Problem z Kawasaki KX 125

[nasty]

Witam. Mam mały problem ze swoim Kx 125. Niestety nieszczęśliwie wpadłem nim do wody. Przepłukałem silnik benzyną usuwając resztki wody. Wymieniłem olej, wylałem wodę z gaźnika,

Założyłem drugi suchy filtr - odpalił od razu. Jednak po odkręceniu manetki słychać było jedynie "buuuuuu" i motor gasł. Na biegu w ogóle nie chciał jechać bo go zduszało i gasł.

Jednak przy otwarciu ssania podczas jazdy moto ruszyło i zaczęło jeździć. Bez ssania także. Czasem przy nagłym odkręceniu manetki silnik przygasał, czasem normalnie się wkręcał.

Stwierdziłem, że gaźnik gdzieś przypchany i brakuje paliwa. Gaźnik wyczyściłem i znowu jeździł w kratkę, czasem się wkręcał, czasem nie. Podnosiłem iglice, jest trochę lepiej, ale czasem

i tak go zdusza. Wymieniłem swiece i dalej to samo. Czasem jeździ poprawnie, a czasem po odkręceniu gazu zaczyna gasnąć jakby było za dużo powietrza w mieszance. Kilka prób wkręcenia na obroty i w końcu się wkręci i jeździ już normalnie... Do czasu.

Ostatnio trochę nim pojeździłem i cały czas było okej, później stał u kolegi i jak wracałem nim do domu zaraz to po wyjechaniu musiałem minimalnie otwierać przepustnice inaczej motor zaczynał stawać.

Poruszałem ssaniem góra-dól i nie wiem czy akurat to pomogło, ale parę sekund później zaczął jechać normalnie i wkręcał się już prawidłowo. Na jałowym jak i pod obciążeniem. Podczas

odkręcania idzie równo od początku do końca. Zauważyłem jeszcze, że chyba najczęściej ta sytuacja następuje po zgaszeniu. Tzn jeździ normalnie, zgaszę go i po

ponownym kopnięciu przez chwile ma kaprysy. Poza tym, jak juz zacznie pracować to moc generuje prawidłową i jeździ jak powinien. Łapanie lewego powietrza raczej wykluczam, bo myśle, że byłby problem cały czas, a nie tylko momentami. Przed chwila z ciekawosci go odpalilem i się wkręca jak zły.

Co to może być? Co mu może dolegać?

Edytowane 1 Lipca 2015 przez nasty

[Brzoz3k]

Stawiam na elektrykę (zapłon), instalacja do przejrzenia, posprawdzanie masy, modułu etc

[michoa]

pływak się zacina w losowych momentach ?

[nasty]

Luźniutko chodził, wyczyściłem kranik i problem minął. Zaczynajcie od najbanalniejszych powodów. Zawsze :)