pawel.podkowka Opublikowano 20 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2015 Witam, tak jak w temacie problem dotyczy Husqvarny TE 570 z 2003r. Mianowicie "bestia" podczas jazdy nagle straciła sprzęgło, linka zrobiła się luźna, więc pomyślałem, że się po prostu zerwała. Po oględzinach okazało się, że jednak jest cała i tu zaczął się problem. Sprzęgło czasami lubiło się śliznąć, więc niewiele myśląc (a miałem już w domu nowe tarcze i sprężyny) ściągnąłem lewą pokrywę i wymieniłem te elementy. jeszcze przed wymianą... Pierwsze co zwróciło moją uwagę po zobaczeniu kosza sprzęgłowego było to, że po poruszaniu dźwigni od sprzęgła (rys2 30) kosz stał nieruchomo a poruszała się tylko śrubka, pewnie od regulacji (na rys1 7,8). Była tak jakby zbyt luźna, więc wkręciłem ją ile dało rady w tuleje (4). Dalej pozostaje wrażenie jak gdyby popychacz (3) był zbyt krótki. Oczywiście wymiana tarcz oraz sprężyn nic nie dała. Postawiłem, że usterka znajduje się z drugiej strony popychacza a mianowicie przy trzpieniu (rys2 28), który owy popychacz popycha :biggrin: . Trzpień jest wpuszczony w prawy karter i nie wiem jak wygląda to w środku, jakoś na tym rysunku tego nie widzę. Czy istnieje możliwość, że trzpień jest wyrobiony i nie popycha tyle ile trzeba(???) Skąd nagle takie luzy na popychaczu? Czy istnieje możliwość wyciągnięcia tego elementu (rys2 28 10) bez konieczności rozpoławiania silnika, jeśli tak to w jaki dokładnie sposób? Na jakiej zasadzie pchany jest popychacz i czy odnoszę słuszne wrażenie, że na rysunku czegoś brakuje? Od razu zaznaczam, że w sprawach mechaniki jestem laikiem (jakieś tam drobne naprawy w gikserze), więc jeśli jakieś elementy (np. trzpień) źle nazwałem to proszę o poprawienie. Nie wiem też czy dobrze wytłumaczyłem temat ale w razie czego proszę o pytania i sugestie. Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam. Paweł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enduromaster Opublikowano 20 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2015 albo zużycie z użycia albo się przytarło łożysko wysprzęglika (nr 4,5,6) i mieliło współpracujące elementy (15,3,28)wysprzęglik (28) powinien być demontowalny, na rysunku widac że ma śrubkę blokującą dostępną od zewnątrz Cytuj transport bus + 4osstała trasa Łódź-Paryż-ŁódźPW, GG lub 663 231 860 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel.podkowka Opublikowano 20 Marca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2015 (edytowane) albo zużycie z użycia albo się przytarło łożysko wysprzęglika (nr 4,5,6) i mieliło współpracujące elementy (15,3,28)wysprzęglik (28) powinien być demontowalny, na rysunku widac że ma śrubkę blokującą dostępną od zewnątrz Też brałem pod uwagę takie rozwiązanie, ale wszystkie te elementy są w stanie nie naruszonym. Nie wiem czy to istotne ale przefiltrowaem olej w poszukiwaniu opiłków. Podejrzewałem waśnie brak jakiegoś elementu ale sprawdzając z rysunkiem wszystko jest. Analizowałem to dokładnie. Dodam też że podejrzewałem przeskoczenie na wieloklinie elementu rys2 30 jednak konstrukcja mocowania na wałku (rys2 28) to uniemożliwia. Co do wytarcia co ma z tym wspólnego element rys1 28. Ogólnie czym jest cały zespół rys1 54 którego zębatka 28 jest elementem? Edytowane 20 Marca 2015 przez pawel.podkowka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIKOWSKI Opublikowano 21 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2015 Ogólnie czym jest cały zespół rys1 54 którego zębatka 28 jest elementem? Zębatka o numerze 28 osadzona jest na stałe na wałku sprzęgłowym skrzyni biegów. Jest jeszcze wałek zdawczy skrzyni biegów (rys 1 poz 55) Moja sugestia : zbadaj kulkę (15) i popychacz (ten krótki z rys 1 nr 4).Coś czuję,że kulka za bardzo wchodzi w popychacz.Dobrze by było jakbyś wrzucił fotkę tego krótkiego popychacza (z dwóch stron) Podejrzewałem waśnie brak jakiegoś elementu ale sprawdzając z rysunkiem wszystko jest. Analizowałem to dokładnie. Jeśli wszystko jest jak fabryka kazała,to musi hulać :) Cytuj Nie sztuką jest się rozpędzić.Sztuką jest wyhamować! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel.podkowka Opublikowano 21 Marca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2015 Właśnie ta kulka siedzi w tuleji (4). Nie powinno tak być? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIKOWSKI Opublikowano 22 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2015 Wrzuć fotkę Cytuj Nie sztuką jest się rozpędzić.Sztuką jest wyhamować! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel.podkowka Opublikowano 22 Marca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2015 W załączniku dodałem zdjęcie krótkiego popychacza, jeszcze raz sprawdziłem i jest cały, widać to nawet na zdjęciu. Zrobiłem próbę i zamiast tego popychacza wkręciłem dłuższą szpilę wtedy sprzęgło jest. Wychodziło by na to, że nie ma któregoś elementu lub że jest zużyty, ale od strony sprzęgła, włączając też długi popychacz wszystko jest ok. Nadal interesuje mnie co jest z drugiej strony i jak się do niej dostać. Wałek (rys 2. 28) da się unieść do góry jakieś 5mm i tyle. Nie chcę próbować wykręcać, ponieważ boję się że jakiś element (rys 2 10) zostanie luźny w karterze. Jak to jest zamocowane tam w środku? Na rysunku 2 jest niby miejsce na śrubkę, ale w rzeczywistości niczego takiego tam nie ma. Na jakieś zasadzie wałek ten (rys 2 28) popycha popychacz (rys 1 3) ? Czyżby tym wyciętym półksiężycem? Czy czegoś brakuje na rysunku? Co blokuje że nie da się tego wyciągnąć do góry skoro na rysunku jest to tylko wałek? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIKOWSKI Opublikowano 22 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2015 W załączniku dodałem zdjęcie krótkiego popychacza, jeszcze raz sprawdziłem i jest cały, widać to nawet na zdjęciu. Wkleiłeś fotkę śruby regulacyjnej (poz 7,8 rys.1)Wklej pozycje 4 z tego rysunku.Aby się do niego dostać musisz odkręcić docisk Cytuj Nie sztuką jest się rozpędzić.Sztuką jest wyhamować! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel.podkowka Opublikowano 23 Marca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2015 Wiem odkręcałem już docisk i sprawdzałem, że wszystko tam jest ok. Zrobiłbym to jeszcze raz ale z braku czasu dzisiaj tego nie zrobię. Element 4 jest to tulejka w której łączy się popychacz (3) z tym właśnie regulatorem (4). Między nimi znajduje się kulka (15) czyli wszystko jest tak jak być powinno i nie ma tutaj śladów zużycia. Dla pewności jutro rozbiorę to jeszcze raz, sprawdzę oraz porobię zdjęcia części. Teraz przeglądając jeszcze raz rysunki zastanawiam się nad podkładką (6). Nawet na zdjęciu docisku widać, że nakrętka opiera się o łożysko (rys 1 60). Tylko gdzie ta podkładka by znikła? Sprzęgło skończyło się nagle. Na zdjęciu tulejka (rys 1 4). Jak widać jest w stanie nienaruszonym. W niej łączy się długi popychacz (rys 1 3) z regulacją (rys 1 7). Pomiędzy nimi w środku tulei jest kulka (rys 1 15). Wszystko tutaj jest ok. W tulei (4 widocznej na zdjęciu Tuleja 1) od lewej strony jest gwint w który wkręca się regulację (7). Jeszcze raz sprawdziłem i nic tutaj nie jest zniszczone. Podejrzewam, że podczas poprzedniej naprawy łożysko elementu (rys 1 13) nie było wbite do końca i podczas kolejnego użycia sprzęgła naskoczyło na swoje miejsce. Jakiegoś innego wytłumaczenia nie widzę. Jutro zamontuję dłuższy regulator (7) i zobaczę czy sprzęgło będzie chodziło bez zarzutu. Ewentualnie sprawdziłbym wałek (rys 2 28) ale nadal nie widzę rozwiązania jak wyciągnąć go z kartera oprócz rozpoławiania silnika:P co wydaje mi się niemożliwe.Wkręciłem dłuższą śrubę regulacji (rys 1 7). Sprzęgło działa bez zarzutu, ale przyczyny nadal mogę się tylko domyślać. Dzięki za odpowiedzi, myślę że temat do zamknięcia:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.