Skocz do zawartości

Deszcz. Jazda w deszczu


Sofija
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Statystycznie to wlasnie takie glupie c**y najczesciej mi wyjezdzaja, zajezdzaja i powoduja sytuacje wypadkowe, nie bez udzialu procentowego sa rowniez kapelusznicy.

 

To jest moja wlasna statystyka ;)

Panie ewidentnie kieruja inaczej :flesje:

sory moje Panie ale tak mowia i moje statystyki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem dzisiaj sfrustrowany tym co się dzieje na drogach....

ONI ku*wa zawsze stoją i patrzą głęboko w oczy, niezależnie czym jedziesz. I zawsze wyjadą przed ciebie jak jesteś 20m od nich. Niezależnie czym jedziesz.

 

 

To zupełnie jak ze zwierzyną leśną. Królik też gapi ci się w oczy aż do momentu jak go rozjedziesz ;) widac poziom inteligencji królika i większości kierowców musi być zbliżony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zupełnie jak ze zwierzyną leśną. Królik też gapi ci się w oczy aż do momentu jak go rozjedziesz ;) widac poziom inteligencji królika i większości kierowców musi być zbliżony...

;) :flesje: czaderksie porownanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A bo już mam tego powoli dość. Jak dziś jechałem do pracy to się taki "miszcz kierownicy" usilnie chciał na mnie wpieprzyć. Gapi się na mnie i jedzie. Prędkości żadne, bo to w korku - ja na lewym, on na środkowym, on kółka w lewo i jedzie na mnie. Klakson i wymachiwanie rękami nie pomaga ;) Taki "yuppie" w garniturku pod krawatem w służbowej Avensis. Moto na nóżkę (on cały czas posuwa sie do przodu), podszedłem jego drzwi (KOLES CALY CZAS TURLA SIE DO PRZODU W KIERUNKU BANDITA KTORY STOI NA NOŻCE!!!), i zastukałem w szybę (no, trochę mocniej niż tylko "zastukałem"). Nagle mnie zauważył, i zaczął drzeć japę.

W tym momencie była krótka piłka. Legitymacja służbowa, i krótkie objaśnienie tego, że jak ślicznie nie przeprosi to "zrobię mu z dupy jesień średniowiecza" :flesje: Kurcze, zawsze mi się to podoba - w ułąmku sekundy ludzie z butnych, agresywnych i pewnych siebie kładą uszy po sobie, i zaczynają się zwyczajnie bać. Git. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Statystycznie to wlasnie takie glupie c**y najczesciej mi wyjezdzaja, zajezdzaja i powoduja sytuacje wypadkowe, nie bez udzialu procentowego sa rowniez kapelusznicy.

 

To jest moja wlasna statystyka :flesje:

 

Dość dawno temu pismo "Motor" robiło badania (poważne!) i wyszło im, że kapelusznicy stanowią poważne zagrożenie w ruchu drogowym. Sprawdźcie, naprawdę tak jest. Szkoda, że teraz kapelusznicy są utajeni ;) ale jesienią się ujawnią.

Moje obserwacje pozwalają na rozciągnięcie pojęcia "kapelusznik" na wszystkich prowadzących katamarany w jakichkolwiek nakryciach głowy (czapki bejzbolówki zwłaszcza). To działa! ;)

Jest jeszcze jeden wyjątkowo groźny typ - tatusiek w skodziance.

Oby jak najmniej takich na drodze.

pzdr

Znawcy mówią, że znacznie zabawniej jest najpierw się kochać, a potem zadawać pytania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A bo już mam tego powoli dość. Jak dziś jechałem do pracy to się taki "miszcz kierownicy" usilnie chciał na mnie wpieprzyć. Gapi się na mnie i jedzie. Prędkości żadne, bo to w korku - ja na lewym, on na środkowym, on kółka w lewo i jedzie na mnie. Klakson i wymachiwanie rękami nie pomaga ;) Taki "yuppie" w garniturku pod krawatem w służbowej Avensis. Moto na nóżkę (on cały czas posuwa sie do przodu), podszedłem jego drzwi (KOLES CALY CZAS TURLA SIE DO PRZODU W KIERUNKU BANDITA KTORY STOI NA NOŻCE!!!), i zastukałem w szybę (no, trochę mocniej niż tylko "zastukałem"). Nagle mnie zauważył, i zaczął drzeć japę.

W tym momencie była krótka piłka. Legitymacja służbowa, i krótkie objaśnienie tego, że jak ślicznie nie przeprosi to "zrobię mu z dupy jesień średniowiecza" :flesje: Kurcze, zawsze mi się to podoba - w ułąmku sekundy ludzie z butnych, agresywnych i pewnych siebie kładą uszy po sobie, i zaczynają się zwyczajnie bać. Git. ;)

 

 

To fakt, że ci "kierowcy" są mądrzy do czasu, dopóki oddziela ich od innych ściana auta, ale gdy już jest kontakt bezpośredni to pękają - miałem taką sytuację (co prawda autem, ale analogiczną) jadę sobie busem na rondzie przybyszewskiego i nagle duża ciężarówka skręca na mnie, ja trąbie i nic, na lewo zjechać nie mogę, no to on mi urwał lusterko i nawet się nie zatrzymał, to ja na następnych światłach dobiegam do niego do kabiny, otwieram drzwi i zaczynam mu "delikatnie" tłumacząc jaki jest poj**** - po tej całej sytuacji ubaw z kolegą, pasażerem, mieliśmy świetny gdy sobie wspominaliśmy minę tego kierowcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NO niestety, niedzielni kierowcy w bolidach ze sajni Daewoo są najgorsi, całe szczeście mocherowe berety żadko siadaja za kółkiem, bo by nas wszystkich porozjeżdzały... ja juz zawczasu przy skrzyżowaniach kładę noge na hamulcu, bo ćwoki z wiosek w swoich puszeczkach wyjeżdzaja, że aż miło... Tylko zsiasć z motora wyciągnąc bejsbola z pod siedzenia i oklepac najpierw miske, a potem fure... :flesje: ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jadę sobie busem na rondzie przybyszewskiego i nagle duża ciężarówka skręca na mnie, ja trąbie i nic, na lewo zjechać nie mogę, no to on mi urwał lusterko i nawet się nie zatrzymał, to ja na następnych światłach dobiegam do niego do kabiny, otwieram drzwi i zaczynam mu "delikatnie" tłumacząc jaki jest poj**** - po tej całej sytuacji ubaw z kolegą, pasażerem, mieliśmy świetny gdy sobie wspominaliśmy minę tego kierowcy.

 

w angielskiej wersji 'drogówki' na tvn turbo pokazywali odcinek z podobną sytuacją :biggrin: koleś peugeotem 206 zajechał tirowi droge ten po heblach, pug pojechal, na światłach kierowca tira otworzył trzwi i z kopa w peugeota ;) (ale nie bylo wgniecenia), koleś z puga wysiadl podchodzi do tira, a tu zielona tir rusza (nie zauważył tego z peugeota) i przejechał go :flesje: zabrała go karetka, już nie pamiętam w jakim stanie :lalag:

 

więc uważajcie jak podchodzicie tłumaczyć ręcznie, coby ostatnie słowo nie należało do niewłaściwej osoby ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zupełnie jak ze zwierzyną leśną. Królik też gapi ci się w oczy aż do momentu jak go rozjedziesz :flesje: widac poziom inteligencji królika i większości kierowców musi być zbliżony...

 

Jeśli o zwierzynie leśnej mowa, to chyba zając a nie królik.

 

Ale porównanie trafne... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pani czarnym ravem stoi z prawej strony prostopadle do jezdni i chce sie wlaczyc do ruchu, przedemna pusto ale ona stoi wiec mysle luz, jestem juz w odleglosci ok 15 metrow pani powoli rusza i patrzy sie na mnie.... mysle ze ... nie wiem co myslalem zaczolem trabic a pani caly czas patrzac sie na mnie pasowala sie na moj pas..... bujnalem moto na lewo ale nei za bardzo bo tam tez auto i przeszedlem na milimetry, zanim ochlonalem to juz je nie moglem znalezc w lusterku ... co ci ludzie sobie mysla widzac moto?? dzis identyczna sytuacja, predkosc parkingowa bo u mnie na osiedlu, jade miedzy blokami i stoi sobei facet mondeo, patrzy na mnie wiec nie mozliwe ze mnei nie widzi i zaczyna ruszac jak do niego dojezdzam.... moze mam na czole wypisane - PRZEJEDZ MNIE !!! ..... no comments

 

Heh.. tez mialem pelno takich zdarzen. Ale jednej nie moge do tej chwili zapomniec, jak jechalem z moja dziewczyną na jednej z obwodnic mojego miasta, miaslem moze z 80km/h, no i widze w oddali ze z drogi osiedlowej koles z laska chce wyjechac Golfem III... Spojrzal w lewo (ja jechalem od jego lewej), potem w prawo i... zaczal wyjezdzac - w dodatku tak powoli i centralnie mi sie na ryj pakowal.. gdybym nie zaczal trabic, a jego pasazer nie ostrzegl by go, to byloby po nas... W koncu on w ostatniej chwili zahamowal, a ja go ledwo co ominalem... Moje kolano od jego zderzaka bylo jakies 6cm oddalone.. serce mialem w gardle pozniej... Na szczescie z przeciwka nic nie jechalo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, tego nie uczął :icon_eek: . To ludzie w większych pojazdach czuja się bezpieczniej i ich nie obchodzą Ci "mniejsi". Np. kierowca tira mniej zwraca uwagę na osobówki i często zajeżdża im drogę, tak samo jak osobówki nam - "jak mniejszy to mu łatwiej zahamować" - to jest myślenie dużej ilości kierowców.

 

jak widać rozmiar MA znaczenie :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żyjemy i mieszkamy w tym cudownym kraju mlekiem i miodem płynącym... macie już sporo lat Panowie i Panie- nie zdążyliscie jeszcze przywyknąć do kultury naszego narodu? :icon_mrgreen: U nas na drogach trzeba mieć oczy wokoło głowy i mysleć nie tylko za siebie ale i za innych kilka razy bardziej intensywnie niż w innych cywilizowanych krajach tego świata. Jedynie WIETNAMCZYK, przyjeżdzając do naszego kraju czuje się jak u siebie w domu, bo skąd chłopina ma wiedzieć,że u nas jest kodeks drogowy- przecież tego nie widać :icon_eek:

A takie sytuacje zdażają się baardzo często- dlatego warto to brać pod uwagę. To na pewno szybko się nie zmieni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...