Skocz do zawartości

5tys używany, 10tys nowy - 125, 250 ?


fv
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Przeglądam ofertę motocykli w cenie za 5tys używany (do 4 lat) i 10tys za nowy i popadam w czarną rozpacz. Wygląda na to, że nie ma w tej cenie nic sensownego :(

 

Poszukuję motocykla do jazdy na codzień i dojazdów do pracy po Warszawie. Jego podstawowe cechy (w kolejności):

0. _NIE_ enduro/cross/skuter

1. niskie zużycie paliwa (a więc max 250ccm)

2. ekonomiczne eksploatacja, niskie koszty serwisu (a więc tylko japończyk). Względnie maszyna której kosztowny serwis przekłada się na niski spadek wartości.

3. nikły spadek wartości przez 2 sezony (nowy, 4 suw, ceniony na rynku model)

4. rozwijanie 100km/h

 

I co ja mam kupić? Jak patrzę na spalanie w okolicach 6l to bierze mnie pusty śmiech. Motocykl powinien wg. mnie spalać max 3l.

 

Rozrzut cen między nowym a używanym wynika z ceny kredytu (tylko na nowe opłaca się go wziąć).

 

Powinienem się obudzić ze snu, czy może taka wyśniona maszyna istnieje? Na razie najlepszym kandydatem jest Yamaha YBR 125, która mi się bardzo podoba.

 

Co jeszcze oprócz YBR brać pod uwagę? Chodzi o motocykl, którego bardzo dobry stan za 5tys to reguła (w praktyce, nie ofertach!) a nie okazja. Przy nowym chodzi głównie o to, żeby po 1-2 sezonach sprzedać go za rozsądne pieniążki. YBR to bardzo słaba (osiągami) maszyna i boję się, że po 2 latach jakieś dwusuwy i tak będą w lepszej cenie.

 

Mam 178cm i 85kg oraz 27lat (co oznacza, że stylistyka podobająca się 16latkom mnie się nie spodoba).

 

Widziałem kilka ofert Suzuki GN 125, Yamaha Virago 125. Niewiele 250. Piękne są motorki policjne (Honda CB 250) oraz Suzuki Maruder 125.

 

Myślałem kiedyś o Suzuki GS500 ale jego ceny są dla mnie zbyt wysokie, nie mówiąc o spalaniu (to samo dotyczy wszystkich innych >=500).

 

Bardzo proszę o:

a) nie agitowanie za swoją maszyną - cieszę się, że masz fajną brykę ale ja poszukuję czegoś dla siebie. No chyba, że twoja spełnia kryteria + cenę.

b) nie wysyłanie ofert sprzedaży, bo transakcja odbędzie się dopiero w marcu przyszłego roku, jeśli w ogóle (a na razie zbieram kasę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie polecam Ci maszyne na ktorej ja jeżdże, ale spełnia ona wszystkie powyższe kryteria:)

Honda CM 125, lekki chopperek z doskonałym silnikiem o niezmienionej budowie od wielu lat i do dziś montowany w Hondzie Rebel. Maxymalna prędkość to 110km/h . Spalanie rzeczywiste (moje badania) to 2,75l/100km a więc bardzo niewiele:)

Co do ceny to też spełni kryterium - 5000 za roczniki w okolicach '99, ale z pewnością znajdziesz taniej starsze egzemplaże, bo motocykl produkowany jest od ponad 20 lat!

Polecam. (Ja mimo posiadania kat A prawa jazdy jeżdże właśnie na 125ccm.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, ja jeżdzę niespełna dwa miesiące właśnie YBR-ką 125. Tu jest strona prywatna o tym motocyklu:

http://ybr125.w.interia.pl/

Dojeżdżam codziennie do pracy (Rybnik i okolice) - 36 km w obie strony, poza tym do znajomych, do sklepu, relaksacyjne spacerki po okolicy. Parę dłuższych tras na dwupasmówce, oczywiście prawym pasem. :P Przebieg 2700, żadnych problemów (odpukać), spalanie nieco poniżej 2.5 litra, tanie przeglądy, części zapasowe. 8) Bardzo poręczna, lekka (co jest wadą przy silniejszym wietrze), światła średnie :| , dobre hamulce, wygoda OK (mam 176 cm). Dobra ergonomia (czytelne kontrolki, wskaźniki zużucia klocków, okładzin, przełączniki, regulacje itd.). Duże, choć wąskie koła radzą sobie nieźle z nierównościami. 8) Silnik dość dlugo się rozgrzewa, ale pracuje bez zarzutu. 8) Biegi wchodzą b.dobrze, tylko jedynka sporadycznie jest oporna. W niektórych zakresach wysokich obrotów nieznaczne wibracje - takie "w normie" dla jednocylindrowców.

Niezły wygląd, choć to mały "niedorosły" motocykl - zwraca uwagę 8) .

Dynamika (hehe ;) dynamika w 125-tce) pozwala dorównać statystycznym autom w mieście (choć nie wiem, czy w Warszawie wystarczy...). V-max w dobrych warunkach 100 z groszami, ale motorek najlepiej się czuje do 90-tki. :|

 

Wybrałem YBR z racji ceny (nie chciałem używki) i żeby dać sobie czas na skrystalizowanie preferencji. Planuję ją trzymać do końca gwarancji, dwa lata - choć zapewne duuużo stracę na cenie. :P Już kosztuje 8900, a do wiosny pewnie jeszcze stanieje. Polecam jako przyjemny motorek-dojazdowiec. 8) Ale gdybym planował kupić motocykl o takim zastosowaniu na dłużej - to wziąłbym Hondę CBF 250 :) , z racji małej mocy YBR.

Za to mogę sobie poczekać na ekonomicznej YBR, aż spadną ceny interesujących mnie motorków (ER5, CBF 250 itd.), a moje wymagania się skrystalizują.

W każdym razie na dziś jestem zadowolony. 8)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Tomex Yamaha YBR125

Cześć. Cóż, z nówek z salonu to w sumie masz żaden wybór. Pozostaje tylko Yamaha YBR125, którą posiadam. Spełnia ona praktycznie wszystkie Twoje założenia. Nie można narzekać na jakość wykonania. Osiągi na miasto wystarczające. Za miastem też da się jeździć - ze świadomością, że to nie wyścigówka. Spalanie symboliczne - nie przekracza 3 litrów.

Z grona używanych masz dużo większy wybór. Kwestia tylko czy trafisz na dobrze traktowaną maszynę czy też na:

- złoma,

- padakę,

- staruszka,

- sztukę po ślizgu,

- lub po katowaniu *)

*) niepotrzebne skreslić :)

Pozdrawiam i zapraszam na moją stronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz jeszcze Honda wypuściła CG 125:)

... Która kosztuje o 2000zł więcej niż Yamaha i jest brzydsza ;) Ale za to w nowej wersji ma hamulce tarczowe! Z opinii wynika że to jest super trwała maszynka a i na tym forum widać powszechnie mit trwałości Hondy. Innymi słowy mniejszy spadek na wartości oraz ceniony na rynku model - Honda ostro punktuje.

 

Zupełnie tylko nie rozumiem czemu Honda udaje, że ten motorek ma osiągi i sportowy styl. Yamaha przynajmniej nie udaje...

 

Dziękuję za zwrócenie mojej uwagi na tą maszynkę. Ciekawe czy robią czarne :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fv - Honda CG 125 wygląda jak przerośniety motorower (widziałem na żywo), YBR jest b.zgrabnym, choć niewielkim motocyklem. :P

Moc mają podobną, ale YBR ma lepsze parametry obrotów.

CG kosztuje (z pakietem ubezpieczeniowym) 10900 - YBR bez pakietu 8900. a można teraz kupić testowe YBR (z przebiegiem np. 3 lub 30 km :!: ) za 7.5 - 8.5 tysiąca. :) A niedługo bedzie pewnie tania wyprzedaż rocznika 2005.

YBR ma z przodu tarcze, z tyłu bęben - i te hamulce są dobre. 8)

 

YBR jest znacznie tańsza od CG - więc nie powinieneś więcej stracić na Yamasze niż na Hondzie, zwłaszcza, że YBR trochę ludzi już kupiło i coraz więcej osób jest nią zainteresowanych (śledzę to i mam kontakt z kilkoma) - a użytkownków Hondy jakoś nie widzę.

 

A żeby nie było, że reklamuję swoj motorek, to powiem jeszcze tak:

chcesz Hondę - to kup CBF 250. Dostaniesz ją teraz za góra 15 tys. (aw zimie może i ubezpieczenie utargujesz) 125-tka za blisko 11 tysięcy - to się nie opłaca! Na 1000% wkrótce będziesz ją chciał zmienić.

 

I jeszcze jedno: zarówno YBR 125, jak CBF 250 są używane przez szkoły jazdy - więc masz potencjalnych nabywców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

YBR bez pakietu 8900. a można teraz kupić testowe YBR (z przebiegiem np. 3 lub 30 km :!: ) za 7.5 - 8.5 tysiąca.  :D A niedługo bedzie pewnie tania wyprzedaż rocznika 2005.

Wyprzedaż - tak. Testowe nie, bo nie wiadomo ile osób jeździło; za to wiadomo jak w tym kraju szanuje się coś nieswojego.

 

Martwi mnie chińskie pochodzenie tego motorka. Wiadomo, że Yamaha kontroluje ale przecież cięcie kosztów musi się jakoś odbić na solidności.

 

chcesz Hondę - to kup CBF 250.

Czytałem wyłącznie złe oraz bardzo złe opinie o tym motorku. Policyjna CB 250 jest fajna ale to zupełnie co innego niż CBF 250. Poza tym, Suzuki GS 500 też kosztuje ~16tys (a piszę o tym, bo gdybym miał tyle kasy to nie martwiłbym się o spalanie ;)

 

PS: dziś słyszałem w pociągu że jeden koleś i kilku jego znajomych przesiedli się z samochodu do pociągu ze względu na ceny benzyny. Zaczyna się też sprawdzać czarny scenariusz: podnieśli ceny LPG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektóre testowe YBR mają 3 km przejechane, inne 30 km! Chyba nikt nie zdążył zepsuć motocykla w parę kilometrów. No i masz pelną dwuletnią gwarancję. 8)

Gdzie czytaleś złe i bardzo zle opinie o CBF :?: Ja na polskich i czeskich stronach znalazłem tylko dobre opinie użytkowników (i to niejedną) albo dobre z minusem (minus za zbyt wysokie obroty silnika - ale kawalek jechałem CBF i zdaje mi się, że jakakolwiek 125-tka lubi wyższe obroty).

A czy YBR jest nienajwyższej jakości? Zobaczymy. Na razie w polskim i czeskim necie nie znalazłem skarg na awaryjnosć. Pożyjemy, zobaczymy.

Pamiętaj, że niskie koszty wynikają też z taniej siły roboczej. Silnik YBR jest chiński i w opinii mechanika jest taki sobie, nie chłam. Łańcuch, gaźnik i kilka innych częsci są made in Japan. Jeszcze inne są made in Tajwan. Więc nie sprowadzajmy wszystkiego do Chin.

GS jest made in Espania, CB 500 made in Italy, ER5 made in Japan. Nie bronię YBR, bo niewykluczone, że niska cena ma jakiś związek z jakością (w końcu Włochy to nie Chiny :) ), ale nie uogólniajmy i nie przesądzajmy z góry.

Pozdrawiam 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Tomex Yamaha YBR125

Witam. FV, każdy ma jakieś obawy przed nowym sprzętem. Nawet nowiutka Honda prosto z Japonii może się po prostu zepsuć, nie mówiąc już o Mercedesach (coraz więcej skarg na jakość). Ale po pierwsze każdy sprzęt (markowy) przechodzi kontrolę jakości plus podlega stałym procedurom jakościowym a ponadto nabywca ma gwarancję. Co do "chińszczyzny" to największą rolę odgrywają tu niskie koszty robocizny. Oczywiście zakład zakładowi nierówny ale nadzór i marka Yamahy w tym przypadku robią swoje. Sprzęt jest składany w fabryce we Francji. Też nie znam nikogo, kto narzeka na jakość YBR. Oczywiście należy brać pod uwagę, że dopiero w tym roku weszła u nas na rynek i nikt wielkich przebiegów nie zrobił (najwięcej słyszałem o 6.100 km) ale model ten był sprzedawany przez parę ładnych lat wcześniej w Ameryce Południowej i nie tylko. Twoim problemem nie powinna być jakość YBR125 bo ona jest OK, tylko powinna być decyzja czy wybrać nową YBR125 czy jednak coś mocniejszego ale używanego (zakładam limit finansowy 10.000 zł). Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoim problemem nie powinna być jakość YBR125 bo ona jest OK, tylko powinna być decyzja czy wybrać nową YBR125 czy jednak coś mocniejszego ale używanego (zakładam limit finansowy 10.000 zł). Pozdrawiam.

Mam problem... Wczoraj widziałem piękne czarne Suzuki GS 500 i ... kurde, fajny motorek ;-) Niestety za używany mogę dać max 5tys, może 6.. A za taką cenę nie kupię GSa którego potem sprzedam za sensowną kasę - będzie już po sporym przebiegu (>50tys) oraz wieloletni (conajmniej 10). Dodatkowo może się sypać...

 

Jakie jeszcze inne fajne motorki używane za 5-6tys polecacie? Podkreślam to, że eksploatacja ma być tania oraz że ma się go dać odsprzedać po 2 latach bez dużej straty.

 

I z drugiej strony: ile trzeba dać za GS 500 albo inny polecany motorek żeby dostać go z sensownym przebiegiem (max 30tys) i nie starszy niż 6 lat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Tomex Yamaha YBR125

Myślę, po analizie ofert na allegro, że GS500 taki paroletni (2-4 letni) z sensownym przebiegiem i wyglądem możesz kupić za około 10-14 tyś. Obserwuj aukcje (allegro, aukcje24, ebay i wiele innych oraz ogłoszenia moto na forach, w prasie itp. Plus strony dealerów - robią co jakiś czas wyprzedaże sprzętów demonstracyjnych albo promocje jesienne i wiosenne. Ja też zastanawiam się nad 2-4 letnim GS albo ER-5.

 

Dopisek: Starszych moto nie biorę za bardzo pod uwagę bo i przebieg za duży, zużycie większe i wartość odsprzedaży mniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mozna kupic starsze motocykle w bdb stanie ze ma 10 - 15 lat nie znaczy ze to zlom wystarczy posluchac i obadac sprzeta ile masz wzrostu ?? na 125 wygladal byc pokracznie bo to raczej bolidy dla mlodych ludzi min 500ccm a najlepiej 600 Bandity 600 sa dosc tanie GSF 600 rowniez spalanie ok 5

KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41

 

http://www.bikepics.com/members/rysiek24/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam podobny problem, szukam 250 dla mojej ładniejszej połowy i odkąd zacząłem przeglądać Allegro i wszystkie dostępne strony ,z przerażeniem zauważyłem że rynek motocyklowy to nie to samo co samochodowy , byle jeździdło jeśli wygląda normalnie to już kosztuje 5000 i to za 10-12 letnią 250 horror.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, po analizie ofert na allegro, że GS500 taki paroletni (2-4 letni) z sensownym przebiegiem i wyglądem możesz kupić za około 10-14 tyś. Obserwuj aukcje (allegro, aukcje24, ebay i wiele innych oraz ogłoszenia moto na forach, w prasie itp. Plus strony dealerów - robią co jakiś czas wyprzedaże sprzętów demonstracyjnych albo promocje jesienne i wiosenne. Ja też zastanawiam się nad 2-4 letnim GS albo ER-5.

Heh... 10tys to jeszcze można dać za 2 letni. Ale w tej cenie chodzą 4 letnie. A 14 tys za używany gdy nowy można dostać (z dobrym kredytem!) za 18tys to jakaś pomyłka. Nie mówię, że nie jest tyle wart, ale mnie się nie opłaca kupić za tyle używanego. GS 500 jest w modzie i z tego względu jego ceny są chore. Mówi się trudno i szuka innych fajnych zabawek.

 

Poza tym nie chodźmy w chmurach: 5-6tys używany; 10tys nowy. Jakbym miał 14tys na używany, to miałbym też 20tys na nowy. Nie mam.

 

Bandity i GSF odpadają bo nie nadają się dla mnie. Są za szybkie, za mocne i za dużo palą. Poza tym - to nie są dobre maszyny na pierwsze moto.

 

Nikt nie obiecywał, że hobby motocyklowe będzie tanie. Ale nikt mnie też nie przekona, że wszystkie te 6-10 letnie motorki w cenach 3/4 nówki są w stanie idealnym. Proszę mi wybaczyć arogancję, ale śmierć mechaniczna motocykla to 50tys km a nie tak jak w przypadku samochodu 200tys. Dlatego jak widzę 8 letnie moto (licząc skromnie 5tys km/rok) w ostrej cenie to bierze mnie śmiech. Tej maszynie zostały 2 sezony a potem trzeba będzie wymienić wszystko. A często ma już 3ciego właściciela, który np. nie wymienia klocków z tyłu bo niepotrzebne albo cofnął sobie licznik i "obrotomierz/prędkościomierz działa jak chce".

 

Jestem przeciwnikiem kupowania nowych pojazdów mechanicznych ale widzę, że w przypadku motocykli będę musiał zweryfikować poglądy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...