Skocz do zawartości

Honda CBR 600 F3 PC31 1998


KizWhalifa
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, 16.06 skradziono mój motocykl Honde CBR 600 w Jezierzanach, okolice Legnicy.

Zdjęcia w linku który podam niżej. Ogólnie to umieram z rozpaczy za starym kondonem, ale pomijając to: http://skradzionymotocykl.pl/baza/2018/06/honda-cbr-600-pc31 - tu są zdjęcia moto

Opis zdarzenia: marka motocykla: Honda

model motocykla: CBR 600 PC31

rok produkcji: 1998

numer vin: JH2PC31A4WM200113

numer rejestracji: DLE 99MF

data kradzieży: 16.06.2018

miejscowość: Jezierzany

województwo: Dolnośląskie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mógłbyś to rozwinąć bo dziwnie jasna sytuacja się nasuwa do głowy:
"Motocykl skradziony na drodze polnej podczas podpisywania przeze mnie oświadczenia o spłatę raty za moto byłemu właścicielowi."

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mógłbyś to rozwinąć bo dziwnie jasna sytuacja się nasuwa do głowy:

"Motocykl skradziony na drodze polnej podczas podpisywania przeze mnie oświadczenia o spłatę raty za moto byłemu właścicielowi."

Zdecydowanie były właściciel maczał w tym paluszki. Bardzo zaangażowany w znalezienie mojego motocykla, chociaż mam jednego świadka, który widział mój motocykl z kierowca jak on ubrany tamtego dnia.

 

Tylko on wiedział i ja o miejscu spotkania, czasie, jego argumentem na obronę było "przecież ja Ci nie kazałem przyjechac motocyklem" chociaż w tamten dzień dzwoniłem do niego uprzednio, ze załatwię kilka spraw i podjadę, a moim jedynym środkiem transportu było właśnie moto.

 

Miejsce było bardzo odludne, od miejsca w którym ja wjechalem byli rybacy. Po fakcie jako pierwszych się pytałem czy coś widzieli - nic, byla jeszcze inna droga ale bardzo ciężka do przejechania czymkolwiek. Ja siedziałem z byłym właścicielem za takimi krzaczkami, może 20 metrów od miejsca gdzie stało moto. Nie było opcji, ze nie uslyszalbym auta. Jak już mieliśmy podpisywać oświadczenie, to mówi, ze idzie na 5 minut do auta Po długopis, wraca i moi, ze moto nie ma. Moja dziewczyna coś mruknęła, ze zaparkowalismy dalej i może nie widział, dlatego się nie przejąłem i dopiero po 30 minutach się zorientowałem co i jak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...