Icea_PL Opublikowano 28 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2005 Taki jest nasz los' date=' za wlasne szczescie podejmujemy ogromne ryzyko. [b']Ale tacy już jesteśmy ... my, motocykliści.[/b] Chyba nie za bardzo rozumiem, co piszesz - możesz rozwinąć :?: Bo coś mi sie wydaje że idzieś za daleko, bo niby co jest szczęściem - jazda 200km/h :?: Witam! Czym jest szczescie... otoz jest to dzialanie, przy ktorym odczuwamy przyjemnosc, nie czyniac nikomu krzywdy. Z tej definicji, mozna wywnioskowac, ze motocyklista czerpie szczescie z jazdy pod roznymi postaciami. Moze nie mialem przyjemnosci poczuc 200km/h, ale 160km/h przekroczylem nie raz i przez ta chwile czulem sie szczesliwy... Teraz do rozwiazania pozostaje kwestia szczescia krotko i dlugo-trwalego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PGR Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Nie bardzo kumam czemu to predkosc daje Ci szczescie ale spoko, w koncu każdy może miec inaczej... :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
warrior.gwe Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Moze nie mialem przyjemnosci poczuc 200km/h' date=' ale 160km/h przekroczylem nie raz i przez ta chwile czulem sie szczesliwy... [/quote'] Nie bardzo kumam czemu to predkosc daje Ci szczescie ale spoko' date=' w koncu każdy może miec inaczej... [/quote'] Ja też nie maiłem przyjemności poczuć 200 km/h ale jest nieziemsko, za każdym razem gdy wciskam starter, wrzucam bieg i ruszam przed siebie....Prędkość jest na drugim miejscu pierwsza jest przyjemność z jazdy. Wczoraj nawinąłem ok 240 km (Hel i okolice 8) ) i niestety potwierdza się to co piszecie :D . Największe zagrożenie dla nas motocyklistów to nie prędkość z jaką się poruszamy (bynajmniej czasami), ale ambitni kierowcy samocodów, próbujących poganiać za nami. Usiądzie taki na tylnym kole :D i uważa się za mistrza świata. Tylko kaktus jeden nie pomyśli, że jak dam po hamulcach to się nie połapie o co chodi :eek2: i mnie zmiecie. Mając takich za sobą staram się ich puszczać, niech mają chwilę satysfakcji :mrgreen: .Jest to jeden z elementów ryzyka wpisanego w tę naszą przyjemność, a czasem wręcz uzależnienie. Pilnujmy się i szerokiej drogi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PGR Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Przyjemnością dla mnie i to wielką jest widok korka długiego na kilka km i zostawienie go w tyle po kilku minutach 8) Przyjemnością jest również ruszenie spod świateł bez żadnej konkurencji po bokach i obranie tego pasa który się nam podoba 8) A największą przyjemnością jest rozgrzany, dobrej jakosci asfalt na górskiej krętej dordze oj... mniam.... :mrgreen: Dwie paki to każdy kretyn potrafi walnac i więcej jesli tylko maszyna ma takie możliwości, ale przeleciec kilkukilometrowy odcinek samych winkli w dobrym czasie to już jest coś... :twisted: I to nazywam tą najlepszą formą przyjemności czerpanej z jazdy na moto... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MłodyVFR Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2005 przeczytalem to zima...i poszedlem do garazu i sie zastanawialem: skladac sprzeta dalej, pakowac kase, czy lepiej zlozyc do kupy, sprzedac i zapomniec... u mnie jest hmmm... zbieznosc :cry: i czerowna i VFR - takiego sprzeta dosiadam... jednak smigam dalej i nie przestane. zabic mozna sie dachowka, ktora spadnie nam na leb. wierze w przeznaczenie, a jemu pomoc nie mozna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PGR Opublikowano 28 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2005 Jeśli Bóg mnie powoła to odejdę zgodnie z Jego wolą, jednak nie zamierzam pomagac w przyspieszeniu tego procesu dlatego nadmierne ryzykowanie zostawiam innym... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
broda Opublikowano 4 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2005 te "opowiadania" to smutna prawda ale życie toczy się dalej... nie zapominajmy o TYCH którzy odeszli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.