Lepiej zapobiegać niż leczyć. Czy ja aby nie przesadzam?

[sql]

dzis sie odstresowuje na rolkach ;)

a ja dzisiaj zrobiłem siakieś 80km po wwce i okolicach ;).

po prawie 3 miechach niebytu. fantastycznie było!

[Gość Anonymous]

Tylko pozazdroscic... Ja niestety bez sprzeta w Poznaniu :cry: Ale od kwietnia bedzie ze mna ,to wtedy sobie polatam ;)

[Pawel]

i nie zapomnaj, że zawsze można "niechcący" zerwać gwint, zgubić śrubki, nakrętk, czy zachlapać płynem jakieś malowane powierzchnie.

 

Jakbym tak podchodził do sprawy to bym nie zajmował się tym co robię, tylko siedział w biurze. Ale tam też segragator może spaść na głowę ... :-).

 

Pozdro, Pawel

[sql]

Jakbym tak podchodził do sprawy to bym nie zajmował się tym co robię, tylko siedział w biurze. Ale tam też segragator może spaść na głowę ... :-).

dziwne. ale nawet hirurg, który tnie ludzi codziennie ostatnie co zaleci pacjentowi, to niepotrzebną operację...

 

Zapewniam cie Sql że wszystko było w jak najlepszym porządku w Mańka motocyklu.

no, więc proponuje zalać tym DOT5.1 LONG-LIFE, który został polecony kilka postów wyżej - tym, coto ma termin życia 10lat.

jeśli też po jednym wakacyjnym tripie byłby do wymiany, to albo producenci kłamią, albo jednak coś tam było w układzie ;).

[Gość Anonymous]

Tylko nie bierzesz sql jednego pod uwage-warunkow w jakich te hamulce pracuja . Skoro Maniek zajezdzil klocki w miesiac, to swiadczy jak mocno te hamulce dostawaly po d*pie.Zapewne to bylo lato, motocykl zaladowany na maxa i do tego wypad w gory. Znam smrod palonych klockow przy ostraej jezdzie w gorach( i to polskich), takze wyobrazam sobie jak mocno hamulce musza pracowac w takich na przyklad Alpach... To troszke inna para kaloszy. Zreszta sam nie wierze w te 10 lat ktore podal producent, chodzilo mi tylko o to ze DOT 5.1 wcale nie trzeba wymieniac czesciej niz DOT 4 ;)

[Pawel]

Sql, ja mówię o podejściu w sposób, że się moze śrubka ukręcić, a Ty o chirurgu i terminach cały czas :-). Masz swoje zdanie - OK, nie będę przekonywał. Rób jak chcesz, nie namawiam.

Ja swoich procedur nie zmienię - nowe klocki = nowy płyn (nawet jak ma rok, a nie dwa), bo tak uważam jest najlepiej i najzdrowiej dla motocykla - pozbywamy sie zanieczyszczeń stałych, wody, przegrzanego płynu itp i dla mnie jest to kompletny, dobrze zrobiony serwis hamulców.

 

Pozdro, Pawel

[Avalon]

Ale sie zagotowało z tak błachego powodu jak dokładny i sumienny przegląd przed sezonem.