Szukam pomocy dla mojej kochanej MAMY.

[_Monter_]

Monter, zrob zdjecie krost, opis i wrzuc mi na priv. Skontaktuje sie z mamą kolegi, która jest dermatologiem.

Moze ona cos podpowie.

Ok, tato zrobi foty i sie odezwę.

[MariuszJ]

Podeślij mi również.

[MrsMarthy]

Może to atopowe zapalenie skóry. Pracowałam w klinice alergologii. Generalnie najwięcej przypadków zaczyna się w wieku młodzieńczym, ale w pracy wielokrotnie spotkałam osoby w wieku podeszłym, które od niedawna zaczęły chorować. Myślę, że grunt to znaleźć dobrego specjalistę, który będzie mamę prowadził. AZS nie da się wyleczyć, stosowane jest tylko leczenie objawowe, aby zapobiegać takim atakom. Moja przyjaciółka też jest na to chora. Sama obserwuje ataki i nasilenia choroby, które objawiają się takimi krostkami umiejscowionymi nawet na całym ciele, oraz całym szeregiem innych objawów. Poczytaj o tej chorobie i objawach, może coś pasuje do mamy oprócz tych krostek.

[szokpl]

Witam. Bardzo się na tym nie znam ale warto poczytać o diecie doktor Dąbrowskiej. Pomaga na wiele chorób (sprawdziłem na sobie). Warto spróbować np. przez 4 tygodnie i zobaczyć czy objawy nieco złagodniały. Informacje na temat diety znajdziesz w internecie.

[_Monter_]

Dziękuję wszystkim za głos w dyskusji i za chęć pomocy.

W szczególności dziękuję mmm757 i Sikor, jestem mocno dłużny, walcie jak w dym gdu coś będziecie potrzebowali po drugiej stronie Odry.

[calidoscopium]

W wieku 73 lat stosuje sie zwykle dość sporo leków. Dość często pojedyncze leki nie powodują większych skutków ubocznych. Połączenie kilku może wywoływać przykre dolegliwości. Zwyczajnie nie należy łączyć niektórych składników. Lekarze często zapominają poinformować o tym pacjenta lub zwyczajnie nie sa podczas wypisywania recepty poinformowani o innych zażywanych lekach.

[MYCIOR]

Hej.

Monter dokładnie to co opisujesz ma mój kumpel i co sie okazało po pół rocznych badaniach - ze nie wiedzą.

Plamki czerwone i swędzenie tak jakby miał jakieś robactwo.

Kumpel zmieniał coś w mieszkaniu i wypierdzielił koc z pokoju - i temat zniknął. Dodam tylko że robił badania na uczelnia/alergeny i wyszło że na nic nie jest uczulony.

Tak ze myślę że trzeba by się zastanowić co w ostatnim czasie zostało zakupione do domu i testować. Te lekarstwa opisane powyżej to tez bardzo prawdopodobne.

 

Pzdr

[_Monter_]

Hej.

Monter dokładnie to co opisujesz ma mój kumpel i co sie okazało po pół rocznych badaniach - ze nie wiedzą.

Plamki czerwone i swędzenie tak jakby miał jakieś robactwo.

Kumpel zmieniał coś w mieszkaniu i wypierdzielił koc z pokoju - i temat zniknął. Dodam tylko że robił badania na uczelnia/alergeny i wyszło że na nic nie jest uczulony.

Tak ze myślę że trzeba by się zastanowić co w ostatnim czasie zostało zakupione do domu i testować. Te lekarstwa opisane powyżej to tez bardzo prawdopodobne.

 

Pzdr

Teraz powtarzają jeszcze raz wszystkie badania w Warszawie na Koszykowej po poleceniu tego miejsca. Porozmawiam z rodzicami na ewentualność takiej akcji.

Nie mam powodów nie wierzyć w takie akcje bo raz kupiłem sobie 5 par skarpet czarnych i pół roku namierzałem swędząca wysypkę na podbiciu.

[Sihaja]

To nie jest raczej uczulenie bo uczelenie nawet rzadkie idzie dość łatwo zdiagnozować po wykonaniu odpowiednich testow

 

Niestety z tym się nie zgodzę.

Testy są dobre na początek. Pozwolą wykluczyć alergię na pyłki, metale, niektóre alergeny pokarmowe... Ale nie wszystkie i nie zawsze.

Rozważyłabym faktycznie wymianę poduszek, kołder, kocy... Koniecznie zmieniłabym proszek do prania i płyn zmiękczkający - sama mieszkając w Polsce przestawiłam się na jeden z tych delikatnych dla niemowląt (Jelp czy jakoś tak...) i wprowadzenie diety eliminacyjnej (co jest okropnie męczące, ale skuteczne.) I nie mówię, że to na pewno coś da, ale jeśli pomoże uniknąć nieprzyjemnych konsekwekcji, to czemu nie.

Jeśli chcesz więcej wskazówek odnośnie diety, to napisz na priv albo maila.

No i powodzenia!

[_Monter_]

Dzięki. Poczekam na wyniki mamy bo wtedy będziemy wiedzieli co mamy zrobić w kwestii diety i jak ją kierunkować

 

 

Niestety z tym się nie zgodzę.

Testy są dobre na początek. Pozwolą wykluczyć alergię na pyłki, metale, niektóre alergeny pokarmowe... Ale nie wszystkie i nie zawsze.

Rozważyłabym faktycznie wymianę poduszek, kołder, kocy... Koniecznie zmieniłabym proszek do prania i płyn zmiękczkający - sama mieszkając w Polsce przestawiłam się na jeden z tych delikatnych dla niemowląt (Jelp czy jakoś tak...) i wprowadzenie diety eliminacyjnej (co jest okropnie męczące, ale skuteczne.) I nie mówię, że to na pewno coś da, ale jeśli pomoże uniknąć nieprzyjemnych konsekwekcji, to czemu nie.

Jeśli chcesz więcej wskazówek odnośnie diety, to napisz na priv albo maila.

No i powodzenia!

 

. Wtedy sie odezwę.

[_Monter_]

Porozmawiam czy czegoś nie zmieniali w ostatnich dwóch latach.

[Sihaja]

To nie musi być zmiana...
Ja sama pamiętam problemy ze skórą po proszku do prania, w którym prałam wcześniej przez kilka lat i wszystko było ok.
Jeszcze na studiach tłumaczyli nam, ze diagnostyka alergii to koszmar i że testy to jedna bajka, a reakcje organizmu druga.

Można na przykład nie reagować na pyłki traw, ale zareagować po potarciu trawą skóry.

 

Do klasycznej alergii (zależnej od przeciwciał IgE) dochodzą różne nietolerancje (związane z przeciwciałami IgG), testy są różne, jedne nie wykrywają drugich, masakra.

 

A życie z diagnozą też bywa zabawne. Poniżej dwa przykłady, które pokazują jak ciężko jest czasem znaleźć przyczynę problemów.

Na przykład uczulać może... folia w kartonie w którym jest sok owocowy. Folia albo jakiś składnik w jej obróbce, cholera wie co. W Polsce nie mogłam pić soków z kartonu, z plastiku czy szkła - już tak. Pół roku szukałam gdzie tkwi problem. Nie wpadłam na to, ktoś mi podpowiedział.

Przy uczuleniu na jeden rodzaj mięsa, należy unikać wszystkich wędlin, bo wystarczy je pokroić na tej samej maszynie, na której tnie się inne i nieszczęście gotowe. Analogicznie z każdym innym składnikiem. Jeśli alergia pokarmowa jest bardziej złożona, niż jeden czy dwa składniki, to jedzenie w restauracji jest jak maskowana próba samobójcza.
W domu najlepiej mieć osobny nóż i deskę do krojenia rzeczy bezpiecznych i innych.

 

Tak czy inaczej powodzenia!

[_Monter_]

No dobra. Kilka lat temu przywiozłem rodzicom proszek do prania ale właśnie mam powiedziała, ze skóra ją swędzi po nim. Przestała go używać i poszedł w pireneje. Tyle, że od tamtego czasu nie miała z nim styczności. Jednak przywożę dla nich pastę do zębów i płyny do prania...

Może niemcowe jej nie służy.

[Sihaja]

No dobra. Kilka lat temu przywiozłem rodzicom proszek do prania (...)

 

Nieee, to nie tak. Nie ma znaczenia skąd. Organizm jest zdolny do reagowania na różne, czasem naprawdę absurdalne rzeczy. Proszek do prania to jedna z możliwości. Ale równie dobrze może to być poduszka, ulubiony sweter, dezodorant, dowolne jedzenie. Znalezienie przyczyny może być trudne i kosztowne. O ile w ogóle problem ma podłoże alergiczne.

Nie doszukuj się problemu w czymś, co przywiozłeś.

 

Kiedy przyjechałam do USA moja alergia prawie znikła. Tylko w jednej knajpie coś powodowało problem. Ale poza tym nie było mi praktycznie nic. Jadłam właściwie wszystko co chciałam. To było jak dzień dziecka!

Po niecałym roku problem wrócił. Tak po prostu bywa.

[MotorcycleManiac]

Monter - słyszałes może o terapiach / inhalacjach radonowych? Nie mam z tym doświadczenia ale słyszałem, że pomaga między innymi na uczulenia. Z tego co wiem to w Kowarach (dolny śląsk) robią tego typu zabiegi.