Filu Opublikowano 30 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2005 Mnie to samo wczoraj spotkało. Wyjazd z rańca, temp. coś koło 0 stopni.Pierwszy ladny winkiel z czarną ziemią, lekkie dodanie gazu i wiadomo :banghead:Dupa zbita tylko troche. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EXC rider Opublikowano 30 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2005 czytam wasze posty i przypomniala mi sie pewna historia dotyczaca mojego kumpla :banghead: pewnego razu moj kumpel pojechal na suzuki dr poszalec za miasto po laskach, jadac z dosc duza predkoscia wszedl w lekki zakret. nagle z naprzeciwka ujrzal goscia na wsk 3 i zderzyl sie z nim, uderzajac w bok wsk 8) w suzuki wygiely sie lagi i lekko skrzywila rama a w wsk pekl wachac 8O i gosc musial wziac ja pod pache w 2 czesciach :roll: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wazzabii Opublikowano 30 Października 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Października 2005 ten dzien byl jakis lewy w ogole... nie dosc ze Yosarian przykurzyl prawie w jakiegos goscia bo wymusil pierszenstwo, normalnie klient sie wpierdzielil na jego pas, ja widze a ten po heblach, motor w poprzek postawilo i leci tak, po chwili puscil hamulec i maszyne wyprostowalo ladnie, nie wylozyl sie i ladnie goscia otrabilismy i palec pokazalismy, bo kumpla by nam skasowalo przez niego pozniej ta gleba a pozniej przy 8 dychach na zakrecie w lesie przylozylem w cos i po chwili jak wjechalem na asfalt to czuje ze cos nosi masakrycznie przednie kolo na boki, patrze i z poczatku mysle ze felge rozwalilem, przyhamowalem i patrze a tu opona przebita... no to zeby nie zniszczyc to pchalem... pchalem 5 km... po chodniku w miescie prawie, zapchalem do kuzyna bo najblizej bylo... smierdzialo ze mnie na kilometr chyba, zostawilem Suke w garazu kuzyna i ciocia mnie do domu odwiozla, a temu wulkanizatorowi ktory mi powiedzial MY TEGO NIE ROBIMY, zycze k**** wesolych swiat, bo pchac 120kg przez 5km jak sie toczyc nie chce to normalnie roz*****c cos mozna, na dodatek zaden ciec busem czy tez innym podonym sie nie zatrzymal zeby mi pomoc, gorszego dnia w zyciu nie mialem chyba... nie dosc ze zadzwonilem do Marjana bo jego tata ma transita ktorym juz raz maszyne wiozlem bo po wodowaniu palic nie chciala, to sie okazalo ze jest 100km ode mnie... chcialem ten zlom rzucic do rowu, pewnie i tak nikt by nie wzial...moze w ciagu kilku dni pojade po to cos, przywioze do siebie i bedzie stalo do wiosny... wwwwwwwwwwwrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr...... chetnie bym cos roz****l ze zlosci... nie dosc ze rano nie moglem wstac bo tak bylem wycienczony przez to pchanie i obity przez glebe ze masakra....za stary juz kurde jestem .... :roll: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PomyK Opublikowano 31 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2005 Ja jeździłem w sobote po torze motocrossowym temperatura 1*C.Pierwsze dwie pętle zimno było ale później już jak się więcej odkręcało to luz.I miałem taką nieciekawą sytuacje.Wyjeżdzam na trumne długa gdzieś z 15m i nagle w locie podmuch wiatru...ale naszczęscie skontrowałem i wylądowałem :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wazzabii Opublikowano 1 Listopada 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2005 Suzi stoi juz o wlasnych silach, poki zimy nie ma jeszcze to pojezdzic trzeba, bo jak temperatura spadnie ponizej 0* to odstawiam na ceglowki maszyne, za duzo odrmozen rok temu sie nabawilem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enduroguy Opublikowano 1 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2005 a pozniej przy 8 dychach na zakrecie w lesie przylozylem w cos i po chwili jak wjechalem na asfalt to czuje ze cos nosi masakrycznie przednie kolo na boki, patrze i z poczatku mysle ze felge rozwalilem, przyhamowalem i patrze a tu opona przebita... no to zeby nie zniszczyc to pchalem... pchalem 5 km... po chodniku w miescie prawie, zapchalem do kuzyna bo najblizej bylo... smierdzialo ze mnie na kilometr chyba, zostawilem Suke w garazu kuzyna i ciocia mnie do domu odwiozla, a temu wulkanizatorowi ktory mi powiedzial MY TEGO NIE ROBIMY, zycze k**** wesolych swiat, bo pchac 120kg przez 5km jak sie toczyc nie chce to normalnie roz*****c cos mozna, na dodatek zaden ciec busem czy tez innym podonym sie nie zatrzymal zeby mi pomoc, gorszego dnia w zyciu nie mialem chyba... nie dosc ze zadzwonilem do Marjana bo jego tata ma transita ktorym juz raz maszyne wiozlem bo po wodowaniu palic nie chciala, to sie okazalo ze jest 100km ode mnie... chcialem ten zlom rzucic do rowu, pewnie i tak nikt by nie wzial... moze w ciagu kilku dni pojade po to cos, przywioze do siebie i bedzie stalo do wiosny... wwwwwwwwwwwrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr...... chetnie bym cos roz****l ze zlosci... nie dosc ze rano nie moglem wstac bo tak bylem wycienczony przez to pchanie i obity przez glebe ze masakra.... za stary juz kurde jestem .... Moj kolega jezdzi bez detki z przodu juz 3 tygodnie :( . Trzeba bylo jechac mowie CI! Mocno trzymasz kierownice i jest dobrze. Na flaku z tylu to samo ( tylko jak nie masz trzymacza to przy ruszaniu kreci sie sama felga- bez opony). Mi sie jeszcze nie zdazylo pchac moto z tego powodu zeby byl flak...BTW Jakbys rzucil DR w row to wez podaj mniejwiecej gdzie, bo po co ma sie marnowac? :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TwisterZG Opublikowano 1 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2005 Moj kolega jezdzi bez detki z przodu juz 3 tygodnie Ja jezdziem po torze flakiem z tyłu i pałowałem 3 godziny prawie na maxa z tym ze hopki to ledwo co sie odrywałem od ziemi co by felgi nie skonczyc.Aszuki byłswiadkiem :lol: :twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lucas Opublikowano 1 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2005 któregoś pięknego wczesno-wiosennego poranka postnowilismy uruchomić maszyny po zimie wpadłem do kolesia i rozpalaliśmy jego CZ 380, rozgrzalismy i robilem runde zapoznawczą , piekny żółty piaseczek jak sie wjeżdża w las pierwszy winkiel ładnie posypała, drugi (pamietam jak dziś w prawo byl) i przyłożyłem się odkreciłem i już tylko pamietam że koza zawyła i lało sie na mnie paliwo z odpowietrznika i dyfuzor sie chłodził o moja łydke :( okazało sie ze to było zacienione miejsce i pod 5 cm warstwą miękkiego piaseczku była zmarznieta ziemia i lód i akurat koło tam trafiło nie zdążyłem nawet ruszyć kierą jak leżałem za droga na skarpie z kozą na sobie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enduroguy Opublikowano 1 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2005 enduroguy napisał:Moj kolega jezdzi bez detki z przodu juz 3 tygodnie Ja jezdziem po torze flakiem z tyłu i pałowałem 3 godziny prawie na maxa z tym ze hopki to ledwo co sie odrywałem od ziemi co by felgi nie skonczyc.Aszuki byłswiadkiem Ja tak jezdzilem 2 razy na torze tyle ze flaka z tylu zauwazylem dopiero w domu :( . Spowodowalo to rozciagniecie szprych co z kolei bylo przyczyna tego ze felga latala sobie na boki jak chciala (przez luz na szprychch) :P . Takze z kapciem mozna jechac ale spokojnie hehe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
na koło Opublikowano 2 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2005 No ja w swojej okolicy w lesie dokładnie mam kilka takich dróg porośniętych trawa na których jest cały rok jak na lodzie kiedyś nie wiedziałem, to takiego szlifa miałem ze cały boczek tylni w crm połamałem i na przednim się slady palmy odznaczyły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TwisterZG Opublikowano 2 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2005 się slady palmy odznaczyły.To sorry gdzie Ty mieszkasz? 8O Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maly-PMI Opublikowano 2 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2005 ej, o patentach jest juz temat a wy sie tutaj przekrzykujecie :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wazzabii Opublikowano 2 Listopada 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2005 na flaku z tylu jechalem nie raz :) tylko ze wtedy nie bylo mi szkoda opony bo i tak byla do wyrzucenia bo zbrojenie pekniete bylo, ale przednia oponka ladna jeszcze i szkoda mi jej bylo jak i felgi to wolalem pchac, oponka prawie z felgi zlazila ;/ nie chcialem zbrojenia rozwalic i felgi dobic, ale spoko ten dzien bylo jakis felerny bo normalnie to Marjan by fura podjechal i na pake bysmy wzieli maszyne no ale sie okazalo ze ino fura 100km ode mnie ;/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.