Kurtka tekstylna z białymi wstawkami, czyszczenie

[Major87]

Witam.

Jedno pytanko - co ile pierzecie tekstylne kurtki z białymi wstawkami? Zanabyłem takową dzisiaj (Furygan Genesis), wypadłem na krótką przejażdżkę - około 50km, po powrocie do domu paczę, a tu praktycznie każda jedna biała wstawka uje**na jak stół u Durczoka :banghead: .

Macie jakieś sprawdzone sposoby na utrzymanie tego w czystości? Przecież nie będę jej prał po każdym wypadzie, bo musiałbym to robić codziennie ;).

Pozdrawiam
Tomek

[Gość Visuz]

Ale co ci to przeszkadza? Mam letni zestaw w bardzo jasnym kolorze i z zewnątrz kurtka wiecznie jest uwalona pyłem, a spodnie nawet smarem. Piorę go dopiero gdy czuję, że wewnątrz jest nie świeży.

Jak się wstydzisz jeździć w brudnym to pociesze cię, że pod kaskiem i tak nie widać kto jedzie. :)

Edytowane 22 Marca 2015 przez Visuz

[Major87]

W sumie to racja :).

Wstydzić się nie wstydzę, ale od typowego wyglądania jak świnia mam RST Paragon - ona zawsze wygląda tak samo, czy to zaraz po praniu, czy po jazdach w ulewach itp, a dodatkowo ma lekko stopiony jeden rękaw :P. Pył pyłem, może być, smar też ok, ale flaki robali jednak mi przeszkadzają...

[cezsek]

A niektórzy to muchy w sprayu ze sobą wożą...

[Gość Visuz]

Pył pyłem, może być, smar też ok, ale flaki robali jednak mi przeszkadzają...

To sobie zafunduj owiewkę i flaki będziesz musiał usuwać tylko z kasku. :)

[MariuszJ]

Harlejowcy tylko.

Ci to nawet w majtach ;)

[Major87]

Visuz, dobra owiewka kosztuje więcej niż całe moto, nie opłaca się, a poza tym Suza jest sexi taka, jak wyjechała z fabryki :). Miałem już jakiś tam mały kawałek plastiku, ale to nie było to.

Muchy jeszcze oblecą :). Ćmy to mój osobisty wróg nr 1. Wielkie i tłuste, aż chce się powiedzieć, że takie angielskie :).

[Aśka]

Jeśli chodzi tylko o zwłoki robali, to bierzesz lekko zmoczony zmywaczek (najlepiej jednak nie ten sam, którym potem myjesz naczynia) albo gąbeczkę i zmywasz, co masz zmyć. Nie trzeba mocno szorować, więc żadnej magicznej powłoki z kurtki nie zmyjesz.

 

Co do robaczych preferencji natomiast, to ja nie mam konkretnego gatunku. Po prostu najbardziej nie lubię tych, którym kuper się rozpaćkał i przykleił robaka do kurtki/kasku, a reszta robaka nadal żyje, rusza się i próbuje odlecieć... Bleh.

[Gość Visuz]

Jeśli chodzi tylko o zwłoki robali, to bierzesz lekko zmoczony zmywaczek (najlepiej jednak nie ten sam, którym potem myjesz naczynia) albo gąbeczkę i zmywasz, co masz zmyć.

To bardzo ważne, bo nieostrożny wegetarianin może niechcący załapać się na mięsko. :)

[Aśka]

To bardzo ważne, bo nieostrożny wegetarianin może niechcący załapać się na mięsko. :)

Jak rozumiem mięsożercom jedzenie robali nie przeszkadza? ;P

[Gość Visuz]

Jak rozumiem mięsożercom jedzenie robali nie przeszkadza? ;P

No, nie raz podczas jazdy się przekąsiło. Trochę gorzkie w smaku ale skoro natura częstuje, to nie wypada odmawiać. :)

[Major87]

Asia, to chyba jedyna metoda, żeby nie wyglądać jak lep na muchy :). Dzisiaj wypadłem też na trochę i już mam swoją osobistą gąbeczkę do zmywania garów czyszczenia kurtki :).

A odnośnie mięska, to jeżeli moja ulubiona ćma wpadłaby mi do buzi, to chyba bym się udusił na miejscu. Kilka razy wpadłem na takie wypasione, że rozpryskiwały się na cały wizjer i musiałem się zatrzymywać i czyścić, bo nic nie było widać. Jakieś tam muchy czy inne małe, latające potwory już jadłem, ćmy na szczęście jeszcze nie. Lepiej dbać o linię i zostać przy kurczaku :).

[mongor]

To ciekawe, co te angielskie ćmy jedzą, że takie spasione, prawie jak Jasiu

[KLAUDIUSZ]

Jeszcze nigdy nie prałem ciuchów na Motocykl ........

[mongor]

Ja też nie. Robi to za mnie pralka