Skocz do zawartości

Pierwsza gleba!!!


janekk
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Hello,

 

Jechałem sobie dzisiaj najspokojniej w świecie - naprawdę nigdy nie jechałem tak wolno jak dzisiaj. I co - gleba. Łudziłem się, ale jednak nie da się bez gleby. Najgorsze, że kierowcy to je*ane sk***ysyny. A było tak:

Ruszam ze świateł na wysokości mostu Poniatowskiego, przedemną jedzie gość w służbowym smarcie MARTINI. No to ja go delikatnie z lewej chce pyknąc, on oczywiście na lewo, ja po hamulcach, lekkie pyk w jego bagażnik i piększny szlifior (prędkość na oko około 40-50 km/h).

 

A teraz zagadka - czy gość się zatrzymał? Kto zgadnie? SPIERDOLIŁ

 

Tylko jeden gość, który jechał za mną się zapytał czy wszystko OK jak stawiałem moto, a ja mu że tak tylko żeby gonił tego fiuta w puszcze. Chyba nie złapał, a ja doszedłem do siebie - przynajmniej taką mam nadzieję - moto odpaliło i pojechałem do pracy. Już wkrótce wrzuce fotki moto, ale oprócz migacza, wgietej stopki i paru przytarć nic się nie stało. Moto normalnie odpalił i pomknąłem. Miałem na sobie kurtkę Scotta i rękawice SIDI - chyba tylko dlatego mam ciągle łokieć i kostki na dłoni. Spodnie dżinsy - skutek to przytarte kolano. Przytarłem tez buta pięknie. Kurtka się spisała - popalona trochę, ale w sumie łokieć cały. Zastanawiam się ile samochodów SMART oblepionych MARTINI jeździ po Warszawie. Jakby ktoś sie natknął to prosze o nr rejestracyjne. No to by było na tyle. Wracam do pracy. Pzdr,

 

janek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem go kilka dni temu, jakiś czas temu lansował się pod 2oo kołami, przynajmniej się starał :icon_mrgreen: , jak go przypalę to dam znać, kiedyś - znaczy nie tak dawno - widziałem go gdzieś wieczorem na parkingu, ale ta pamięć :wink: , nie zwraca się uwagi jak nie potrzeba. Dobrze, że nic Ci się nie stało. Życzę powodzenia w poszukiwaniach, a drania możesz posądzić o ucieczkę z miejsca wypadku :biggrin: . I jeszcze jedno ptyanie, czy on widział albo słyszał twoje uderzenie w samochód?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przykra sprawa :biggrin:

 

smartow jest przynajmniej kilkanascie, widzialem jak w blue city jakis miesiac temu je obklejali wiec jedyne co mozesz zrobic to podjechac do wypozyczlani (bo oni chyba je wypozyczaja tam) i poprosic zeby obserwowali tylny zdezak przy oddawaniu auta przez klienta, moze akutrat zostal jakis slad.

 

pozdrowionka i dobrze ze nic sie nei stalo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kutfa czemu nie popędziłeś za nim, przeciez chyba nie zajeło ci az tyle czasu poniesienie jednostki i odpalenie??Nie mozna odpuszczać kierowcom - burakom, bo jak sie nie nauczą to spłodzą kolejnego buraczanego kierowce.

 

pzdr

 

Pewnie pwiesz, że jestem leszczyk, ale byłem troche w szoku, poza tym trochę mi zajęło przeprowadzenie moto przez wszystkie pasy na chodnik, no i zniknął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TY WARIACIE nie wiesz, że smart to wielka ciężarówa (pewnie miał kratkę z tyłu) i do niej się nie podjeżdża bo lusterka są daleko od końca auta i pewnie nic w nich nie widać hue hue hue haha :wink::):wink:

 

Sorki :biggrin:

 

Dobrze, że skończyło się na niewielkich obtarciach

 

PS

Następnym razem jak będziesz się wywracał to zapamiętaj numer rejestracyjny :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przykra sprawa :biggrin:

 

smartow jest przynajmniej kilkanascie, widzialem jak w blue city jakis miesiac temu je obklejali wiec jedyne co mozesz zrobic to podjechac do wypozyczlani (bo oni chyba je wypozyczaja tam) i poprosic zeby obserwowali tylny zdezak przy oddawaniu auta przez klienta, moze akutrat zostal jakis slad.

 

pozdrowionka i dobrze ze nic sie nei stalo

 

dokladniej mowiac siedzibe maja na Dominikanskiej przy Wilanowskiej. Ciezko nie zauwazyc budynku, pierdykniety duzy i krzykliwy napis Martini widac od strony Wilanowskiej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym podjechal do ich siedziby i poszedl do ich administracji czy dyrekcji i wyjasnil cala sytuacje,

samochod latwo sprawdza, bedzie mial przeciez obtarty zderzak,

jak juz namierzycie na parkingu to auto to albo dogadac sie z nimi albo na policje i zglosic numery sqrvsna. :biggrin:

 

tak czy siak, najwazniejsze, ze jestes caly ! :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym podjechal do ich siedziby i poszedl do ich administracji czy dyrekcji i wyjasnil cala sytuacje,

samochod latwo sprawdza, bedzie mial przeciez obtarty zderzak,

jak juz namierzycie na parkingu to auto to albo dogadac sie z nimi albo na policje i zglosic numery sqrvsna. :biggrin:

 

Nie mam żadnych świadków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz, to ja mogłem to widzieć.

Najpierw jednak, upewnił bym się, czy gość wie o zdarzeniu bo być może słuchał głośno muzyki i nawet Cię nie zauważył choć to mało prawdopodobne.

Najlepszym pomysłem wydaje się kontakt z firmą tj przekazanie opisanej całej sytuacji z opisaniem szkód, z kopią na policję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...