Majak Opublikowano 11 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2006 Witam. Wczoraj z kumplami latalismy troche po miescie, pałowanie motoru ostre, pozniej na chwile zjechalismy na szuter ( moj motor Derbi GPR 50 - scigacz..) wyjechalem pozniej na asfalt, ok 300 m i motor zaczol tracic moc.... Juz sie balem ze to tłok, ale wcisnolem sprzeglo, a motor od razu hamuje. Zatrzymalem sie na poboczu, a tu nie da sie go pchnac !!! Mówie - no to pieknie. Bylem w takim szoku ( srodek lasu ) ze nie sprawdzilem ktore to kolo ani nic z tych rzeczy. Po 10 min jeszcze raz pchnolem motor, to samo, po 15 juz jakby normalnie. Wsiadlem i pojechalem do domu. Prosze powiedzcie mi co to moglo byc, jutro chce jechac ok. 100 km w trase, nie chce zeby sie cos trafilo... Tarcze sie przegrzaly, cos z lozyskami w kole ??? Teraz dziala normalnie... Prosze powiedzcie bo jak jutro cos sie zdarzy 100 km od domu to nie bedzie milo.... Pozdrawiam :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 11 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2006 Przypchanie otworu rownowazacego cisnienie w pompie, lub ktorys zacisk przylapal. Jak jedziesz w trase to wez kluczyk do odkrecania odpowietrznikow.W razie powtorzenia sie tego numeru sprawdzasz ktore to kolo i odkrecasz odpowietrznik zeby wypuscic troche plynu i obnizyc cisnienie i jedziesz dalej. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Majak Opublikowano 11 Lipca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2006 ale łozyska to to nie są ?? Bo walniete lozysko to chyba jedna z gorszej rzeczy jaka moze sie zdarzyc, bo nawet motor jest ciezko pchac.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.