskalacja przemocy jest wprostproporcjonalna do kwadratu. Zawziety kretyn moglby Cie nawet scignac i zrobic Ci krzywde.

 

Swoja droga pytanie: gdybys byla w stanie wszystkich ich jedna reka zmasakrowac, to zrobilabys to? Przeciez nie bylabys wtedy lepsza od nich. Bezsilnosc, owszem, moze byc denerwujaca, ale czasem trzeba ustapic, zeby wygrac. IMO wygralas po prostu stamtad odjezdzajac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, zapomnialem o nieszczesnym kasku :biggrin:

W takim razie odslonic szybkie i puscic spojrzenie/wiazke :clap:

Gdyby mnie to spotykalo tak czesto to chyba jednak nauczylbym sie to ignorowac :)

Nie dramatyzujmy :clap:

Tak jak mowisz, wspolczynnik kretynizmu jest odwrotnie proporcjonalny do ilosci uczestnikow, ale niestety eskalacja przemocy jest wprostproporcjonalna do kwadratu. Zawziety kretyn moglby Cie nawet scignac i zrobic Ci krzywde.

 

Swoja droga pytanie: gdybys byla w stanie wszystkich ich jedna reka zmasakrowac, to zrobilabys to? Przeciez nie bylabys wtedy lepsza od nich. Bezsilnosc, owszem, moze byc denerwujaca, ale czasem trzeba ustapic, zeby wygrac. IMO wygralas po prostu stamtad odjezdzajac.

 

 

Oj Gusto , nie czytasz tego co ja piszę..

Przecież cały czas piszę o bezsilności spowodowanej brakiem mozliwości, o tym , ze zostaje wiązanka i w długą.

Żadna z nas nie skoczyła by do trzech mniej lub bardziej napakowanych typków nawet gdyby przyjechali maluchem :) nie tylko BMW.

I nie dramatyzuję, tylko się wkurwiam , a to róznica, bo po którejs z rzędu zaczepce masz w dupie to czy zejdziesz do ich poziomu czy nie, problemem jest to , że nie mozesz .

Założę sie Gusto , że wiesz o czym mówię , bo pewnie nie raz doświadczyłeś tego cudownego uczucia .

Cave tibi a cane muto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Gusto , nie czytasz tego co ja piszę..

Przecież cały czas piszę o bezsilności spowodowanej brakiem mozliwości, o tym , ze zostaje wiązanka i w długą.

 

Czytam, czytam, rozumiem, coz... jesli nie mozna fizycznie nic poradzic na bezsilnosc (a moze jakis paralizatorek?:) to moze mozna psychicznie? :clap:

 

I nie dramatyzuję, tylko się wkurwiam , a to róznica, bo po którejs z rzędu zaczepce masz w dupie to czy zejdziesz do ich poziomu czy nie, problemem jest to , że nie mozesz.

Hehe, kocham, jak sie panie tak wkurzaja :) Troche bez powodu, slodko :)

Nie no dobra, rozumiem, ta bezsilnosc... ale... o l e j :clap:

 

Założę sie Gusto , że wiesz o czym mówię , bo pewnie nie raz doświadczyłeś tego cudownego uczucia .

 

Hah, zabolalo! :clap:

Owszem, czasem czlowiek jest bezsilny, zwlaszcza w zderzeniu z machina biurokratyczna. Coz poczac? Psy szczekaja, a karawana jedzie dalej :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam, czytam, rozumiem, coz... jesli nie mozna fizycznie nic poradzic na bezsilnosc (a moze jakis paralizatorek?:( to moze mozna psychicznie? :clap:

Hehe, kocham, jak sie panie tak wkurzaja :) Troche bez powodu, slodko :)

Nie no dobra, rozumiem, ta bezsilnosc... ale... o l e j :clap:

Hah, zabolalo! :clap:

Owszem, czasem czlowiek jest bezsilny, zwlaszcza w zderzeniu z machina biurokratyczna. Coz poczac? Psy szczekaja, a karawana jedzie dalej :biggrin:

 

 

Nie chciałam żeby zabolało :) wybaczysz mi???????

Cave tibi a cane muto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak mowisz, wspolczynnik kretynizmu jest odwrotnie proporcjonalny do ilosci uczestnikow...

chciałeś chyba napisać wprost? bo teraz to nie ma sensu... :)

 

Cebe, sporo agresji w tobie. Czy ty przypadkiem nie masz trochę za dużo testosteronu? :)

musi go trochę mieć, skoro jeździ moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek napewno by odżył, gdybyś wreszcie zaprezentowała swoje zdjecie w szpilkach... :clap:

 

Visuzku to ma byc zlot narcirski wiec obowiazuja majtki z glfem i ocieplacze :clap: :biggrin: ....takiego zdjecia nie mam :)

 

W ramach obijactwa przejrzałam kolejny temat z cyklu "PROWOKACJA". :clap: Już sama nazwa mówi za siebie "Kobieta i motocykl, toć to zgroza i korniki"- śmiać mi się chce jak czytam dwadzieścia-parę stron na których osobniki nastawione szowinistycznie leczą swoje kompleksy irytując tym samym moto-panie. Nie bardzo tylko rozumiem czemu którakolwiek z Was daje się jeszcze wciągać w tego typu "dyskusje"- raj dla pieniaczy, niedowartościowanych i spamerów ( do których notabene się zaliczam-dowód- piszę kolejnego nic nie wnoszącego posta :( ). Jak miło, że w końcowym etapie rozmowa zeszła na przyjemniejsze tory... :P

Trochę więcej luzu-nic nikomu nie musimy udowadniać, do niczego przekonywać :biggrin: :clap:

jak to ktoś niezbyt ładnie ujął..."opinia jest jak d**a - każdy ma własną" :)

 

 

Zosieko to wszystko to byly tylko przekomazani :crossy: wuzuj!!

 

Chciałam sie Was poradzić jak powinnam sie zachować ??

 

Zmęczona po całym dniu jechania na moto ( a miała być mała przejażdżka wyszło 500km) Szykując sie do wyjazdu z mojej stacji benzynowej, a mając już kask na głowie zauwazyłam wjezdzające BMW. Wysiadło z niej 3 gości którzy śmiali sie ze mnie i weszli do budynku - nagle jeden wybieka i krzyczy do mnie "hej laska przewież mnie". Dobiegając łapie mnie za ręke

 

Nie ma słowa "prosze...", nie ma słowa "czy mogła byś...."

 

Zrobiłam tylko mine, której i tak przecież nie widział. Wyrwałam ręke i odjechałam. Jadąc po drodze tak sie zastanawiałam czy powinnam zasadzić mu kopa, czy nauczyć kulturalnie- kultury.

 

Dodam tylko, że tankując następnym razem pani kasjerka słyszała nabijającą sie rozmowe 3-ech gości "z faceta co wygląda jak baba na motorze i jeszcze te blond włosy" , sprostowała ich tok myślenia mówiąc ze to faktycznie jest kobieta.

 

Naprawde nie wiem jak mam sie w takich sytuacjach zachować, nie mówiłam mężowi bo bym musiała sponsorować gościowi nowe zęby.

 

 

Ja w ogole bym sie nie przemowala tymi docinkami,bo najprawdopodobniej byla to banda beztroskich kretynow,ktorzy tylko pomarzyc moga o jezdzie na mtocyklu,iz nie zdazyliby zapamietac czynnosci jakie trzba wykonac przy uruchomnieniu motocykla ,nie mowiac juz o jezdzie :) olalabym to i tyle!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cebe, sporo agresji w tobie. Czy ty przypadkiem nie masz trochę za dużo testosteronu? :)

może z Cebe taki numer jak z Vatze..., co sie okazało, oj bym sie zmartwił :clap:

 

:biggrin:

W ramach obijactwa przejrzałam kolejny temat z cyklu "PROWOKACJA". :P Już sama nazwa mówi za siebie "Kobieta i motocykl, toć to zgroza i korniki"- śmiać mi się chce jak czytam dwadzieścia-parę stron na których osobniki nastawione szowinistycznie leczą swoje kompleksy irytując tym samym moto-panie. Nie bardzo tylko rozumiem czemu którakolwiek z Was daje się jeszcze wciągać w tego typu "dyskusje"- raj dla pieniaczy, niedowartościowanych i spamerów ( do których notabene się zaliczam-dowód- piszę kolejnego nic nie wnoszącego posta :crossy: ). Jak miło, że w końcowym etapie rozmowa zeszła na przyjemniejsze tory... :clap:

Trochę więcej luzu-nic nikomu nie musimy udowadniać, do niczego przekonywać :clap: :(

jak to ktoś niezbyt ładnie ujął..."opinia jest jak d**a - każdy ma własną" :P

to po sie sie odzywasz? zeby przekazac swoje , nikomu nie potrzebne /złote mysli?/, jak czytałaś te strony to albo sie włacz z hunorem albo daruj sobie filozofowanie

 

Wątek napewno by odżył, gdybyś wreszcie zaprezentowała swoje zdjecie w szpilkach... :)

Visuz naciskaj dalej i mocniej ja ci kibicuje z całego....serca :clap:

 

Wcale nie upadl! Polaczymy ten wypad w gory z wieczornym piwkiem grzanym w knajpie :)

A jak nie, to sami sie wybierzemy na jakas gorke w poblizu Warszawy i napijemy sie browarrrrra :biggrin:

proponuje górke ursynowska to i embego sie wyciagnien i może innych :clap:

Edytowane przez Fidel5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam, czytam, rozumiem, coz... jesli nie mozna fizycznie nic poradzic na bezsilnosc (a moze jakis paralizatorek?:clap:

 

Tak.... CB450 widze,że dokładnie mnie rozumiesz :) .

 

Gusto wyobraż sobie - ja mam kask głowie i już ruszam, i nagle ktoś podbiega i mnie łapie za ramie. Jest godz. 20.30 czyli już jest ciemno. Gość nie jest agresywny tylko nachalny.

 

Paralizatorek raczej jest bez szans, chyba lepiej jeżeli już ja bym była podłączona pod 230V. Jak bym miała wyciągnąć ten paralizator?? Zapakowana w cały kombinezon, zapięta na "ostatni guzik".

 

W sytuacjach zagrożenia nie ściągam kasku, żeby gościu nie wiedział z kim ma do czynienia, a rekawice musze jednak kupić sobie z metalowymi nakładkami.

Powiem szczerze świerzbi mnie ręka- hm.... może być różnie - uczucia mieszane.

 

Z natury jestem spokojna lecz kobieta zmienną jest :) :clap: :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...