Skocz do zawartości

Czy Suzuki Bandit nadaje sie na pierwszy motor??


Rekomendowane odpowiedzi

Sihaja mowisz masz 164 cm wzrostu i na Bandycie wporządku Ci sie jechało?? Lekkie zaskoczenie dla mnie no ale ja to porównuje to CBR600, siedziałem od kolegi i tak w połownie stopy spokojnie mi stawały na ziemie a lepiej sie czuje jak całe ale to moze kwestia przyzwyczajenia:) Jezeli Bandit to bez owiewek, z owiewkami jakoś mi sie nie podoba, jak juz owiewki to sport moto... ale tego nie chce, wole wygoniejsze cos:)

Musze kogos chyba poszukac w rejonie Tychow i sie spotkac, siednac na takie moto:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sihaja mowisz masz 164 cm wzrostu i na Bandycie wporządku Ci sie jechało?? Lekkie zaskoczenie dla mnie no ale ja to porównuje to CBR600, siedziałem od kolegi i tak w połownie stopy spokojnie mi stawały na ziemie a lepiej sie czuje jak całe ale to moze kwestia przyzwyczajenia:) Jezeli Bandit to bez owiewek, z owiewkami jakoś mi sie nie podoba, jak juz owiewki to sport moto... ale tego nie chce, wole wygoniejsze cos:)

Musze kogos chyba poszukac w rejonie Tychow i sie spotkac, siednac na takie moto:P

Bo wzrost to nie wszystko. Tu poniekąd ważniejsza jest długość nóg. Sihaja siedziąc na mojej Multinie praktycznie opiera całą stopę na ziemi. Ja tego o sobie powiedzieć nie mogę mimo, że jestem od niej trochę wyższy.

I zdecydowanie najlepiej przymierzyć się do motocykla. Myślę, że akurat ze znalezieniem Bandyty do przymiarki nie powinnieneś mieć kłopotu.

"Ja tylko nie wierzę w jednego więcej boga niż ty. Gdy zrozumiesz, dlaczego nie wierzysz we wszystkich pozostałych, zrozumiesz, dlaczego ja nie wierzę w twojego." Stephen Roberts

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jeszcze jedno pytanko, otóz w wersji S bandita z owiewka i dwoma swiatłami typu soczewka, podczas normalnego załaczenia swiateł mijania swieci tylko jedno a przy drogowych dwa???? Czy drogowe swiatła sa na zadadzie jak w pojedynczej lampie, zarowka dwu warstwowa??

Tak sie zastanawiam, bo w przypadku instalacji xenonów typu HID przy załaczeniu drogowych co sie bedzie dziac:)

Edytowane przez MichaelloEs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Jasne. Sto koni, w lżejszym sprzęcie. Na poczatek?? To może od razu hajkę? Dłużej potrwa zanim się znudzi... No, chyba, ze sie zabije. Wtedy mozna napisać "nie ogarnął sprzęta"...

Hornet zdecydowanie NIE jest motocyklem na poczatek.

I na pewno nie jest żadną alternatywą dla Bandita.

Same koniki to dupa.Ważniejszy jest moment.NIE KAŻDY JEST STRACEŃCEM. Pierwszy motor to ważny wybór i będe stał przy swoim.Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sihaja mowisz masz 164 cm wzrostu i na Bandycie wporządku Ci sie jechało?? Lekkie zaskoczenie dla mnie (...)

 

Horb ma rację, liczy się jeszcze długość nóg. Ale także szerokość siodła. Poza tym sa sposoby na jego obniżenie, jesli trzeba.

Bandit jest stosunkowo ciężki - to jeszcze ciut utrudnia sprawę. No i ciężko jest kiedy na parkingu musisz cofnąć, a już zwłaszcza, kiedy jest nierówno. Ale prawie wszystko da się opanować. Kwestia przyzwyczajenia i wybierania miejsca do parkowania ;)

Poza tym moje moto ma podobną chyba wysokość do Bandyty, a przy tym jest cięższe.

 

 

Same koniki to dupa.Ważniejszy jest moment.NIE KAŻDY JEST STRACEŃCEM. Pierwszy motor to ważny wybór i będe stał przy swoim.Pozdro.

 

Ehe, zgadzam się z tym jednym: moment wazniejszy. A teraz przeanalizuj, jak on w Hornecie wygląda. chwila paniki w podbramkowej sytuacji i nagle poczatkujacy z zerowym doświadczeniem odkręca ciut za duzo, moto dostaje kopa i... Oby w krzaki poszedł.

Nie trzeba byc straceńcem.

Olej w głowie jest tez po to, żeby na początek odpuścić coś, na czym można sobie krzywdę zrobić... Przypadkiem.

Edytowane przez Sihaja

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W swoim Bandicie miałem ksenon - mijania świeci jedno a gdy włączysz drogowe, wówczas świecą dwa.

Mowisz, tak jest w ksenonach, ale jak sa normalne zarowki dane to na mijania swieca obie?? Czy tak normalni jest??

Edytowane przez MichaelloEs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Horb ma rację, liczy się jeszcze długość nóg. Ale także szerokość siodła. Poza tym sa sposoby na jego obniżenie, jesli trzeba.

Bandit jest stosunkowo ciężki - to jeszcze ciut utrudnia sprawę. No i ciężko jest kiedy na parkingu musisz cofnąć, a już zwłaszcza, kiedy jest nierówno. Ale prawie wszystko da się opanować. Kwestia przyzwyczajenia i wybierania miejsca do parkowania ;)

Poza tym moje moto ma podobną chyba wysokość do Bandyty, a przy tym jest cięższe.

Ehe, zgadzam się z tym jednym: moment wazniejszy. A teraz przeanalizuj, jak on w Hornecie wygląda. chwila paniki w podbramkowej sytuacji i nagle poczatkujacy z zerowym doświadczeniem odkręca ciut za duzo, moto dostaje kopa i... Oby w krzaki poszedł.

Nie trzeba byc straceńcem.

Olej w głowie jest tez po to, żeby na początek odpuścić coś, na czym można sobie krzywdę zrobić... Przypadkiem.

W Hondzie żeby osiągnąć maksymalne wartości trzeba niestety odkręcać gaz do końca,co w przypadku ;paniki jak piszesz ;raczej jest trudniejsze niż wciśnięcie hebla.Statystyka jak dobrze pamiętam dotyczaca udziału jednośladów w wypadkach wskazuje że 50% to skutery ,czyli prędkości zawrotne. Można w ten sposób przeżucać argumenty ale nie oto chodzi. Każdy z nas podejmuje decyzję samodzielnie a sposób jej realizacji to kwestia splotu różnych okoliczności .Należy zatem zminimalizować ryzyko ,zaprzyjażnić się ze sprzętem i doszkalać swoje umiejętności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W swoim Bandicie miałem ksenon - mijania świeci jedno a gdy włączysz drogowe, wówczas świecą dwa.

Mowisz, tak jest w ksenonach, ale jak sa normalne zarowki dane to na mijania swieca obie?? Czy tak normalni jest??

W wersji S tak własnie jest. Mijania świeci, odpalasz drogowe i swiecą obie soczewki :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehe, straaaaaaasznie nie fajnie.... dziwnie tak to wyglada, chyba wersji S nie kupie:) Nie mogli jakos inaczej tego rozwiazac:]

Tak szczerze, wczesniej przed Banditem rozwazałem zakup GSX 600f, jak to mowia Katane... tez jest fajna, oplywowy kształt...

Moze ten model byłby fajny(nie liczac plastików ktore mogłbym połamac na poczatku:P)

Edytowane przez MichaelloEs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...mam 23 lata, 180 cm wzrostu i 80kg wagi.

 

Szkoda, ze nie podales jakie masz doswiadczenie, wnioskuje, ze zadne.

 

Czy pod katem gabarytów tan motorek jest ok dla mnie?

A teraz ogólnie czy myslicie,ze Bandit jako 1 motor to dobry wybór?

mysle o gs500, ale z drugiej strony nie chce kupowac motoru na jeden sezon

 

Nie gabarytow a ergonomi, ktora notabene nie zastapi umiejetnosci., to raz. Dwa to, dlaczego uwazasz, ze bedzie to sprzet na jeden sezon ? Uwazam, ze potencjalu 500 - tki po dwoch sezonach wpellni nie bedziesz w stanie wykorzystac.

 

Bandit bez wzgledu czy bedzie to 400 - tka czy 600 - tka nie nadaje sie na pierwszy motocykl.

 

Tak, Bandit raczej nie powinien sprawić problemów.

 

 

Tak myslę, że to jest do zrobienia. Mój znajomy w tym roku w wieku coś po 40-stce , nigdy nie jeżdżący na motocyklu - zrobił sobie prawo jazdy i kupił właśnie Bandita - radochy ma chłopak co niemiara. Oczywiście odrobina rozsądku pod czachą się przyda( w końcu to prawie 80 KM ) ale sposób oddawania mocy przez Bandita jest tak łagodny , że powinieneś sobie poradzić. Spróbowałem i mogę powiedzieć , że jest on bardzo przyjemny w prowadzeniu. Powodzenia.

 

Ta, myslisz wiec jestes, co nieznaczy, ze myslisz dobrze. Sam zaczynalem od GSX 600 F ( 86 KM ) i stwierdzam, ze nie byl to dobry wybor. Tylko, ze wtedy nie mialem do dyspozycji netu, forum i nie mialem praktycznei kogo spytac.

 

To, ze Twoj znajomy tak zrobil, hmmmm, facet po 40 - ce ma raz, ze inna psychike, nie musi sie juz sprawdzac na kazdym kroku, psychomotoryka ktora pomoze mu w jezdzie jednosladem bedzie lepsza niz w przypadku kogos kto jezdzi nie tak dlugo w ruchu drogowym, o jego doswiadczeniu w ruchu drogowym nie wspomne, bo jest duuuuuuzo wieksze. A radoche to bedzie mial i dziadek na 125 - ce.

 

 

Myślę, że sobie poradzisz. Mój kolega zaczął od susuki gsx 600f i sobie bardzo dobrze radzi. Śmiga już drugi sezon :)

 

Taaaa, miliony km juz nakrecil :icon_mrgreen:

 

Kup bandita- bo na gs bedziesz wygladał jak na komarku :) bandit moca ani osiagami nie przeraża wiec przy odrobinie rozsadku bez problemu sobie poradzisz

 

Zdradzisz tajemnice co ma wyglad do umiejetnosci ? .

 

Ciekawe co wszyscy optymisci powiedzieli by gdyby jakis swierzak to takich poradach tydzien po zakupie napiasl, ze mial wypadek i lezy polamany w gipsie ? Z pewnosca jednoglosnie stwierdziliby, ze nie mial oleju w glowie ( co znowu nie przeklada sie napsychomotoryke ).

 

Ciekawi mnie, dlaczego Tomek Kulik zaleca na pierwszy motocykl klase 500 w 2 cylindrach a nie 600 ccm ?

 

Taaaa, on po prostu nie ma pojecia o swojej robocie :icon_mrgreen: , za to forumowi znafcy to koryfea :icon_mrgreen: .

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, Bandit raczej nie powinien sprawić problemów. Nie jest to zbyt agresywne moto, choć oczywiście warto się pilnować, bo kolejne 'dyszki' na prędkościomierzu potrafią szybko przemieszczać się z prawej strony wskazówki na lewą ;) Ale traktowany łagodnie potrafi być bardzo spokojny.

Gabarytowo powinien być na Ciebie idealny, możesz się przejść do jakiegoś salonu i przymierzyć.

W za sadzie kolego napisał już wszystko, ja mogę dodać że właśnie zaczynałem przygodę od badziora i mi sie wydaje że to był szczał w dziesiątkę.

,,CZŁOWIEK BEZ PASJI TO JAK DOM BEZ WŁAŚCICIELA "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja zacząłem od Bandyty sezon temu (kompletnie pierwsze 200 na którym jeździłem).

Z początku były problemu z jego panowaniem, manewrowaniem.

Musiałem się sporo pilnować jeżdżąc nim i nie było tej radochy momentami z jazdy jaka powinna być.

Aż się wyłożyłem rok temu (ale tu zawiniła opona i moja nonszalancja - za ostro przyhamowałem i nie skleiło :D).

W tym sezonie dopiero zacząłem czuć, że jeżdżę na nim pewniej, lepiej.

Z perspektywy czasu to jednak kupiłbym coś innego - może Freewinda co mi chciał opchnąć znajomy za małą kasę lub jakąś 500. Ponieważ na tym od razu jeździłoby mi się lżej, łatwiej. Przejeździłbym jeden sezon, drugi i dopiero teraz może myślał o zmianie. A tak przygoda z Bandytem mi się nie udała zbytnio - zbyt długo szło jego poznawanie.

Więc można zacząć od "większego" moto ale trochę będzie trzeba się pilnować z początkach. I minie zanim człowiek się w jeździ w niego i będzie czuł się swobodnie.

A chyba o to chodzi, żeby swobodnie jeździć i mieć radochę niż mieć stresa, że coś pójdzie nie tak.

 

Ogólnie to zastanawiam się nad Waszymi stwierdzeniami typu "czy mi się znudzi po sezonie", "bo za rok większy".

Co Wy macie na myśli mówiąc tak ?

Dlaczego chcecie od razu po sezonie zmieniać moto i to najlepiej na większe ?

Jesteście lanserami, którzy co sezon chcą się pokazywać na innym moto, żeby wzbudzać poklask ?

Czy może chcecie jeździć ekstremalnie, coraz mocniej, szybciej, mierzyć czasu przejazdu i potrzebujecie co sezon to mocniejszej, lepszej maszyny ?

Bo zmieniać po sezonie to można ale jak się ma sporo kasy i stać na taki manewr. Ale nawet wtedy szkoda sprzedawanego moto, którym ledwo co się wyjeździło.

 

Jak zakupicie moto to Wam się podejście zmieni i nie będziecie chcieli zmieniać. Bo to i straty finansowe, które lepiej wrzucić w przygotowanie i w jazdę na tym w co już się w jeździło.

No i przyzwyczajenie do sprzętu, którego czuje się coraz lepiej z każdym kilometrem.

 

Jak się kupuje sprzęt do jazdy i posiadania go to na pewno nie zmienicie go po sezonie, może po dwóch, trzech. Więc nie piszcie "tylko na sezon", "znudzi mi się".

Tak piszą tylko Ci co nie jeździli i myślą, że tak wypada zmieniać co sezon.

A zobaczcie czy tak większość zmienia po sezonie - wyjdzie, że wielu trzyma po parę sezonów moto, dopiero zmienia na inne.

 

Kto chce to niech bierze Bandytę.

Na pewno nie pożałuje. Tylko musi wziąć pod uwagę, że z początku będzie się pilnował i nie miał tej swobody w jeździe. Dopiero potem to przyjdzie.

A na 500?

Na pewno lżej, łatwiej i ... aż się nie będzie chciało schodzić z tego, bo tak przypasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

Ja też miałam dylematy kupując swój pierwszy sprzęt. Wybrałam 500-kę, bez przekonania, bo marzyła mi się CBFka z owiewkami, 500-ka miała być tak właśnie do nauki :wink: Zdarzyło mi się od tego czasu poobcować troszkę z Bandziorkiem, CBFką (nawet Virażką - wszystkiego warto spróbować :icon_mrgreen: ), przymierzałam się do nowego GSX Fa,i stwierdziłam, że..., nie zamienię mojego maleństwa na nic innego- jest niezawodny, lekki, zwrotny, zadowalająco szybki, śliczny i pali średnio 3,7 literka! Która sześćsetka to potrafi? :biggrin:

Oczywiście 200/h nie poleci (sprawdziłam), ale z drugiej strony po co miałby lecieć?

 

Jeżeli chodzi o wysokość siedzenia, to GS i bandit mają zbliżone parametry, Bandziorki mają regulowaną wysokość siedzenia, o ile pamiętam 77-80cm, w GS 500F 78 cm wg danych fabrycznych. Osobie o wzroście od 170 cm w zwyż nie powinno to sprawiać żadnego problemu, ani na nierównościach, ani przy manewrowaniu. Ja swoje siedzenie lekko obniżyłam.

 

Uważam, że 500-ki są bardzo odpowiednimi sprzętami na początek, będę zachwalać i popierać :buttrock:

A Bandity niech się ustawią w kolejce :icon_biggrin:

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

apetyt rośnie w miarę jedzenia, a glebę można zaliczyć na wszystkim...

 

jeśli po raz pierwszy wsiada się na moto, to wiadomo że co by to nie było to zawsze trzeba będzie się przyzwyczaić i nauczyć opanowania. ja z początku jak przyśpieszałem na bandycie to miałem wrażenie, ze jak puszcze kierownice jednym palcem to spadne - teraz moge nawet szybke w kasku zamknąć i nie ma strachu. Ale już miałem wcześniej styczność z moto, od gimnazjum.

 

dobrze wiesz, że wszyscy polecą Ci jakąś 500. sam pewnie byłeś świadom tego zanim zacząłeś ten temat. niestety, ze względu na to, że każdy jest inny nie można powiedzieć ile czasu potrzeba by nabrać doświadczenia. niektórzy zrobią to przez sezon, inni przez dwa, a większość uczy się przez całe życie.

gwarantuje Ci, że co byś nie kupił to po przejechaniu kilkuset km będziesz miał wrażenie, że opanowałeś moto, brakuje Ci mocy itd.

dlaczego ja wybrałem bandita? bo jest naked, duży, ciężki, wygodny, ma dwie tarcze z przodu, 4 gary, i wiele innych. Mam 183cm i 72kg, nie mam problemów z przeprowadzaniem, wstawianiem do garażu, zawracaniem, manewrowaniem na parkingach, a w trasie wagi nie czuje. Jeżdże turystycznie, sporadycznie ze względu też na pogodę, lubię pociągnąc na pierwszysch biegach. przy spokojnej jeździe 120-130km/h, wiem że max ponad 200 ale nawet mnie nie korci, żeby się zbliżyć do tego wyniku. Spalanie? kto by na to patrzył - zwłaszcza gdy ma się auto służbowe :icon_razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...