Skocz do zawartości

Mnożenie radości przez dwa


fv
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie tez sie juz zaczelo. Pol sezonu pojezdzilismy razem a teraz codziennie widze jak zonka patrzy na ogłoszenia z motorkami i szuka cos dla siebie. Znow wydatki sie szykuja. Gdzie ja zmieszcze dwa motory? :biggrin:

... i dlatego ja staram się, by moja małżowinka nie za bardzo lubiła sama jeździć ... postraszę czasem jakie to miałem zdarzenie, że ledwie mi się udało wyjśc cało ... i takie tam ... może liczyć na ubezpieczenie po mnie, ale nie na motocykl razem ze mną .... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce się chwalić ale ojciec przejeździł z mamą do 50 roku zycia na motorze, mam jeszcze dwójke rodzeństwa takze wpływa to doskonale na związek. :clap:

Niestety mama nie jeździ ale jako plecaczek zachowuje się świetnie, w końcu lata praktyki..

Ostatnio także moja dziewczyna zapragneła zdawać prawo jazdy na motocykl :buttrock: Jazda razem to naprawde wielka frajda tylko ona się jeszcze troche boi, ale mysle że się wyrobi jak sama zacznie smigać :biggrin:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat(Madzik @ 09 Listopad 2006 - 19:07) *

 

Lbn to najprawdopodobniej Lublin biggrin.gif ...a stamtad same fajne dziewczyny........ biggrin.gif

 

Co racja to racja hehe... icon_mrgreen.gif icon_mrgreen.gif

 

 

oj.... planuje studia w Lublinie :biggrin: :biggrin: :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po zrobieniu kwitu w 2002 prawie od razu zaczalem jezdzic z moja pania. Po pierwszej przejaszczce

GSX 600 F spodabalo jej sie. Dowiedzialem sie ze za malolaty jazdzila jako plecaczek na MZ. od Lipca do Sierpnia szukalismy cos co by nam pasowalo. Przetestowalismy 26 motocykli jezdzac conajmniej godzine kazdym. Szybko stwierdzila ze Crouiser to dla niej maszyna bez jaj. ( nikomu nie ublizajac ) kreca ja plastiki, na golasy nawet nie spojrzy- brzydota ( nikomu nie ublizajac ). uznaje zasade im szybciej tym lepiej. 250 km / h nie ma sprawy. Najbardziej nie lubi Boxerow. Kiedys przelecielismy autostrada R 1150 S z Lubeki do Hamburga ( srodek miasta ) w 25min. Dupka wibrowala jej jeszcze po 4 godz. od tej pory ich nie lubi.

Zaczela sama robic kurs ale ze wzgledu na moj artykol ktory napisalem do Motocykla i uczynnemu sasiadowi Instruktorowi ( kurs A robila u konkurencji, bo na kategorie B ten jej nic nie nauczyl, siedzial tylko obok ). Oblali ja ja klasycznie na 8 - kach. ak mi jej bylo zal lezki sie jaj bidulce laly. Naszej malej (164 cm w wieku 13 lat ) dalem enduraka bo kiedys musi przeciez zaczac. Nie powinienem byl jednak tego robic Biedna przewrocila cie na trawie ( zablokowala Przednie kolo przy hamowaniu i nie wcisnela sprzegla. Upadla tak niefortunnie ze zlamala gorna czesc stopy. Operacja itp. Rok czasu sie pepralo. Na enduraka nie wsiada nawet jako placaczek. Zona po tej histori troche odpuscila z prawkiem. Jezdzic ze mna b. chetnie sama na razie nie. malej przeszlo teraz ma 15,5 i 172 cm. Chce Honde 125 jako sciga. Powiedzialem ze jak bedzie odp. srednia to nie ma sprawy. Szykuje mi sie problem jak mala zacznie jezdzic to zana przeciez nie odpusci, ze to niby jak mala jezdzi a ja to co ??? Wtedy to dopiero bedzie Dodrue ze mojej Suzi GSXF nie sprzedalem dtoi w garazu i czeka, tylko gazniki trzeba bedzie przeczyscic.

 

 

:icon_rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po zrobieniu kwitu w 2002 prawie od razu zaczalem jezdzic z moja pania. Po pierwszej przejaszczce

GSX 600 F spodabalo jej sie. Dowiedzialem sie ze za malolaty jazdzila jako plecaczek na MZ. od Lipca do Sierpnia szukalismy cos co by nam pasowalo. Przetestowalismy 26 motocykli jezdzac conajmniej godzine kazdym. Szybko stwierdzila ze Crouiser to dla niej maszyna bez jaj. ( nikomu nie ublizajac ) kreca ja plastiki, na golasy nawet nie spojrzy- brzydota ( nikomu nie ublizajac ). uznaje zasade im szybciej tym lepiej. 250 km / h nie ma sprawy. Najbardziej nie lubi Boxerow. Kiedys przelecielismy autostrada R 1150 S z Lubeki do Hamburga ( srodek miasta ) w 25min. Dupka wibrowala jej jeszcze po 4 godz. od tej pory ich nie lubi.

Zaczela sama robic kurs ale ze wzgledu na moj artykol ktory napisalem do Motocykla i uczynnemu sasiadowi Instruktorowi ( kurs A robila u konkurencji, bo na kategorie B ten jej nic nie nauczyl, siedzial tylko obok ). Oblali ja ja klasycznie na 8 - kach. ak mi jej bylo zal lezki sie jaj bidulce laly. Naszej malej (164 cm w wieku 13 lat ) dalem enduraka bo kiedys musi przeciez zaczac. Nie powinienem byl jednak tego robic Biedna przewrocila cie na trawie ( zablokowala Przednie kolo przy hamowaniu i nie wcisnela sprzegla. Upadla tak niefortunnie ze zlamala gorna czesc stopy. Operacja itp. Rok czasu sie pepralo. Na enduraka nie wsiada nawet jako placaczek. Zona po tej histori troche odpuscila z prawkiem. Jezdzic ze mna b. chetnie sama na razie nie. malej przeszlo teraz ma 15,5 i 172 cm. Chce Honde 125 jako sciga. Powiedzialem ze jak bedzie odp. srednia to nie ma sprawy. Szykuje mi sie problem jak mala zacznie jezdzic to zana przeciez nie odpusci, ze to niby jak mala jezdzi a ja to co ??? Wtedy to dopiero bedzie Dodrue ze mojej Suzi GSXF nie sprzedalem dtoi w garazu i czeka, tylko gazniki trzeba bedzie przeczyscic.

:crossy:

Z babami to skaranie boskie :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie mów, że do gazet piszesz ;)

pzdr

 

Moje listy ukazyly sie na Lamach nie jak blednie podalem Swiata motocykli, ale Motocykla.

 

Tak szczeze mowiac to gdy pisze do prasy to wczesniej daje to sprawdzic sile fachowej, ktora mam w rodzinie.

 

a swoja droga to przejrzyj inne posty i zobacz ile tam jest bykow. co innego ortografia a co innego zjedzenie czy pominiecie liter.

 

jak juz wspomnialem WIECEJ TOLERANCJI

 

:)

 

Z babami to skaranie boskie :cool:

 

Wcale tak nie uwazam. Moze jest z nimi troche inaczej

 

pozdrowienia

 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

ja ze swoja obecna narzeczona pierwsze nasze wspolne wakacje spedzilismy na motocyklu, prawie 2000km, bylo to 5 lat temu, zanim wsadzilem jej na motocykl, ubralem ja, pod choinke dostala kask, byl taki okres w naszym zyciu, kiedy musialem sprzedac motocykl, zawsze wspominalismy wspolne wyjazdy z lezka w oku, teraz znowu mamy motor i te wspaniale czasy wrocily. Z drugiej strony, nie wyobrazam sobie, gdyby cos sie jej stalo, dlatego jak jedziemy razem to opdwojnie uwazam, biore wtedy za nia odpowiedzialnosc przeciez... wiem tez jak bardzo ona musi mi ufac, bo ja za cholere nie wsiade z kims na motocykl... dzieki temu widze jak bardzo mnie kocha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...