Skocz do zawartości

No i stało się:(


orebah
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jechałem w sobote ze swoim plecaczkiem drogą z Warszawy do Dęblina wzdłóż Wisły. Jadąc w pieknym złożeniu w lewo na jednym z łuków nagle ukazał mi sie katamaran zapier...y z naprzeciwka. Problem polegał na tym że chyba jechał za szybko i go troche wyniosło za podwójna ciągła na mój pas. 8O Nasze głowy (mój i mojego plecaczka) byly na kolizyjnej z lewą stroną pojazdu. Szybko wyprostowałem motor i po heblach. Niestety nie zdążyłem się już znowu złożyć do zakrętu (z plecaczkiem - tym bardziej przerażonym - szybkie manewry nie są takie proste). Został mi tylko do wyboru piękny, bardzo fajny, wysoki krawężnik :-x Puściłem hebel i szukałem miejsca do lądowania. Przelecieliśmy ładnie przez chodnik i wylądowaliśmy na piasku (na szczęście). Nam się nic nie stało, trochę ubrania przytarte, ja mam obite kolano, potluczony bark i chyba naciagniete coś w szyji. Plecaczkowi nic, wylądował na mnie. Motor ma obtarte owiewki, dekiel i felge, polamaną dolna owiewkę i pękniete mocowanie szybki. Lagi na oko i podczas jazdy wyglądaja na proste.

Kierowca katamarana chyba nawet nie zwolnił. :(

Morał z tego taki, że jeżeli nie można na forum pisać przekleństw to nie ma morału no chyba że jedynie: "Po co teraz robią takie wysokie krawężniki??"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny incydent i kolejny z katamaranem. Ja nie wiem, czy w tych puszkach jeżdzą sami debile, czy co? Ważne ze Ty i Pleczaczej jesteście cali. Koleś sie nie zatrzymał? To kto teraz wyłoży kasę na naprawę Twojego moto? Ja też powstrzymam sie od morału...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eh... sprawa nie przyjemna :D

gosc sie nie zatrzymał?? faktycznie, ludzie sie chyba juz nauczyli ze moga odjechac i miec wszystko w d*pie bo nikt im nic nie zrobi... boże, paranoja i tyle.

doprowadz motor do stanu jezdzacego a puzniej bedziesz robil reszte, eh... te puszki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coż szkoda ze nie zapisałes i nie zgłosieles ucieczki z miejsca zdarzenia, może wtedy udałoby się coś wskórac z ubezpieczeniem itd!

Szczególnie ze miales swiadka czyli plecaczka!

Mysle ze sprawa oczywiscie trudna do udowodnienia by byla ale sprobowac zawsze mozna!

 

Pozdrawiam

Dual

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coż szkoda ze nie zapisałes i nie zgłosieles ucieczki z miejsca zdarzenia, może wtedy udałoby się coś wskórac z ubezpieczeniem itd!

Szczególnie ze miales swiadka czyli plecaczka!

Mysle ze sprawa oczywiscie trudna do udowodnienia by byla ale sprobowac zawsze mozna!

 

Pozdrawiam

Dual

 

Dobrze ze nie macie prawie zadnych obrazen !!! Moto naprawisz, najwazniejsze ze nic wam nie jest !!

 

Wiem z wlasnego doswiadczenia ze i tak nikogo by policja nie szukala bo im sie nie chce. Moze jakby umrali w rowie to kogos by zaczeli szukac. Sorki za takie ostre slowa ale niestety tak jest.

 

Poczytaj sobie to :

 

http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.ph...=sprawca+uciekl

 

To proste czemu ludzie uciekaja z miejsca zdarzenia jak sie zaliczy szlifa, a sie w nich nie walnie. BO KU*WA W POLSCE I TAK SA BEZKARNI, pozatym wiedza ze motocyklista za nim sie podniesie i przeczyta numery to oni juz sa daleko. Jak widac smieci nie brakuje.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieliście szczęście, i to jest najważniejsze :D Ciesz się że żyjesz, mi w sobotę na wyjściu z zakrętu pokazał się zabytkowy jelcz wyładowany cegłami, jechał 20km/h a z naprzeciwka coś nadjeżdżało. Postawiłem na chamulce i mnie nie zawiodły. Tylko przez ostatnie dwa dni co rusz coś muszę wysłuchiwać od mojego plecaczka na temat prędkości w zakrętach i myśleniu o tym co na końcu zakrętu jest.

 

Ale nic to.

Byle dalej, tam gdzie nas jeszcze nie było.

 

Pozdrawiam Marcin.

 

[ Dopisane: 06-07-2005, 15:40 ]

Byłbym zapomniał jak to jest że ja, kulturalny spokojny człowiek po

7000 km na motorze zaczynam sie zastanawiać jak utrącić lusterko katamaranu i siebie nie uszkodzić. No jak to jest. :?: Chamieje czy mam powody. :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...