junkeers Opublikowano 7 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2005 Teraz jeżdzę na MZ' date=' trochę kilometrów już w życiu zrobiłem i myślę, ze doświadczenie też już jakieś posiadam, więc następny mój moto to prawdopodobnie Suzuki bandit 1200N [/quote'] Dominek jestem ciekaw czy miałeś już okazję przejechać się podobnym sprzętem. Ktoś kto jeździł wcześniej na MZ i uważa że posiada pewne doświadczenie może być ciężko zszokowany przy bliższym kontakcie z choćby Suzuki Bandit 600, nie mówiąc już o 1200. Nie chce przez to powiedzieć żeby nie kupować mocnych sprzętów. Prawdą jest, że to od nas zależy w jaki sposób jeździmy, kiedy odkręcamy manetkę czy też jak zachowujemy się na drodze. Ciekawe tylko czy rozsądek zwycięży gdy nagle poczujemy pod sobą te kilkadziesiąt koników więcej niż zwykle ;) . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Domieniek Opublikowano 7 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2005 Teraz jeżdzę na MZ' date=' trochę kilometrów już w życiu zrobiłem i myślę' date=' ze doświadczenie też już jakieś posiadam, więc następny mój moto to prawdopodobnie Suzuki bandit 1200N [/quote''] Dominek jestem ciekaw czy miałeś już okazję przejechać się podobnym sprzętem. Ktoś kto jeździł wcześniej na MZ i uważa że posiada pewne doświadczenie może być ciężko zszokowany przy bliższym kontakcie z choćby Suzuki Bandit 600, nie mówiąc już o 1200. Nie chce przez to powiedzieć żeby nie kupować mocnych sprzętów. Prawdą jest, że to od nas zależy w jaki sposób jeździmy, kiedy odkręcamy manetkę czy też jak zachowujemy się na drodze. Ciekawe tylko czy rozsądek zwycięży gdy nagle poczujemy pod sobą te kilkadziesiąt koników więcej niż zwykle :evil: . Nie jeździłem na Bandicie 1200. Mówiąc o jakimś tam doświadczeniu nie mam na myśli tylko jazdy na MZ. Mam na myśli wszystkie przejechane kilometry, a jeżdzę już niecałe 20 lat, od dziecka. Nie mam doświadczenia jeżeli chodzi o duże, mocne motocykle, ale przez te lata różne sytuacje miałem, nawet na MZ co pozwoliło mi nabrać bardzo dużo rozsądku i przede wszystkim respektu. Dlaczego chciałbym kupic odrazu Bandita 1200 a nie coś mniejszego? Bo po pierwsze nie stać mnie na coroczne zmienianie moto, a po drugie chciałbym mieć sprzęt którym pojeżdzę dobre kilka lat. Preferuje jazdę turystyczną, jakoś nigdy mnie nie bawiły wszelkiego rodzaju "ewolucje" na moto, choć nie twierdzę, że tego nie spróbuję. Przecież po kupieniu takiego sprzęta nie będę go odrazu kręcił na maxa, wszystko stopniowo. Wiec jestem przekonany, że z jazdą na takim sprzęcie nie będę miał kłopotów ;) pozdrawiam :) Cytuj Motorynka - Komar 50 - Jawa TS 350 x2 - Mz Etz 251e - Kawasaki zx6r 636 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luki Opublikowano 7 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2005 Ja także zaczynałem od bandita, wcześniej parę miesięcy jeździłem Mz251.Przejeździlem B6-ką 2 sezony i uważam, ze dla mnie to był strzał w dziesiątkę.Miałem rocznik 96, N-kę, S-ka podoba mi się od 2000 roku, na koniec nastukane miał 50 tys.km i nigdy nie miałem z nim problemów. Co do wyboru wiekszego moto na początek, cóż każdy swój rozum ma i jezeli bedzie sie nim posługiwał to i na hayabusie sie nie zabije, aczkolwiek moim zdaniem na mniejszym moto (nie musi byc to koniecznie 400 czy 500) łatwiej jest sie nauczyć odważniej i bezpieczniej jeżdzić (to sie nie wyklucza). pzdrLuki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.