Skocz do zawartości

Bandit 400 pali jak smok:/


Rekomendowane odpowiedzi

Jechalem niedawno na trasie z Torunia do Poznania. Nie cisnalem mocno, staralem sie nie przekraczac 120, wiekszosc trasy 110 tylko w miastach zwalnialem. Po dojechaniu na miejsce, policzylem sobie mniej wiecej zuzycie paliwa i sie troche zalamalem, wyszlo 8 litrow/100. Po prostu dramat zwlaszcza ze to 400 a litrowki potrafia mniej spalic.

Zauwazylem tez ze po odpaleniu jak go nagrzewam spaliny sa bardzo widoczne i wala benzyna, kumpel w swoim GSie takich objawow nie obserwuje. Nie wiem czy to istotne ale od jakiegoss czasu moto po odpaleniu na ssaniu po kilku sekundach z 3500 obrotow spada na okolo 1200 (ciagle na ssaniu) ale nie gasnie i po wylaczeniu ssania tez nic sie nie dzieje (mniej wiecej od tamtego czasu zaczal mi tez czasami gasnac przy dojezdzie do swiatel).

Ostatnio podczas wspolnych wypadow na miasto z kumplem troche sie rozczarowalem, bo jego GS 500 wcale nie ustepuje przyspieszeniem mojemu:/ A w papierach mamy zupelnie inne liczby:/

Sytuacja jak widac nie jest normalna.

 

Ktos ma pomysl co to moze byc? Aha swiece sprawdzone wiec wszystkie cztery gary sprawne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie hiszpan, swiece wydaja mi sie zdecydowanie za ciemne, wczoraj dla pewnosci sprawdzilem je jeszcze raz i sie okazuje ze jedna wyglada dosc kiepsko. Nie moge niestety narazie sprawdzic czy jest na niej iskra bo k**** zgubilem kluczyki :[ i to akurat jak szedlem pojezdzic. Pelny serwis gaznikow byl robiony jakis miesiac temu wiec raczej wykluczam, zwlaszcza ze jeszcze pare dni przed serwisem palil standardowo 5-6 litrow w cyklu mieszanym.

Dobra to obstawiam chyba sklad tej mieszanki, byc moze dlatego co jakis czas wymieka mi jedna/dwie swiece. No wiec jest jakis prosty sposob zebym, ja wyregulowal czy lepiej znow oddac do serwisu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik jak sie nagrzeje to pracuje (wiekszosc czasu) jak zyleta, odrazu sie wkreca na nic nie czeka nie ma dolkow, ale niestety zdaza sie, dosc zadko, ze motocykl w czasie jazdy lapie nagle jakas zmule. Nie reaguje wtedy na gaz, czasami trwa to ulamek sekundy, ale wystarczy zeby sie spocic na zakrecie. Jesli nie przestaje, pomoc moze tylko wcisniecie sprzegla i dodanie gazu, wtedy wszystko wraca do normy.

Jesli chodzi o olej to nie kontroluje specjalnie jego poziomu, ale lampka od oleju nigdy w czasie jazdy nie mrugnela.

A tak przy okazji, poniewaz nie wiem czy odnajde moj jedyny kluczyk, czy kupienie alarmu ze zdalnym odpalaniem rozwiaze sprawe? Bo jesli nie uruchomie moto to nie ma dla mnie znaczenie na ilu cylindrach chodzi :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ssanie chyba jest ok, bo po rozgrzaniu i zaciagnieciu ssania obroty odrazu skacza i sie trzymaja. A jesli chodzi o ta sytuacje ze obroty spadaja na ssaniu jakby go nie bylo, to po odkrecaniu gazu wskakuja na wlasciwy poziom i juz nie spadaja. Systuacja z niskimi obrotami na ssaniu wystepuje tylko na poczatku jak silnik jest calkowicie zimny, moze to i do pewnego stopnia normalne ale mimo wszystko nie bylo tego wczesniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...