Skocz do zawartości

Transalp - bmw 1200 gs


Gość filip1
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystkie nowości tak jak z terenowymi samochodami są już tylko wspomnieniami za prawdziwymi pogromcami bezdroży.

Tu się akurat mylisz :biggrin: To, że na miejsce Afryki zbudowano Varadero wcale nie znaczy, że na rynku nie ma już dobrych terenowych turystów. Po prostu te bardziej hardcore'owe maszyny zeszły w niszę, bo 90% użytkowników turystycznego enduro nigdy nie zjeżdża z asfaltu. Po co więc robić maszynę dobrą w terenie, skoro i tak prawie nikt nią w teren nie wjedzie?

Jeśli chcesz turystyka dobrego w terenie, to zerknij na

KTM LC4 Adventure

KTM LC8 Adventure

KTM LC8 Super Enduro

BMW HP2

Suzuki DRZ400S

 

Inne BMW po drobnych przeróbkach też potrafią nieźle dać czadu w terenie. Jest też cała gama motocykli Touratech, budowanych na bazie BMW, ale znakomicie spisujących się w terenie. Co powiesz np. na BMW F650GS Dakar, ale odchudzonego do poniżej 140kg, z wąską płaską kanapą, zawieszeniem terenowym White Power, a to wszystko w obudowie bardzo odpornej na gleby? :buttrock:

 

Duże terenowe maszyny są, trzeba tylko dobrze poszukać i mieć sporo kasy. I wciąż sporo osób kupuje je tylko po to, żeby mieć poczucie że mogą nimi pojechać wszędzie, ale i tak wypady ograniczają do rundek wokół miasta i raz do roku w Alpy :biggrin: A jak już spotkają innych motonitów w tych Alpach, to przy browarze zrzędzą, że prawdziwe turystyczne enduro to se ne vrati :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu się akurat mylisz :biggrin: To, że na miejsce Afryki zbudowano Varadero wcale nie znaczy, że na rynku nie ma już dobrych terenowych turystów. Po prostu te bardziej hardcore'owe maszyny zeszły w niszę, bo 90% użytkowników turystycznego enduro nigdy nie zjeżdża z asfaltu. Po co więc robić maszynę dobrą w terenie, skoro i tak prawie nikt nią w teren nie wjedzie?

Jeśli chcesz turystyka dobrego w terenie, to zerknij na

KTM LC4 Adventure

KTM LC8 Adventure

KTM LC8 Super Enduro

BMW HP2

Suzuki DRZ400S

 

Inne BMW po drobnych przeróbkach też potrafią nieźle dać czadu w terenie. Jest też cała gama motocykli Touratech, budowanych na bazie BMW, ale znakomicie spisujących się w terenie. Co powiesz np. na BMW F650GS Dakar, ale odchudzonego do poniżej 140kg, z wąską płaską kanapą, zawieszeniem terenowym White Power, a to wszystko w obudowie bardzo odpornej na gleby? :buttrock:

 

Duże terenowe maszyny są, trzeba tylko dobrze poszukać i mieć sporo kasy. I wciąż sporo osób kupuje je tylko po to, żeby mieć poczucie że mogą nimi pojechać wszędzie, ale i tak wypady ograniczają do rundek wokół miasta i raz do roku w Alpy :biggrin: A jak już spotkają innych motonitów w tych Alpach, to przy browarze zrzędzą, że prawdziwe turystyczne enduro to se ne vrati :biggrin:

 

Zgoda. Zapomnialem o kilku motocyklach. Ale pakują tam coraz więcej elektroniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że na miejsce Afryki zbudowano Varadero wcale nie znaczy, że na rynku nie ma już dobrych terenowych turystów.

 

Nieprawda. Varadero nie miało zastapić AT. Afrika umarła śmiercia naturalną tak samo jak SuperTenere.

A Varaedreo być motocyklem właśnie dla turystów "asfaltowych" i "szutrowych" tyle że z mocniejszym silnikiem. W moich rękach idzie równie sprawnie po kamienistej drodze jak Tenera, tyle że wolniej. Ale po takim błocku jak Ty swoim DL-em demonstrowałeś to próbowałem raz i na Metzellerach Tourance więcej nie będę próbował.

 

quote name='CosmoSquig' date='29 Sierpień 2006 - 15:53' post='710470']

Jeśli chcesz turystyka dobrego w terenie, to zerknij na

KTM LC4 Adventure

KTM LC8 Adventure

KTM LC8 Super Enduro

BMW HP2

Suzuki DRZ400S

 

A Ty widziałeś HP2? Jak widzisz zamocowanie jakiegokolwiek bagażu na tym motocyklu, skoro nawet BMW nie przewidziało do niego zaczepów do swoich kufrów. Tutuj o turystyce nie ma mowy, jedynie o wypadach w teren, z krótkim dojazdem po asfalcie. Tak jak KTM SuperEnduro.

A DRZ 400 ze swoimi 150 km/h to faktycznie tylko turystyka wokół miasta. Nie wytrzymasz długo tej prędkości po asfalcie na tym motocykielku.

 

Ale ja tu rozważam motocykl turystyczny pod kątem bagażu i zasięgu. Jak ktoś wozi tylko kartę kredytową to dla niego doskonałym turtystycznym enduro będzie również TW 125. :biggrin:

 

Pozdr.

Edytowane przez Hun996
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój znajomy ma HP2. Teraz akurat jest nim w Hiszpanii. Jemu przeloty po 1000km dziennie tym moto nie sprawiają kłopotu, lata nim turystycznie. BMW podobno nie przewidziało mocowania kufrów w tym motocyklu póki co, ale na szczęście kolesie z Touratech owszem tak - przykręcasz prosty rurowy stelaż pod kufry Zega i jesteś gotowy do drogi. Podobnie jest z KTM SuperEnduro.

 

To, że hard enduro typu KTM EXC nie są stosowane do turystyki wynika nie z tego, że nie da się na nich zamocować bagażu, tylko z krótkich okresów pomiędzy przeglądami silnika. Zarówno BMW HP2 jak i KTM SE mają silniki wzięte z dużych turystyków, więc okresy między serwisem są takie same jak w ich turystycznych odpowiednikach. Niemniej nie tak dawno oglądałem filmik gości, którzy pojechali z Belgii do CapeTown na Yamaszkach WR i KTMach EXC, więc się da.

 

Proponuję, abyś nie sugerował się materiałami prasowymi producentów (którzy chcą zareklamować HP2 czy SE jako superwyczynowe maszyny), a pogadał z właścicielami tych sprzętów. :biggrin: Bo to przede wszystkim od nich zależy, do czego motocykl będzie wykorzystywany. BMW HP2 i tak w bardzo ciężki teren nie weźmiesz, bo pogubisz cylindry :biggrin:

 

Co do DRZ.. Czy dla Ciebie turystyka enduro to latanie 180km/h autostradą?? Ja na DRZ trochę Europy zjechałem, kolejny właściciel mojej DRZetki był jeszcze fajniejszy, bo kilka tygodni latał sobie po Bałkanach. Ja w ramach jazdy enduro latam po bocznych drogach i szutrach, a w tej kwestii DRZ może zaoferować znacznie więcej niż większość dużych turystyków. Na autostradzie wystarcza mi 130km/h, tym bardziej że latanie autostradami staram się ograniczyć do minimum.

Poszperaj za relacjami z wypraw na DRZ w sieci - te 'motocykielki' były już w niemal każdym zakątku świata i wcale nie musiały w tym celu jeździć na przyczepkach czy latać samolotami. I mam tu na myśli traski typu Tybet, Sahara, Boliwia, a nie Costa del Sol czy Nordkapp.

Czy 140 litrów bagażu i 400km zasięgu to dla Ciebie mało??

Edytowane przez CosmoSquig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Proponuję, abyś nie sugerował się materiałami prasowymi producentów (którzy chcą zareklamować HP2 czy SE jako superwyczynowe maszyny), a pogadał z właścicielami tych sprzętów. :biggrin: Bo to przede wszystkim od nich zależy, do czego motocykl będzie wykorzystywany. BMW HP2 i tak w bardzo ciężki teren nie weźmiesz, bo pogubisz cylindry :buttrock:

 

Czy 140 litrów bagażu i 400km zasięgu to dla Ciebie mało??

 

Co HP-ka to rozmawiałem o nim z gościem co prowadził jazdy testowe w BMW i jeździł tym motocyklem turystycznie (jak to wspomniał: bierze co mu akurat sie spodoba). Nie wspomniał nic o Touratechu, być może ma w umowie zapis o zakazie konkurencji. Osobiście uważam graty z Touratecha za doskonałe, założyłem sobie do kubełka pare ichnich patentów.

 

A co do DRZ-a. Jeżeli Filip1 ma "nóżkę" 46 to będzie też podobnego wzrostu jak ja. Też mam takie kopytko (doskonale sprawdza sie w błocie lub w piachu bo masz dużą powierzchnie podparcia). Jak wsiądzie na DRZ-a to nie zostanie mu dużo miejsca na bagaż. To juz znane mi z autopsji. Dlatego jeździłem Tenerką 660 bo była większa i dało się spokojnie wytrzymać od tankowania do tankowania, czyli też ponad 400 km. A "cisnąłem" aż 110 km/h. Utrzymać przeciętną 130 km/h podczas podróży po polskich drogach to chyba tylko na autostradzie się uda. Za to na ten jednorazowy wypad w Alpy to będzie chyba za wolno. :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pisałem o DRZ nie w kontekście wypadu w Alpy, tylko w odniesieniu do zacytowanego przeze mnie zdania o 'prawdziwych pogromncach bezdroży' :biggrin:

Oczywiście do jazdy po Europie najlepsza opcja to wygodny 'sports enduro tourer' w stylu R1200GS, Viadro, itd itd. Albo w ogóle normalny turystyk a'la FJR czy np. CBF1000 (jeszcze bardziej uniwersalny). Jednak wątek zszedł w kierunku dość typowym, czyli dywagacji na temat możliwości terenowo/turystycznych różnych sprzętów enduro i o tym właśnie powyżej pisałem.

 

Tak więc wracając do tematu, zakładając że stać mnie na R1200GS, to do jazdy po Polsce i Alpach (po asfalcie i ew. czasem po łatwym szutrze) wybrał bym właśnie ten motocykl. Tu jednak kolejna rzecz o której już wspomniałem, że na tym sprzęcie warto być ostrożnym odnośnie miejsca parkowania na noc. Gdybym miał latać po wioskach we wschodniej Polsce, to już sprawa by dla mnie nie była taka oczywista.

Transalpem sporo po Europie latałem i poza brakiem mocy i złą ochroną przed deszczem byłem hepi. Jednak w Polskich warunkach to moto jest o tyle fajne, że nikt nie zwraca na nie uwagi, więc można spokojnie parkować gdzie popadnie.

 

Wystarczy więc odpowiedzieć sobie na pytanie - ile kasy chce się wydać i gdzie najczęściej motocykl ma jeździć (w moim przypadku np. zjawisko używania motocykla na codzień na dojazdy do roboty już niemal całkowicie zanikło).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...