Skocz do zawartości

Użytkownicy gpz500 łączcie się!


Rekomendowane odpowiedzi

ja z 300 km z plecaczkiem, ale gpz'ta zawsze mało pali - ja to teraz czaje sie na versysa, wiesz co ja mam 57 tysia nalatane i nie bierze oleju, patrz na stan motonga bo wiekszosc jest krecona, szukaj po 94 roku zeby z tyłu miała kolo 17 i okrągłe zegary, ja sprzedaje jak coś

Edytowane przez cinekban87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

sorki ze odkopuje :)

Wczoraj wlasnie zakupilem swoj pierwszy moto, jakim jest GPZ 500 S z 95 roku. :) Jestem zadowolony, daje mi duzo frajdy z jazdy i ogolnie to suuuuper maszyna. Banan nie schodzi nawet w czasi jazdy :) Lewa w Gore ! :)

Edytowane przez em es ka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Siema.

Za dużo nie podpowiem, bo na swojej jeszcze nie jeździłem, ale może coś będzie przydatne.

Podatność na usterki

Do roku '93 zdarzało się często, że magneto się rozsypywało. Magnesy się odklejały i robiły zadymę w silniku. W mojej odkleił się jeden, ale na szczęście nie zauważyłem żadnych zniszczeń. Dość rozpowszechniona modyfikacja wymaga użycia magneta z drugiej generacji ('94 +) i szlifierki kątowej. Inni doradzają w wypadku takiej usterki pozbycie się magnesu przeciwległego, dla przywrócenia balansu, kosztem zmniejszenia pojemności alternatora.

Napinacz łańcuszka rozrządu też do wybitnych nie należy, Tego można wymienić na egzemplarz z ZZR600 czy ER-5. To kosztuje (przynajmniej tutaj na wyspie) grosze, a ponoć bardzo redukuje lub nawet niweluje różne nieprzyjemne dźwięki dochodzące z silnika.

Można też wrzucić skrzynię biegów z drugiej generacji, też dość tanio, choć ja w swojej chyba zostawię oryginał, .

Często padają o-ringi na rurkach układu chłodzenia w głowicy, Wymiana tania, ale trzeba rozebrać pół moto, żeby się do nich dostać. Płyn chłodniczy miesza się z olejem i lubi się wydostawać na zewnątrz silnika.

Ludzie żalą się na łożyska w tylnym zawieszeniu przy przebiegach powyżej 30kkm. Moja ma wyśmigane ok 50kkm ('89) i poza silnikiem wszystko jest ok.

Filtr oleju jest w dosyć podłym miejscu i ciężko się do niego dostać. Może być konieczne zdjęcie wydechów, żeby dziada wymienić.

Oryginalny układ wydechowy chyba był robiony z myślą o rdzewieniu. Na szczęście nowe zamienniki z nierdzewki nie są drogie, a jest dostępna dość spora ilość. Np taki Delkevic z nierdzewki z karbonowymi puchami 450mm :D ZUO jak cholera, szkoda, że za głośne to na ulicę :D.

17300554769_5514930144_z.jpg

 

Plastiki są dość drogie, a dostanie czegoś w dobrym stanie niemal graniczy z cudem. Oczywiście zawsze zostaje spawanie i malowanie.

Wymiana pompy wody (czy jak w moim przypadku zdjęcie jej, w celu zdjęcia bloku) to ból dupy. Wczoraj bawiłem się z tym półtorej godziny (cytując manual - "odkręć 4 śruby i zdejmij obudowę pompy".... )

Generalnie ciężko będzie znaleźć zdrową sztukę za rozsądne pieniądze. Te motorki są traktowane jako tani środek transportu, a przy okazji w miarę pancerny. Robione są najtańszym kosztem i znoszą niezłe katowanie, by następnie zmienić właściciela, kiedy coś trzeba zrobić.

Spalanie - różni ludzie różnie mówią, ale 5 litrów starczy na około 90-100km.

Wygoda - tutaj za bardzo nie mam pojęcia jak się nią jeździ, ale bardzo podoba mi się jej wyważenie. Manewrując nią w swoim ciasnym ogródku czy kuchni nie zauważam bardzo różnicy wagi pomiędzy GPZ i Suzuki En-125. Przy czym Suza na sucho waży 112kg. Co ciekawe, GPZta idzie dużo łatwiej na centralkę niż mała Suzia :).

V-max- technicznie powinna polecieć dwie paki.

Zwiększenie osiągów - a to nie lepiej kupić inny sprzęt? To już leciwa dama, za cenę dobrego egzemplarza można kupić SRADa 600 (cały czas mówię o cenach na wyspie, o polskich nie mam pojęcia). czy nawet nowsze sprzęty. Jeżeli bardzo chcesz się bawić, to wydech, gaźniki, filtr powietrza i zębatki :).

Dość sporo moich znajomych chwaliło wybór tego motocykla - ja ją kupiłem do remontu, ale mówią, że nie pożałuję jak już będzie robiona. Motorek ponoć jest w stanie dotrzymać kroku innym, większym i nowszym maszynom, jedyne czego potrzebuje, to pilot z odpowiednim nalotem :).

Wygląd - kwestia bardzo subiektywna. Nie wiem jak w Polsce, ale tutaj oryginalne GPZty cieszą się dużym uznaniem wśród motocyklistów :).

Tu jest moja
15113984924_dc2b0a5239_c.jpg

Po remoncie silnika pośmigam nią do jesieni, by następnie ją rozebrać na części i potraktować proszkiem to i owo.

Ogólnie rzecz biorąc, ja jestem na tak :). Mechanicznie jest prosta, więc z pomocą manuali i netu można zrobić praktycznie wszystko :).

 

 

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź z przyjemnością się ją czytało i a propo egzemplarza do remontu w moim jest do zrobienia panewka obróciła się i takie pytanie dużo z tym roboty i mniej więcej ile w to trzeba włożyć pieniędzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cały silnik najlepiej włożyć . Wpisz panewka w wyszukiwarkę , próby remontu w GPZ-ie skończą się tym samym .

Najlepsze jest to że zazwyczaj od grzebania przy innych sprawach , za dużo silikonu na deklu czy jakieś śmieci , potem sito na smoku pompy olejowej się zapycha i wygrywamy karmnik dla dzięcioła.

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...