Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mozna porownac Ferrari z Toyota Celica.

 

Czy ktoś porównuje Ferrari do Toyoty Celica???? Jakoś nie ma żadnego porównania. Toyota Celica jest o 3 klasy nizej niż jakiekolwiek Ferrari, zapewne żadziej się psuje ale to nie ta półka. Do Ferrari można porównać Mitsubishi 3000GT - to jest właśnie Japońskie Ferrari, w tym przypadku też nie miałbym kłopotu z wyborem gdyby było mnie na to stać.

Do Celicy lub Eclipsa możesz porównać Fiata cupe lub jakąś Alfę Spidera. Tutaj na równej półce cenowej brudasy mogą powiesić się na swym długim makaronie bo jakość wykonania, osiągi, koszta eksploatacji trwałość mechaniczna i blacharska na korzyść Japońców jest na poziomie nie osiągalnym dla słonecznej Italii.

Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisalem nie mozna porownac WLOSKICH produkcji z JAPONSKIMi. I chyba troche sie zapedzamy (Dziadu) z rasizmem. Mialo byc o motorkach, jezdzie i wrazeniach a zeszlo na rasizm i obrzucanie blotem. Prawda jest tak prozaiczna jak to ujal Zajc - chodzi o zasobnosc kieszeni i spelnienie marzen. Ja, fan i milosnik Duckich, na dluzsza trase wzial bym BMW 1200GS (tegoroczne) albo Africe Twin bo biore pod uwage niemiecka i japonska niezawodnosc. Ale to nie znaczy ze lubie te maszyny tak jak Ducki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I chyba troche sie zapedzamy (Dziadu) z rasizmem. Mialo byc o motorkach' date=' jezdzie i wrazeniach a zeszlo na rasizm i obrzucanie blotem.[/quote']

 

Jaki rasizm???? Nie napisałem, że makaroniarzy trzeba wytłuc, tylko o tym że nie potrafią stworzyć niezawodnych maszyn. Włoska technika przypomina mi polskiego Poloneza w cenie Audi i tyle.

Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tak z wrazen i kwesti wyboru to powiem jeszcze jedno. Ja kazdego dnia po zejsciu z Duckiego patrze na niego chwile i mysle sobie "Ale to jest piekna maszyna". I tak powinno byc. Moto oprocz pedzenia musi wygladac super i zachwycac. I tak jest w wypadku Duckich. A spor pomiedzy Jap i Wlochami bedzie trwal zawsze az do konca jednych albo druigich. I zawsze beda zwolennicy i przeciwnicy. I po to wlasnie jest to FORUM :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie sie podobaja DUCATY. Moim faworytem jest monster. Kiedy pierwszy raz go zobaczylem nie moglem oderwac od niego wzroku. Kiedy pierwszy raz pokrecilem manetka zachorowalem :). Ten dzwiek mnie powalil. Teraz wiem ze kiedys sobie takiego kupie. Zawsze lubilem nakedy. Do tego silnik V2 i suche sprzeglo (900 ie). Monster jest dla mnie klasa sama w sobie. Wiem ze nie jest to szczyt techniki ale mnie sie podoba. BTW ducati maja sliczne monowahacze. Tylko VFR moga im dorownac pod tym wzgledem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Włoska technika przypomina mi polskiego Poloneza w cenie Audi i tyle.

 

Co do kiepskiego wykonania Made in Italy to sie zgodzę ale...

Nie można zapomnieć że znaczna ilość patentów w dzisiejszej motoryzacji pochodzi z Włoch ( w każdym razie o wiele więcej niż z Japonii bo oni po prostu wykorzystują inne wynalazki i doprowadzają je do perfekcji),

wspomnieć należy chociażby przebój ostatnich lat czyli diesla CommonRail (fiat potem sprzedany Boschowi itd).

W czasie ostatniej wojny Włosi mieli najlepsze tzn (najszybsze i najnowocześniejsze) samoloty, kutry torpedowe itd

Kiedyś czytałem coś o tych włoskich wynalazkach - książkę napisal Anglik i podsumowanie w skrócie brzmiało tak że gdyby jeszcze robili to co wymyślają porządnie to zaszliby naprawdę daleko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Włoska technika przypomina mi polskiego Poloneza w cenie Audi i tyle.

 

Kiedyś czytałem coś o tych włoskich wynalazkach - książkę napisal Anglik i podsumowanie w skrócie brzmiało tak że gdyby jeszcze robili to co wymyślają porządnie to zaszliby naprawdę daleko.

 

Musieliby chyba przestać pić, a to jest niemożliwe tak jak to jest w przypadku polactwa.

Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"W czasie ostatniej wojny Włosi mieli najlepsze tzn (najszybsze i najnowocześniejsze) samoloty, kutry torpedowe itd

Kiedyś czytałem coś o tych włoskich wynalazkach - książkę napisal Anglik i podsumowanie w skrócie brzmiało tak że gdyby jeszcze robili to co wymyślają porządnie to zaszliby naprawdę daleko."

 

To chyba niezupełnie tak. Jeśli chodzi o samoloty, to rzeczywiście były wśród nich konstrukcje nowoczesne, natomiast ich słabą stroną zawsze były silniki. Udały im się samoloty torpedowe (SM 79), ale jesli chodzi o myśliwce, to ich osiągi, w porównaniu do ME 109 G, Spitfire'a V (a zwłaszcza IX), Fw 190, czy Zero (Zeke), nie mówiąc już o późniejszych P51, czy też Tempestach, były raczej dość skromne. Włosi długo nie mieli porządnej rzędówki chłodzonej cieczą. Zmiana nastąpiła w momencie, kiedy zaczęli wykorzystywać niemieckie silniki. Dla przykładu, osławiony włoski myśliwiec G-55 napędzany był niemieckim 12-cylindrowym silnikiem rzędowym Daimler-Benz DB 605A o mocy 1470 KM. Dało mu to już bardzo konkretne osiągi. Do wojny Włosi przystepowali ze sprzętem dużo słabszym, przy którym już przestarzały Hawker Hurricane nie miał się za bardzo czego wstydzić.

Włoskie okręty wojenne rzeczywiście były bardzo szybkie. Ich krążowniki osiagały prędkości powyżej 40 węzłów, co było wartościa kosmiczną dla jednostek Royal Navy (standardem było ok. 30 węzłów, dla niszczycieli floty - eskortowe były dużo wolniejsze - ok. 35 węzłów - nasze dwa Gromy były jednymi z najszybszych jednostek tej klasy na świecie, osiągając ok. 40 węzłów). Problem polegał jednak na tym, że były to jednostki o małym zasięgu, słabym opancerzeniu, a co za tym idzie mało odporne na uszkodzenia. Świetnie nadawały się do szybkich wypadów po Adriatyku i odwrotów przed pojawieniem się poważniejszych sił przeciwnika. Jeśli dochodziło do starcia, to dużo wolniejsze krążowniki brytyjskie okazywały się zarazem dużo skuteczniejsze. W efekcie słabsza na Morzu Śródziemnym (nominalnie) od floty włoskiej Royal Navy była w stanie panowac nad tym akwenem. Oczywiście, duże znaczenie miały tu też kwestie związane z motywacją załóg i sposobem dowodzenia flotą :)

Włoskie kutry torpedowe to istotnie klasa sama dla siebie. Bardzo szybkie, ale też wrażliwe i o ograniczonym zasięgu (z uwagi na czeste stosowanie silników benzynowych o lotniczej proweniencji). Takie pływające zapalniczki :D

Natomiast Włosi mieli świetne rozwiązania w dziedzinie floty podwodnej, a zwłaszcza miniaturowych pojazdów podwodnych. Pod tym względem byli mistrzami świata, a ich, jeśli mnie pamięć nie myli, 10 flotylla nie miała sobie równych. Ich maiale były potem kopiowane przez aliantów.

Ale chyba żesmy odeszli od tematu motocyklowego :D

Przepraszam za przynudzanie, ale ktoś mi to wszedł na mojego konika :D

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....Ale chyba żesmy odeszli od tematu motocyklowego :)

Przepraszam za przynudzanie, ale ktoś mi to wszedł na mojego konika :D

 

Nie ukrywam że ja jestem w tym temacie cienki Bolek ale Hubert brawo !!!!

Zreszta chodziło mi o to że Włosi nigdy ciency technicznie nie byli a raczej odwrotnie (dobra to jeszcze cofne sie trochę do da Vinci - też Włocha). Tylko brakuje im tego co i nam czyli konsekwencji w doprowadzaniu wszystkiego do przyzwoitego końca.

Ale to juz tak jest jak kiedys pisałem że tutaj duży wpływ ma pracowitość zaszczepiona przez setki lat wrecz wyssana z mlekiem matki - i wtedy zdecydowanie górują narody o korzeniach protestanckich (szacunek dla pracy, zbawienie przez pracę) a katolicy są poszkodowani przez los - "módlmy się żeby to działało" :D:):D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie z Ryżym musze zgodzić... też mi to nie wsmak było co dziadu wypisuje ale próbowałem nie brac do głowy(myslałem że może ja przewrażliwiony jestem).

Nie uważam sie za wielkiego patryjote ale szanuje mimo wszystko kraj który mnie wychował choć wiele rzeczy mnie nieziemsko tutaj wqrwia...

Włosi ci nie pasują, polactwo jest be... to mam pytanie kto wg. ciebie jest taki cacy i gdzie byś sie chciał urodzić!?W niemczech?W USA?? a może w Rosji!?

Nie wiem czy dużo świata zjeździłeś i czy twoje poglądy wypływają z tego co widziałeś na filmach w Tv czy faktycznie z własnych doświadczeń... tak czy siak ja byłęm tu i tam, więcej- miałem okazje sprawdzić jak żyje sie na własny rachunek w osławionych stanach i powiem Ci że z przyjemnością wróciłem do naszego biednego kraju i za 1000cem rzeczy tęskniłem będąc za granicą niemiłośiernie. Może i polacy są specyficzni ale na swój sposób są wyjątkowi i przekonałem sie że pod wieloma względami jesteśmy nawet lepsi niż inne narody. A toże jest jak jest, polityka i gospodarka wyglada tak jak wyglada wcale nie znaczy że zaraz cały naród nadaje sie do wybicia....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałem tu nikogo urazić, moje poglądy o narodzie z nad Wisły powstały w wyniku śledzenia historii naszego kraju. Sytuacja gospodarcza naszego państwa nie jest wynikiem rządów ludzi takich jak ja (mających świadomość pewnych zagadień) lecz bandy bezmyślnych kretynów pod kierownictwem innej bandy bezmyślnych kretynów. Nie jestem patriotą, bo niby dlaczego miałbym nim być??? Państwo mnie wychowało?? Raczej wydymało, tak to nazwę bo inaczej nie mogę. Nie wiem gdzie chciałbym się urodzić gdybym miał na to jakikolwiek wpływ, ale na pewno nie w takim państwie jak Polska. Co można powiedzieć o państwie w którym płaci się kilka podatków za to samo, szcza się na społeczeństwo a ludzie między sobą są wrogo nastawieni, mam to kochać i cieszyć się, że tu "żyję"??? Daję jeszcze czas temu państwu, dopiero weszliśmy do UE, do 2009r może się jeszcze wiele wydażyć, jeśli nie zmieni się nic na lepsze, to po prostu sprzedam wszystko i wyniosę się jak najdalej stąd. Wątpię żebym zatęsknił za dziurawymi drogami, dublującymi się wysokimi podatkami, bezrobociem i wszechogarniającą beznadzieją.

 

P.S. Prosiłem o nie poruszanie tematu polityki i gospodarki, ale sami tego chcieliście.

Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh dziadu- ja nie widze żadnego problemu... 21 lat masz skończone więc skoro uważasz że masz świadomośc pewnych zagadnień i rządziłbyś lepiej niż którzy są obecnie to to droga stoi otwerem i wcale nie jest zapóxno na rozpoczęcie kariery w polityce i próbe naprawiania świata. Narzekać i wybrzydzac umie każdy ale podjąc próbe naprawy rzeczywistości podejmuje niewielu bo to wcale nie takie proste i chyba dlatego ciągle sie to róznym politykom nie udaje...

Kto wie może sam na Ciebie będe głosował!:D

 

Pozdro i koniec polityki i rasizmu z mojej strony :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...