Skocz do zawartości

Na pocieszenie-cala prawda o glebach


kacper_84
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Ja raz mtx-em przy 80kmh ciołem zakręt na crossowych oponkach troszke mnie sponiewierało dobrze że miałem porządną kurtke i kask.Honde wyciągnełem z rowu zapaliła od pierwszego kopa i pojechałem do domu kleić błotniki i lampe ;):D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza gleba na nauce jazdy ETZką, mianowicie jedna z pierwszych godzin, plac na koncu miasta<mełgiewska - dawne zakłady chemiczne jesli ktos jest z tad> i miałem sobie pojezdzic narazie po ''okolicy''.wiec pojechałem na żużlową droge i zawracając zapomniałem ze mam 3 bieg załaczony ;) czoywiscie gleba bo dodałem gazu...Piotruś<instruktor>zobaczył i przybiegł ale sie pozbierałem i dalej jeździłem :)

Druga juz na GSie po zdaniu prawka.Październikowy w miare ciepły wieczór, własnie kupiliśmy maszyne i jazda próbna.a że mieszkam na zadupiu i mam żwirówke to efekt był ten sam co pierwsza gleba<ale na dwójce :mrgreen: > No i ostatio z konsekwencjami w ostatni piatek wyjechałem sobie ''przetrzeć'' moto i wszystko bybyło wporządku gdybym nie hamował na lodzie koło domu.tym sposobem urwałem klamke od sprzegła ale za 30 minut juz załozylem druga ;) teraz czekam az ten pie***ony lód sie rozpuści i dopiero wtedy wyjade.

podsumowujac mozna to nazwać parkingówkami bo predkosci niebyły wysokie :mrgreen: :mrgreen:

pozdro ;)

 

[ Dopisane: 28-02-2006, 17:04 ]

podkreslam ze to bedzie mój pierwszy sezon ale mam juz troche pokory i sporo lęków... :roll: pozdro ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wam powiem zdeczka o sobie...... jeżdze od 16 roku (a mam 26) życia i dopierow tym roiku zrobiłem prawojazdy.... hehe (oczywiście B miałem od 17-go roku)

zrobiłem je w ostatnim terminie przed zimową przerwą i do dziś nie odebrałem z wydziału hehehe to sie nazywa olewka systemu :lol:

 

Pierwsze moto to Somson - a na niem drzewo w terenie przy prędkości 50 km.... odwinołem go na maxa na pierwszych biegach i sie nie zmieściłem w slalom miedzy 2 drzewami, pierwsze ominołem - drugie nie :clap: gdyby nie kask to by mnie tu pewnie nie było.......

potem DT 125 - nic powaznego - najwyżej piach w głowie (nie maiłem gogli) i pozdzierane owiewki.

z VT 250 było juz znacznie inaczej. Przesiadłem sie z endurasków na szose i zaczeły sie jaja. Pierwszego dnia wziołem kolege (tez crossowca "strzałek" na forum jest) i wpadliśmy z prędkościa 80 km/h w zakręt.... i jak to bywa oboje złożyliśmy sie jak na enduro....... my pionowo a motor nisko....... dobrze ze było dużo śniegu na poboczu..... skończyło sie na podartych spodniach, wygiętym kluczyku w stacyjce i kilku potężnych siniakach.

potem MTX 80 - nic mnie na nim nie zaskoczyło

no i Kawasaki GPZ 1100 DFI - co chwile połamane podnóżki aluminiowe..... dobrze ze to był street to obyło sie bez wymiany owiewek. za to przypaliłem sobie noge o rozgrzaną róre (kolanko) i przez 4 tygodnie w srodku lata nie mogłem sie kąpać w jeziorach.

 

Teraz mam prawko i mam nadzieje ze juz zadnego błędu nie popełnie :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaliczylem w sezonie 2003 jednego szlifa,wchodzilem w zakret tak kolo 100 troche zwirku i lezalem.Na szczescie skonczylo sie paroma siniakami i obtarciami,a dla moto przetarciem owiewek,urwanym lusterkiem i kierunkiem.Dwa kolejne sezony bez strat i oby tak dalej. Wiosna powoli sie zbliza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wyglebałem 1 raz na Suzuki ts 50. jechałem pod góre i zaczął słabnąc redukcja na 1 i w rure. jakos sie stało za na kamieniach dupa ślizgnęła mi sie w lewo i lezałem.. 3 dni po tym okazało sie ze mam popazenie 2 stopnia. ale było ostro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 jade sobie simakiem w lesie z bratem (6lat)z tyłu ładna trawka poranna rosa i zakręt w prawo ślizg koła w lewo i ładne kułeczko leże :mrgreen: przy jakiś 20km/h

2 jade sobie po placu szkolnym i kożeń na podjeżdzie wystawał pech chciał że podnóżek wszedł pod niego i piruecik odstawiłem tylko kurzu kupe było :P

3 to już wypadek jade skręcam w lewo (włączyłem kierunek obejrzałem się)a tu ni zstąd ni zowąd wyprzedza mnie samochód ok 110km/h :buttrock: zachaczył mnie tylko dzięki bogu bo też uciekł w lewo jak bym skręcił 0.5sekundy wcześniej to bym sobie pofruwał nad maską i zapewne by mnie tu nie byloo :cry: ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...