Skocz do zawartości

trwalosc i bezawaryjnosc malych chinskich czterosuwów


Rekomendowane odpowiedzi

hm ponoc hyosung jest na licncji hondy ale nie wydaje mie sie aby to byly specialne udane maszyny wolal bym cos starszego ale japonca

Zgadzam sie z tym,tez bym wolal starszego japonca:pewna marka,dostep do czesci zapewniony i jakosc tez lepsza.W przypadku chinskich producentow moto nikt nie jest pewien czy za chwile nie zwina interesu i zostaniesz na lodzie.Juz bylo pare takich firm co szumnie sie reklamowalo a po sprzedaniu ilus tam sprzetow znikalo z rynku i ich klienci budzili sie z reka w nocniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też kiedyś myślałem nad takimi maszynami ( często stoją w dużych supermarketach) spodobał mi się czoperek chyba 250? za parę tysięcy funkiel nówka ale jak zobaczyłem to japońsko-koreańsko-chińsko-tajwańskie wykonanie to od razu zmieniłem zdanie... po prostu tragedia niewarta tych 9-10 tyś zł sprawiało to wrażenie jak by wszystko miało się rozlecieś po 100 metrach.....

 

Dopisane: p.s. do kollector a propos artykułu .. a nie mówiłem...... (zanim przeczytałem art od kollectora to napisałem posta i się okazało ze moje oko mnie nie zawiodło...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jezdzilem i tajfunem i hyosungiem - ten drugi jest na licencji suzuki a ten pierwszy hondy.

Ale to dziwne bo w Łodzi akurat zdaje sie na tajfunie - i ty nie wiesz jaki to sprzet? - no tak moze prawko robiles pare lat temu tak ze 4 lata temu conajmniej.

Hyosung - super dzwiek silnika i bardzo wygodny no i mocniejszy od tajfuna 150 o 1 KW (Hyosung ma 125 cm3)

tajfun - to dno wpada w jakies wibracje juz powyzej 4000 obrotow tzn do 30 km/h jest ok potem tragedia po godzinie jazdy rak nie czujesz od tych drgan.

Hyosung - super super super - i chyba to bedzie moje pierwsze moto (do 4500 zl sie go oplaca kupic - tylko do 4500)

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przejechałem sie w Piotrkowie Tryb. na egazminie takim czymś - nie wiem teraz co to było, zdaje mi się że hyosung i bardzo fanie się jechało, tylko że było to ok 5 km więc za dużo sie nie najeździłem.

 

szkoda że nikt nie zrobił tą maszyną jakis wiekszych przebiegów ( np ok 10 tys km ) - wtedy by można lepiej określić ten motorek jak z trwałością.

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tajfun - to dno wpada w jakies wibracje juz powyzej 4000 obrotow tzn do 30 km/h jest ok potem tragedia po godzinie jazdy rak nie czujesz od tych drgan.

 

no widzisz i nietrzeba za HD placic 80 tys zeby to samo drzenie kierownicy i calego moto poczuc

:mrgreen:

 

Wiekszosc zlych opinii o koreancach i chinczykach bierze sie nie od uzytkownikow tych modeli a od osob ktore cos gdzies uslyszaly. Powiem tak gdyby byl dobry serwis do nich to ludzie nie zastanawiali by sie nad kupieniem bo stosunek ceny do jakosci jest bardzo dobry.

Ogladalem juz kilka modeli chinczykow po rocznym uzywaniu i przynajmniej wykonanie zewnetrze sruby, chromy, lakier itp trzyma sie swietnie lepiej niz na wielu markowych. No coz mechanika nie jest taka jak w japonczykach ale przypuszczam ze to kwestia czasu az dojdzie do pewnego standardu.

Moim zdaniem sprzet jakosciowo porownywalny z ruskim tylko ladniej wykonany i z czesciami klopot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Przez 2 lata intensywnej miejskiej eksploatacji Rometem K-125 jedyną awarią, która mnie spotkała było przepalenie bezpiecznika ( usunięta w 5 min.). Wiadomo, komfort jazdy umiarkowany- wibracje wynikające z prostej konstrukcji silnika jednocylindrowego, twardego zawieszenia o niezbyt dużym skoku w niczym nie przeszkadzały mi w nauce jazdy motocyklem. W jego cenie trudno było cokolwiek znaleźć w przyzwoitym stanie spośród markowych "dotartych" importów. Wystarczyło tylko zadbać na początku jego eksploatacji o właściwe podokręcanie śrub i nakrętek, gdyż nastawieni na szybki zysk niektórzy sprzedawcy mogli tego niedopilnować. Właściwe dotarcie, pilnowanie zmian oleju i tym sprzętem można sobie ekonomicznie (ok 2,2l/100km) oraz z przyzwoitymi osiągami pojeździć. Sam nawinąłem grubo ponad 10tys.km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie to samo, dokładnie to samo tylko że składają je w polsce. I jest tak samo jak z chińcami jakość pozostawia bardzo wiele do życzenia. Co do tematu same silniki czasem są ok, bo jak ktoś wspomniał produkowane są na licencji hondy. Ale co z tego jak wszystko inne zaraz sie rozpada.

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Romet to nie to samo co chińskie motocykle o kosmicznych nazwach Nim można zwiedzić cały świat. A co do chińczyków to mam tylko negatywną opinię ale nie z punktu użytkownika tylko obserwatora.

 

********************************

 

Jak nie to samo, dokładnie to samo tylko że składają je w polsce. I jest tak samo jak z chińcami jakość pozostawia bardzo wiele do życzenia. Co do tematu same silniki czasem są ok, bo jak ktoś wspomniał produkowane są na licencji hondy. Ale co z tego jak wszystko inne zaraz sie rozpada.

 

pozdro

Romety są składane w Chinach (poza modelami, bodajże motocykli 125 i 250, które składane sa w Polsce), nalepki dostaja tylko w Polsce i to cały Romet, na temat trwałości nie wiem co sądzić, chciałem kupić Rometa synowi (125cc), przegadałem w sklepie ze sprzedawcą, który mnie uświadomił, ale ostatecznie się wycofałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...