Skocz do zawartości

Pomoc pilnie potrzebna


stasiu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mam problem,bo zostało mi około trzech tygodni czasu na zrobienie przeglądu,a mój dniepr zastrajkował.Promlemem jest odpalenie go.Napewno nie jes to wina zaplonu,prędzej gaźników,z którymi puki co nie jestem w stani poradzić sobie sam.Wszelkie rady lub kontakt z ludzmi z Łodzi i okolic byłyby mi bardzo pomocne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się pytam bo często po zimie w ruskach platynki pokrywają się warstwą tlenków i nie mam iskry. Wystarczy je lekko przetrzeć. No ale u ciebie jest iskra.

Z tymi gaźnikami napisz coś więcej. Czy paliwo jest w komorze pływakowej, czy świece sa mokre po próbach uruchomienia. A może masz wodę w paliwie?. Sprawdź jeszcze działanie zaworków pływaków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaźniki same w sobie są sprawne.Rozregulowałem je między innymi tym,że dokładnie je czyściłem.Paliwo dostają napewno,a samo paliwo też jest w porządku.Wiem to,bo ostatnio miałem mały wypadek i musiałem je spuścić.Czasem udaje mi się odpalić motor na popych.Najczęściej gdy mieszanka jest najbardziej wzbogacona i śruba regulacji położenia przepustnicy jest wykręcona maksymalnie.Niema wtedy oczywiście praktycznie żadnych wolnych obrotów,ale i tak jedyną szansą utrzymania silnika na chodzie jest trzymanie go na obrotach.Nawet wtedy,gdy silnik jest już nagrzany.Zbyt gwałtowne zmniejszenie obrotów nawet w niewielkim zakresie odrazu gasi silnik.Zejście poniżej pewnych obrotów daje ten sam efekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładam, że poziom paliwa masz ustawiony? Iglice w obu w jednakowych położeniach? Wyreguluj długości linek, wszystko, jak w instrukcji. Przepustnice muszą podnosić się jednakowo. A śruby od składu mieszanki wkręć do oporu, a potem wykręć o 1/2 obrotu. Powinien jako tako chodzić. Ja tak ustawiam swoje maszyny, ale na specjalistyczne regulacje jeżdżę do kolesia, który robi to na słuch. I jeszcze jedno: sprawdź, czy silnik nie łapie powietrza między gaźnikiem, a głowicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obskoczyłem już chyba wszystkie warsztaty zajmujące się motocyklami,bo sam już straciłem cierpliwość.Jedyny sęsowny wniosek jaki nasunął mi się z tej całej przygody,to zmiana starych gażników na nowszą wersję,podobno łatwiejszą w regulacji.Jeśli się mylę,to proszę powstrzymajcie mnie,bo jeśli wydatek 200 zł okarze się nie potrzebny,to chyba się załamię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okazało się,że chwilowo nie stać mnie na wymianę (chyba że ktoś z was chce kupić telefon Sony J-70 za dwie stówy).Na przegląd muszę pojechać na starych,w związku z tym chciałbym się jeszcze dowiedziec co ze srubą położenia przepustnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki za pomoc.W piątek mam zamiar pojechac na przegląd.Paradoksalnie zła pogoda może być moim sprzymierzeńcem,bo nikogo nie zdziwi jeśli przyjadę z motocyklem na lawecie (taką ewentualność biorę pod uwagę).Najwyżej będę ściemniał,że "jeszcze wczoraj motocykl odpalał" ,liczył na łud szczęścia i dobrą wolę facetów z przeglądu.

Jeżeli nie liczyć problemów z gaźnikami,to wszystko inne jest w porządku.Więc może się uda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba zacznę wierzyć w zły los.W piatek nie udało mi się znależć transportu.

Potem dowiedziałem się,że niedaleko mni znajduje się stacja,która miała zajmować się przeglądami motocykli.We wtorek ,kożystając z ładnej pogody,postanowiłem się tam przejechać.

Na początku wszystko było w porzadku,ale tuż przed wjazdem na stację usłyszałem przerazliwy dźwiek dochodzący z dyfra.Brzmiało to tak jakby ktoś obdzierał ze skóry kota,łamiac mu jednoczesnie kręgosłup.Myslałem,że ze strachu zsikam się w spodnie.

Zatrzymałem się i zobaczyłem,że osłona krzyżaka wygląda tak jakby coś w niej eksplodowało.Po rozebraniu jednak okazało się,że gożej to wyglądało niż było w rzeczywistosci.

Poprostu wał utrącił smarowniczkę na krzyżaku,a ta spowodowała takie spustoszenie.Ogólny bilas strat,to osłona krzyzaka,smarowniczka i klin.

Na domiar złego okazało się,że pod podanym adresem owszem znajduje się stacja diagnostyczna,ale motocykli tam nie obsługują,a mnie zostały dwa dni na przerejestowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko poskładałem,umyłem,załatwiłem sobie transport.

Trafiłem chyba na zły dzień kolesia,bo dop***dolił się do mnie już w momencie gdy odpaliłem i prubowałem wjechać do środka.Nawet niewiem o co mu chodziło.

Gość obejrzał motor,nie miał się do czego przyczepić,to dopierdzielił się do kierunkowskazów.Były o 10 cm za blisko niż to stoi w przepisach.

Potem dokładniej wczytał się w dowód i aż mu gęba pojaśniała.

Stwierdził,że dopuki nie przyjadę z wózkiem,to nawet nie będzie ze mną gadał.

Na nic zdały się prośby.Nawet chciałem "posmarować",ale nic z tego.

Wózek niestety w tym momencie nie ma szans na przejście przeglądu,a ja nie mam kasy żeby skończyć remont.

Tego samego dnia byłem na jeszcze jednej stacji,ale skutek był ten sam.Do pozostałych stacji dzwoniłem i jezdziłem bez moto,żeby wybadać sprawę,ale nie zanosi się żebym coś wskórał.

Jeśli ktoś z was jest w stanie mi pomóc,to będę bardzo wdzięczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...