Ural, szpilka w dyfrze

[wieczny student]

czy to możliwe ze wkręciłem szpilke w dyfrze tak głęboko, ze mi teraz ociera o talerz w przekładni kątowej? pytam, bo ostatnio dokręcałem dyfer, i teraz nagle koło mi strasznie ciężko chodzi. nie jest to kwestia hamulca. na pewno szczeki nie trą o bęben.

[ural_zgora]

zalezy jaka masz dluga szpilke (i czy w odole to jest szpilka, czy zwykla obcieta sruba), szpilka nie ma na calosci gwintu i sie sama zatrzyma.. Ale jezeli chaczy to chyba o to duze lozysko kulkowe. tak mi sie wydaje. Ja jak swoj dyfer robilem na super szczelnosc, to dalem od wewnatrz w to miejsce gdzie sa szpilki takie male zaslepki na samym koncu, bo jednak zawsze sie troche pocilo przy szpilkach, a teraz czysciutko.

[wieczny student]

na 100% są to szpilki. wiem ze są dorabiane, bo standardowe gwinty o średnicy 8 zostały zerwane (chodzi o te w obudowie). teraz w obudowie są gwinty 10tki, nakrętki zostały 8. zdaje sie ze nie mam w nim łożyska, tylko orginalną panewke.

[ural_zgora]

panewka jest z drugiej strony (od strony kola). A od strony szpilek jest lozysko kulkowe (zaraz kolo szpilek- po drugiej stronie dekla) no i o to moze haczyc. U mnie tez sa stopniowane M8/M10. sciagnij kolo z tylu i zobacz czy dalej sie ciezko kreci. Jak dalej to moze rzeczywiscie ktoras szpilka haczy.