Skocz do zawartości

wyjazd dookoła


Wyatt
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

To tak a propos naszych planów...

 

Trochę ostatnio u nas cisza ale to chyba przed burzą

Nie myślcie, że staliśmy się wygodni, kupiliśmy fabię, staramy się o dwójkę dzieci (małych oczywiście ) i w ogóle...

 

Za rok powinniśmy już pisać na forum z innego IP, innego kontynentu.

Na razie nie mamy wiele ale miarka czekania coraz szybciej się kończy.

 

Jak do tej pory udało się pracować jadąc w ciemno na Ukrainie (w polu za spanie, żarcie, wódeczkę), Szwecji (kasa na paliwko, jedzenie) to czemu ma się nie udać gdzie indziej.

 

Trzeba by mieć jednak pare złotych na starcie by nie pracować jeszcze przed granicą

Ciekawy byłem jak to rozwiązał Emilio Scotto, który przejechał ponad

700 000km motocyklem jadąc dookoła Świata a wziął ze sobą 300$ więc napisałem do niego. Poniżej jego porady :

 

 

Hi Wyatt,

The only way to get money withou working on the road is to get

sponsors,

which is very dificult, and some times complicated for the company. The

only

formula I know to have sponsor in almost every town you arrive, is If you

are yong, good looking guy and traveling along. In that case weman could

be

of great help, I you are ready to give them a litle love for few days.

Like

seilors. If you traveling with friend or friends, is more dificult.

Good luck

Emilio

 

 

Nie ma jak mieć żonę :?

 

Pozdrowienia

Wyatt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heheh, no porady super :mrgreen:

A tak na powaznie: moze warto by bylo sie zastanowic nad rozpoczeciem podrozy przez UK? Dojazd tutaj motocyklem... przy spokojnej jezdzie i nieduzym spalaniu, podejrzewam ze moznaby zamknac spokojnie w 700 - 800 PLN, wliczajac wyzywienie na trasie, itp. Do tego troche kasy na start i utrzymanie sie tu jakis czas, znalezienie pracy poza sezonem wakacyjnym powinno byc tylko kwestia czasu. Koszty podrozy zwroca sie raz-dwa, a potem juz mozna zaczac odkladac na dlasza wyprawe. Dla przykladu - od dwoch miesiecy pracuje w glupim McDonaldzie, gdzie stawki godzinowe naleza do najmniejszych z mozliwych, ale jezeli sie nie obijac, to odliczajac koszty mieszkania mozna tu wycisnac 300 funciakow na reke co dwa tygodnie... przy bardzo oszczednej wegetacji :P pozwala to na odlozyc pod 450 funtow na miesiac pewnie (pewnie, bo sam wiekszosc kasy wydaje tu na smiganie i raczej niewiele odkladam :P ). Nie jest to duza kasa, ale poczatkowo bez problemow starczy na utrzymanie i pozwala spokojnie skupic sie na szukaniu lepiej platnej roboty... ja sie za to nie bralem, bo jestem tutaj na krotko, ale wielu znajomych dosc szybko przenioslo sie z Maca gdzie indziej i wyciskaja po 1000 kilkaset na miesiac, co juz daje podstawy do odlozenia calkiem konkretnej gotowki na dalsza jazde. Oczywiscie troche czasu to potrwa, ale jezeli nie ma pospiechu, to chyba jest to calkiem dobra opcja... w moim mniemaniu sporo lepsza, niz poszukiwanie sponsorow wsrod napotkanych kobiet :mrgreen: A dalej? Na tej cholernej wyspie az roi sie od miast portowych i cholera wie, gdzie moznaby stad poplynac... moze nawet jakies polaczenie przez ocean by sie znalazlo? :buttrock:

To tyle moich wywodow...

W kazdym razie 3mam mocno kciuki za Wasza wyprawe i czekam niecierpliwie na dalsze relacje co do przygotowan :(

pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiamy się czy nie pojechać różnymi motocyklami. Przez Europę starym dwusuwkiem, Amerykę chopperem, Azję Uralem itp...

 

Po pierwsze odpada koszt transferu motocykla między kontynentami, po drugie można lepiej "z(a)lać" się z tubylcami, szczególnie w biedniejszych krajach ;).

 

Pracujemy wstępnie nad wizą do USA. Chyba już mamy kogoś (nie byle kogo ;)) kto nas niby zaprosi :). Ogólnie sprawy wiz do USA są...szkoda gadać.

 

Pozdrawiam

Wyatt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

No czas juz czas na taka wyprawe. Mnie jazda motocyklem bardzo sie spodobala a jezdze dopiero od roku. WymaZonej tez bardzo przypadla do gustu. A moze tez rzucimy wszystko w ch....e na kilka miesiecy. Co nam szkodzi :roll: jestesmy juz po slubie 2 lata, dzieci jeszcze za nami nie placza, a wnuka trzeba cos opowiadac. Praca po powrocie zawsze sie znajdzie (jak mowila jedna pani na Uczeli na ktorej studiowalem). Jak zobowiazania nam urosna (dzieci, odpowiedzialna praca, kredyty...) to juz nigdy dalej sie nie wybierzymy :)

No to dales mi do myslenia. Spac nie bede przez Ciebie/Was. Bede sledzil temat, moze sie dolacze do wyjazdu 2 kwietnia.

 

[ Dopisane: 13-10-2005, 12:22 ]

Co do porad, to dodam tylko ze gdyby nie usmiech Zony to kilkakrotnie byloby o wiele gorzej. Czasem z kolei pomogla moja ciekawosc innych motocykli i motocyklistow. Moja rada jest inna otwartosc na innych i nie ukrywanie problemow jakie sie aktualnie ma, ludzie generalnie chca pomoc ale musza wiedziec jak!!! Trzeba dac im szanse. Tylko nigdy nie oszukiwac albo naciagac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Odwołam się do postu UKASZA

albo ja żle zrozumiałem albo Ty. WYATT chce jeżdzić na motocyklu czyli objechać i zobaczyć jak najwięcej prawdopodobnie a,UKASZ piszesz żeby chłopak pracował więcej niż jeżdził :)

 

OGÓLNIE : Większość ma wiele do napisania i do powiedzenia gorzej wychodzi z realizacją .

 

Wytrwałości życzę . i zazdroszczę z drugiej strony.

Może po powrocie książkę napiszesz a ja ją spewnością kupię i będę mógł dzieciom swoim czytać na dobranoc.

Pozdro.

Kodi.

" Im więcej jeżdzę tym mniej czuję się motocyklistą " .


"The Nightrider, that is his name. The Nightrider. Remember him when you look at the night sky".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odwołam się do postu UKASZA

albo ja żle zrozumiałem albo Ty. WYATT chce jeżdzić na motocyklu czyli objechać i zobaczyć jak najwięcej prawdopodobnie a,UKASZ piszesz żeby chłopak pracował więcej niż jeżdził :)

 

Nigdzie nie piszę, żeby chłopaki więcej pracowali niż jeździli. Moja wypowiedź odnosiła się do sposobu zdobycia kasy na wyprawę - chodziło mi o to, że zasuwając w kilka miesięcy na wyspach możnaby zebrać niezbędne fundusze, a ponadto być moze z któregoś z tamtejszych portów znaleźc jakieś połączenie przez ocean czy cuś. I dalej już z górki ;) Chodziło mi więc o etap przygotowań do wyprawy, a nie o samą wyprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zapytam o cos troche z innej beczki. Planuje wyjechac na wyspe motocyklem, tak jak Ty Ukasz :D tylko sie zastanawiam, czy w ktoryms z krajow ktore beda po drodze, nie sa jakies ostre przepisy (glosny wydech, z przodu lampa bez homologacji). Orientuje sie ktos moze ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam radzę w drodze do UK omijać Francję i przeprawę przez kanał szerokim łukiem - dużo taniej i prosciej jest płynąć promem z niemiec, wszystkie szczegóły i namiary powinny być gdzieś w mojej relacji na 4um.

Co do przepisów to nie wiem, mnie nikt nie zatrzymał po drodze, ale z drugiej strony jeżdżę całkiem seryjnym motocyklem, więc nie mieliby się za bardzo do czego przyczepić. Jeżdżąc po Anglii widziałem tam na ulicach całkiem sporo różnych wydumek customowych, które na 100% nie spełniały przepisów homologacyjnych żadnego cywilizowanego kraju :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...