Skocz do zawartości

pozyczylem moto dziewcznie


Rekomendowane odpowiedzi

Ale uważaj bo co niektórzy to mogą nazwać takie zachowanie Poznańskim Folklorem .Ale się uśmiałem

 

Myślałeś, że nie dojdę do tego tematu i tego nie przeczytam? ;) ;) ;) :) :) :) :) :) :) Daj Pan spokój Panie Starszy z tym PF :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj kumpel mial z deka odwrotna sytuacje, ma szczescie, ze przezyl.

Jego znajomy kupil sobie nowa Ninje. Jako, ze ten moj kumpel tez mial Ninje, poprosil go, zeby sie przejechal i sprawdzil, czy wszystko OK. Koles nie chcial jechac, mial jakies dziwne przeczucie, ale tamten nalegal. W koncu kumpel sie spytal, co bedzie, jak rozwali maszyne. Tamten wzruszyl ramionami i powiedzial, ze najwyzej bedzie motocykl w plecy. No to kumpel sie zgodzil. Przy predkosci ok 100km/h przed zakretem zablokowalo mu sie tylne kolo. Walnal centralnie w plot, wylecial z motocykla, motocykl uderzyl w drzewo i pekl na pol. Jedna polowa motocykla przeleciala nad lezacym juz kumplem i przeorala mu zolwia na plecach na pol grubosci na wysokosci czesci ledzwiowej kregoslupa.

 

To, co z motocykla zostalo, wlasciciel sprzedal na czesci. Powiedzial, ze w razie wypadku ponosi koszty, wiec do mojego kumpla pretensji miec nie mogl. Uratowalo sie miedzy innymi tylne kolo. Pare miesiecy pozniej nabywca tego kola zabil sie na swoim moto w bardzo podobnych okolicznosciach. Chlopaki wzieli to kolo, zalozyli do nastepnego motocykla i wzieli na hamownie. Przy predkosci 105km/h kolo sie zatrzymalo! Okazalo sie, ze byla to wada fabryczna nowego motocykla, przez ktora jedna osoba stracila zycie a drugiej niewiele do tego brakowalo.

Jawa 50 Mustang 1977 => Yamaha XJ 600N 1999 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja motocykla nikomu nie pożyczam!!! Mogę jedynie dać się przejechać, ale to nawet nie wszystkim. Daje tym co wiem że potrafią jeździć w miarę pożądnie, nie wywiną nic złego i są odpowiedzialni. Do drugiego człowieka trzeba mieć zaufanie! 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj kumpel mial z deka odwrotna sytuacje, ma szczescie, ze przezyl.  

Jego znajomy kupil sobie nowa Ninje. Jako, ze ten moj kumpel tez mial Ninje, poprosil go, zeby sie przejechal i sprawdzil, czy wszystko OK. Koles nie chcial jechac, mial jakies dziwne przeczucie, ale tamten nalegal. W koncu kumpel sie spytal, co bedzie, jak rozwali maszyne. Tamten wzruszyl ramionami i powiedzial, ze najwyzej bedzie motocykl w plecy. No to kumpel sie zgodzil. Przy predkosci ok 100km/h przed zakretem zablokowalo mu sie tylne kolo. Walnal centralnie w plot, wylecial z motocykla, motocykl uderzyl w drzewo i pekl na pol. Jedna polowa motocykla przeleciala nad lezacym juz kumplem i przeorala mu zolwia na plecach na pol grubosci na wysokosci czesci ledzwiowej kregoslupa.  

 

To, co z motocykla zostalo, wlasciciel sprzedal na czesci. Powiedzial, ze w razie wypadku ponosi koszty, wiec do mojego kumpla pretensji miec nie mogl. Uratowalo sie miedzy innymi tylne kolo. Pare miesiecy pozniej nabywca tego kola zabil sie na swoim moto w bardzo podobnych okolicznosciach. Chlopaki wzieli to kolo, zalozyli do nastepnego motocykla i wzieli na hamownie. Przy predkosci 105km/h kolo sie zatrzymalo! Okazalo sie, ze byla to wada fabryczna nowego motocykla, przez ktora jedna osoba stracila zycie a drugiej niewiele do tego brakowalo.

 

8O Brzmi jak historia z jakiegos horroru . Straszna rzecz naprawde. Czy w takiej sytuacji Twoj kumpel nie moze sie ubiegac o ubezpieczenie od firmy Kawasaki? BO wg. mnie moze. Bylo kilka takich sytuacji ze korek od amortyzatora rowerowego (typu RST) wyskoczyl komus prosto w oko. Czesc procesow z ta firma wygral poszkodowane, ale niektore wygrala firma gdyz te widelce sa przystosowane do XC a nie skokow. Ja bym sie ubiegal o $$$

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy sie moze ubiegac, bo nie ma prawka na A (wiem, jezdzenie Ninja bez prawka zbyt madrym nie jest), wiec teoretycznie nie mial prawa wsiasc na ten motocykl. Odszkodowanie zdaje sie wydebil wlasciciel motocykla.

Jawa 50 Mustang 1977 => Yamaha XJ 600N 1999 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chlopaki wzieli to kolo, zalozyli do nastepnego motocykla i wzieli na hamownie. Przy predkosci 105km/h kolo sie zatrzymalo! Okazalo sie, ze byla to wada fabryczna nowego motocykla, przez ktora jedna osoba stracila zycie a drugiej niewiele do tego brakowalo.

 

8O

 

A co było nie tak z tym kołem, że zatrzymywało się przy 105 km/h :?:

 

Rozwalone łożysko :?: To czuć od razu, nie potrzeba się rozpędzać. Jeżeli dochodzi do uszkodzenia łożyska to raczej mielą się w nim kulki. Bardzo rzadko dochodzi z tego powodu do zablokowania koła, zwłaszcza przy dużych prędkościach. Poza tym po pierwszym wypadku uszkodzonie łożyska byłoby widoczne i chyba nikt nie założył by takiego koła do moto.

 

Zwichrowana tarcza :?: To też dałoby się odczuć przy mniejszych prędkościach.

 

W czym przejawiała się jego wada fabyczna :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...