No i stało się to czego się obawiałem...

[Boatman]

pokonał mnie ten Chiński wynalazek dziś w Poznaniu :cry: Stało się to tak szybko, że nawet nie wiem kiedy...kazał mi się zatrzymać przed slalomem, a już myślałem, że z ruszenia pod górkę sobie na dwójeczkę pyknę i tak przepyrkam slalom i ósemkę. Jednak musiałem ruszyć z zatrzymania...przede mną gościu który zdawał powiedział abym jechał na jedynce ze sprzęgłem i tak spróbowałem...i oczywiście jak mnie szarpnęło to podpórka. Potem stres...udało mi się zmienić na dwójkę ale zahamowałem ręcznym zamiast nożnym w ósemce i wyleciałem z trasy....co ciekawe na kursie trzaskałem ósemeczki (na ETZ251) z palcem w uchu...i chyba byłem zbyt pewny siebie....za mało pokory :?

Tak czy inaczej birę godzinkędwie na Tajfunie i ja tam im jeszcze pokażę :-)

Gratuluję tym co zdali....między innymi widziałem jakieś dziewcze z blond warkoczem, które wyjechało na miasto :-) Mam nadzieje, że wróciła w siodle :-)

Pozdrawiam wszystkich :-)

maciej

[Gość Visuz]

A z dwójki nie dało się ruszyć?

[Gość intruzzz]

Ja uczylem się na tajfunie wersja chooper i osemke robilem takze z palcem w uchu na dwójce, bo na jedynce szarpalo troche :D Na egzaminie mialem takze tajfuna (zdawałem w Piotrkowie tryb.) ale jakis byl dziwny inna wersja jakis naiked (czy jak to sie pisze), wydawalo mi sie zie jest krótszy i latwiej sie jeszcze ósemki robilo. Niestety tez tak jak ty bylem bardzo pewny siebie ... no i niezauwazylem znaku "ustap pierwszenstwa" no i negatywny :P Na szczescie zdalem za drugim razem :P Nie łam się nastepnym razem zdasz na pewno, podstawa to pozytywne myslenie :)

[pasza]

co ciekawe na kursie trzaskałem ósemeczki (na ETZ251) z palcem w uchu...

 

Bo dwusów podobno (nie jedzilem etką) mniej szarpie niż czterosów. Jakoś wyjątkowo często słyszałem o ludziach, którzy uczyli się na etkach i nie zdawali na 4T singlach. Zdecydowanie warto wziąć jakieś jazdy na czymś chociaż trochę zbliżonym do tego, co jest na egzaminie.

 

ps. osobiście nie mam przekonania do robienia tych manewrów na drugim biegu. Na trzecim czy czwartym zresztą też nie.

[szypeczek]

Mam nadzieje, że wróciła w siodle Smile

He he A kto miał wrócić na moto...? :D

 

Bo dwusów podobno (nie jedzilem etką) mniej szarpie niż czterosów.

Etka w porównaniu z Tajfunem to drapieżne zwierzę...! A Tajfunem jakbyś nawet chciał to nie szarpniesz...! No chyba, że masz ręcę z waty. Ja jeździłem na ETce i wsiadając na Tajfuna czułem się jakbym wsiadł z rumaka na kucyka!

[pasza]

Bo dwusów podobno (nie jedzilem etką) mniej szarpie niż czterosów.

Etka w porównaniu z Tajfunem to drapieżne zwierzę...! A Tajfunem jakbyś nawet chciał to nie szarpniesz...! No chyba' date=' że masz ręcę z waty. Ja jeździłem na ETce i wsiadając na Tajfuna czułem się jakbym wsiadł z rumaka na kucyka![/quote']

 

Ja nie myślałem (mało precyzyjnie napisałem) o zrywności, ale bardziej o hamowaniu silnikiem. Ósemki kręciłem na sr-250 i tam nawet delikatne ujęcie gazu na pierwszym biegu bez wciśnięcia sprzęgła powodowało szarpnięcie co w łuku mogło skończyć się podparciem. Podejrzewam, że podobnie jest w tajfunie (którego przyznaję na oczy nie widziałem) - też singiel 4T.

 

ps. etkę zupełnie poważnie chciałem sobie kupić na pierwszy motocykl. Wyszło jednak inaczej i tak też jest dobrze :D.