Skocz do zawartości

Epitafium...


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

Taki jest nasz los' date=' za wlasne szczescie podejmujemy ogromne ryzyko. [b']Ale tacy już jesteśmy ... my, motocykliści.[/b]

 

Chyba nie za bardzo rozumiem, co piszesz - możesz rozwinąć :?:

Bo coś mi sie wydaje że idzieś za daleko, bo niby co jest szczęściem - jazda 200km/h :?:

 

Witam!

 

Czym jest szczescie... otoz jest to dzialanie, przy ktorym odczuwamy przyjemnosc, nie czyniac nikomu krzywdy. Z tej definicji, mozna wywnioskowac, ze motocyklista czerpie szczescie z jazdy pod roznymi postaciami. Moze nie mialem przyjemnosci poczuc 200km/h, ale 160km/h przekroczylem nie raz i przez ta chwile czulem sie szczesliwy...

 

Teraz do rozwiazania pozostaje kwestia szczescia krotko i dlugo-trwalego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...
Moze nie mialem przyjemnosci poczuc 200km/h' date=' ale 160km/h przekroczylem nie raz i przez ta chwile czulem sie szczesliwy... [/quote']

 

Nie bardzo kumam czemu to predkosc daje Ci szczescie ale spoko' date=' w koncu każdy może miec inaczej... [/quote']

 

 

Ja też nie maiłem przyjemności poczuć 200 km/h ale jest nieziemsko, za każdym razem gdy wciskam starter, wrzucam bieg i ruszam przed siebie....

Prędkość jest na drugim miejscu pierwsza jest przyjemność z jazdy.

 

Wczoraj nawinąłem ok 240 km (Hel i okolice 8) ) i niestety potwierdza się to co piszecie :D . Największe zagrożenie dla nas motocyklistów to nie prędkość z jaką się poruszamy (bynajmniej czasami), ale ambitni kierowcy samocodów, próbujących poganiać za nami. Usiądzie taki na tylnym kole :D i uważa się za mistrza świata. Tylko kaktus jeden nie pomyśli, że jak dam po hamulcach to się nie połapie o co chodi :eek2: i mnie zmiecie. Mając takich za sobą staram się ich puszczać, niech mają chwilę satysfakcji :mrgreen: .

Jest to jeden z elementów ryzyka wpisanego w tę naszą przyjemność, a czasem wręcz uzależnienie.

Pilnujmy się i szerokiej drogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjemnością dla mnie i to wielką jest widok korka długiego na kilka km i zostawienie go w tyle po kilku minutach 8) Przyjemnością jest również ruszenie spod świateł bez żadnej konkurencji po bokach i obranie tego pasa który się nam podoba 8) A największą przyjemnością jest rozgrzany, dobrej jakosci asfalt na górskiej krętej dordze oj... mniam.... :mrgreen:

Dwie paki to każdy kretyn potrafi walnac i więcej jesli tylko maszyna ma takie możliwości, ale przeleciec kilkukilometrowy odcinek samych winkli w dobrym czasie to już jest coś... :twisted: I to nazywam tą najlepszą formą przyjemności czerpanej z jazdy na moto...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeczytalem to zima...i poszedlem do garazu i sie zastanawialem: skladac sprzeta dalej, pakowac kase, czy lepiej zlozyc do kupy, sprzedac i zapomniec... u mnie jest hmmm... zbieznosc :cry: i czerowna i VFR - takiego sprzeta dosiadam... jednak smigam dalej i nie przestane. zabic mozna sie dachowka, ktora spadnie nam na leb. wierze w przeznaczenie, a jemu pomoc nie mozna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...