Skocz do zawartości

Miałam wypadek


blankaP
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

przedwczoraj przejeżdzałem przez taką większą wioskę i koleś wchodzi na pasy, widząc mnie zwolnił i powolutku szedł sobie tak, że musiałem się prawie zatrzymać

 

no debile po prostu - blanka zdzieraj z chu*a ile wlizie, jeszcze jakby był uczciwy mógłby zasługiwać na współczucie... a tak niech kuffa zabiorą mu telewizor i odłączą prąd jak Ci nie odda kasiory :icon_question:

 

 

Tak ja też takiego ch**a spotkałem wlazł na pasy specjalnie dziadu zwolnił i się gapi dodam że naprawdę się toczyłem bo padało a dotykanie hamulca nie należało do rzeczy przyjemnych

ten blanki to po prostu rowerzysta, założe się że niczym innym nie jeździ i nie zdaje sobię sprawy z tego co robi na drodze i jakie w okół niego panuje zagrożenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty sie ciesz ze facet żyje, reszta to pikuś. Mój były szef miał taki wypadek: dojeżdżał do stacji benzynowej zmienił pas(był taki osobny jak to zwykle bywa do zjazdu na stację) 20na godzine dwójeczka, był tylko mały feler. Wzdłuż tego zjazdu był żywopłot a w nim wydeptana ścieżka. Facet pijany wyjechał z tych krzaczorów rowerem wprost na maskę. Samochód stanął praktycznie zaraz ale gość przeleciał przez maskę i wpadł na sąsiedni pas ruchu a tam juz były autka jadące dośc szybko. Trup na miejscu. Kierowca niewinny bo niby co miał zrobić. Po tym wypadku gdzies tak przez rok jeździł zgodnie z ograniczeniami prędkości. Na niektóre sytuacje nic nie można poradzić. Swoją drogą osiem paczek za wycenę szkód no no, ja sie chyba przekwalifikuje.

 

Pozdrawiam Marcin.

 

PS. Z tego co ostanio poczytałem to jak sie idzie do sądu na taka "oczywistą" rozprawę to lepiej mieć prawnika ze sobą bo mogą człowieka zrobic na szaro. Nie wiadomo kogo potrąciłaś, albo czyjego syneczka czy też wnusia. Nie daj się uszy do góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Trochę chyba lunatykujesz kolego, naucz się czytać ze zrozumieniem...

 

Typowa kobieta... nie ma argumentów to po ambicjach.

 

 

Słuchaj, może masz racje ale z Twoje opisu wynika, że popełniłas mase błędów i tyle.

1. 60km/h dojeżdzając do szkoły to jest wolno ? [ szkoły z reguły są w zabudowanym ]

2. Jedziesz przeciwległym pasem ok 30-40 km/h widzisz, że rowerzysta jest na środku jezdni i jeszcze mu mało miejsca a Ty próbujesz go ominąć na zasadzie " może się uda" .

 

 

Omijając go zachowałam odstęp większy niż to przewidują przepisy.

 

Chciałbym tylko zauważyć ze Ty go nie ominełaś :icon_question:

 

Naprawdę, nie życzę Ci źle. Wina jest ewidentnie rowerzysty bo wjechał pod Twoją maskę. Ale nie wmówisz mi ze nic nie mogłaś zrobić.

 

A co do powolnego toku myślenia, to może u Ty za kierownicą musisz tak długo myśleć, większości kierowcom wystarczają ułamki sekund na podjęcie decyzji.
I rozumiem, że Ty jesteś jednym z tych kierowców :icon_exclaim:

 

Gorąco pozdrawiam i zrozum, że nie próbuje się kłócić tylko debatować :icon_razz: 3maj się cieplutko =]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:icon_exclaim: ja miałem wypadek przy prentkości 80 km\h trohe zniszczyłem motor to było na dziurawwej drodze wiencej nie jerzdrze na kolegi skuterze po drodze z dołami z prentkościom 80km\h to boli :icon_question:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i znowu potwierdza się moje zdanie, że wszyscy rowerkowcy bez względu na wszystko powinni mieć obowiązkowe O.C. 80% z nich jeździ po pijaku albo nie ma bladego pojęcia o przepisach o debilach nie wspomnę.

Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg Policji sprawa jest ewidentna-wina rowerzysty. Ale tu zaczynają się schody-muszę skarżyć gościa z powództwa cywilnego o zwrot za naprawę auta- rozbita szyba, wgnieciona pokrywa silnika i słupek z przodu od strony kierowcy-koszta niemałe, dzisiaj idę do PZU. Kłopoty się dopiero zaczynają...

Post dla wszystkich ku przestrodze-UWAGA NA ROWERZYSTÓW...

 

Sam ostatnio pomytam tez na rowerku i wlasnie sie zastanawiam czy nie wykupic OC na ten pojazd, koszt niewielki ale przy ewnetualnej wpadce, mniej problemow.

 

POzdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrzeba OC, wystarczy ubezpieczenie na życie.

Na rozprawę nie mam zamiaru iść sama-pracuję w kancelarii adwokackiej, więc obstawa jest. :icon_question:

 

 

Ale ubezpieczenie na życie jest dobrowolne, jeśli takowego nie posiada to możesz mu co najwyżej rozbity rower zlicytować albo krowę. Rowerkowcy są normalnymi uczestnikami ruchu i stanowią zagrożenie jak wszyscy inni (przez swoją głupotę jeszcze większe), powinni mieć OBOWIĄZKOWE OC jak samochodziarze i motonici.

Edytowane przez DZIADU

Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...