kolasgsxr Opublikowano 2 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2014 Robie tak szybko jak mogę, szybciej nie dam rady - brak czasu. Cytuj www.facebook.com/wPogoniZaNaszymiMarzeniami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kolasgsxr Opublikowano 11 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2014 Część 5 filmu. Cytuj www.facebook.com/wPogoniZaNaszymiMarzeniami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Neno Opublikowano 11 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2014 :wub:Też tak kiedyś chcę ! Cytuj https://www.facebook.com/PrzezSwiat.eu/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pancur Opublikowano 11 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2014 Namiastka raftingu jeśli ktoś by był w okolicy Szczawnicy lub Krościenka może po Dunajcu śmignąć zawsze to coś :) Czekamy na nr 6 Cytuj https://www.facebook.com/Motocykleradom Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kolasgsxr Opublikowano 21 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2014 (edytowane) 25 czerwca – Pakujemy się, zostawiamy większość rzeczy u Floriana, a sami jedziemy z zamiarem przejechania drogi SH-20. Pogoda jest taka sobie, trochę chmur, trochę słońca. Tankujemy na ostatniej stacji, przy ostatnim rondzie, przed wjazdem na SH-20. Pełna kulturka, obsługa mówi po angielsku, można płacić w euro lub kartą… full wypas. Kierujemy się na wielki krzyż ułożony na zboczu góry (nad miejscowością Bgigje), pod nim znajdują się pierwsze serpentyny z pięknym nowym asfaltem. Wjeżdżamy coraz wyżej i wyżej, aż przejeżdżamy przez pierwszą „małą” przełęcz. Wzdłuż drogi mijamy dwie mniejsze wioseczki, trochę krów, kóz, świń i czego tam jeszcze nie chodzi, miejscami są już odcinki żwirowe. Po dotarciu do miejsca, w którym jest park maszyn budujących drogę, rozpościera się piękny widok na kanion rzeki Ljimi i Cemit, do którego będziemy zjeżdżać po kilkunastu serpentynach prowadzących po zboczu góry (przewyższenie ok. 800 m.). Droga jest szeroka i dość dobrze ubita więc jedzie się bardzo dobrze, nawet Diukiem. Niepokoją nas tylko czarne chmury, które się zaczynają zbierać nad górami. Do mniej więcej połowy drogi, tj. do miejscowości Tamare dojeżdżamy bez problemów, co chwila mijając koparki, wywrotki wożące ziemię, robotników ustawiających szalunki do wylania betonowych boków drogi, sporo też jeździ pickupów z osobami nadzorującymi budowę drogi. No właśnie „jeździ” to chyba złe słowo, lepszym będzie „lata ” lub „zapier…a”. Budowa drogi kończy się w miejscowości Tamare, tam też kończy nam się dobra pogoda. Zaczyna padać ulewny deszcz. Próbujemy się ubrać w przeciwdeszczówki, ale zanim je zakładamy, już jesteśmy cali mokrzy. Po drodze, dosłownie po kilku minutach deszczu, zaczynają płynąć rzeki. Dobrze, że postanawiamy nie jechać dalej, bo dalej droga robi się naprawdę hardcorowa (o czym się sam przekonuję dwa dni później ;)). Wracamy bardzo powoli, tzn. Dorotka wraca bardzo powoli, bo jazda po górskiej drodze ze żwiru i błota, po której płynie rzeka, nie należy do ulubionych podłoży małego Diuka :P Dorotka jest przerażona. Drugi naprawdę krytyczny moment podróży Dorotki :] W desperacji Dorotka proponuje Janelkowi, by bezpiecznie wrócił Diukiem, ale Janelek, chyba jest równie niepewny… i odmawia. Dorotka musi wziąć się w garść. Chłopaki nie płaczą ;) Zamyka oczy i rusza :) Kamienie są bardzo śliskie, to naprawdę nie lada wyzwanie dla Diuka i Dorotki. My na Dziku, co chwila przyspieszamy, zatrzymujemy się, czekamy, przyspieszamy i tak w kółko. Po ok. 2h wjeżdżamy z powrotem na górę kanionu (okolice miejscowości Rrapsh). Jesteśmy cali mokrzy (no może poza mną, bo ja mam nawet kawałki suchego ubrania ;)) i źli na pogodę. Na myśl o Guest House Florian, robi nam się niedobrze. Wracając do Shkodru szukamy, więc czegoś innego do spania. Po kilku nieudanych próbach trafiamy na kemping, o którym czytałem przed wyjazdem! Mieści się ok. kilka kilometrów przed Shkodrem, jadąc od strony Koplik-a, po prawej stronie, nad samym jeziorem Shkoderskim (www.lakeshkodraresort.com). Standard bardzo europejski, wszystko nowe i czyste. Wynajmujemy duży namiot Ala Tipi za 26 euro/dobę (za swój namiot było by 14 euro/dobę, był też duży, piękny i w pełni wyposażony domek na palach za 60 euro/dobę). Do dyspozycji są leżaki, boisko do siatkówki i bar przy plaży, w którym podają pyszną kawę, i pyszne jedzenie (ceny porównywalne do polskich). Dzień kończymy na suszeniu rzeczy, kąpaniu w Shkodrze i graniu w babinktona. Jest tu tak fajnie, że zostajemy na pewno na następny dzień. Ja w planach na następny dzień mam dojazd do Theth! Aaa i powrót z Theth też mam w planach ;). A takie coś mamy w wynajętym "namiocie" ;) Dystans 120 km. Edytowane 21 Grudnia 2014 przez kolasgsxr Cytuj www.facebook.com/wPogoniZaNaszymiMarzeniami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pancur Opublikowano 21 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2014 i żyli długo i szczęśliwie ? Dalej... Cytuj https://www.facebook.com/Motocykleradom Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kolasgsxr Opublikowano 21 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2014 i żyli długo i szczęśliwie ? Dokładnie tak :flesje:Idą dni wolne, liczę, że znajdę czas na ciąg dalszy. Cytuj www.facebook.com/wPogoniZaNaszymiMarzeniami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
valdiiaga Opublikowano 21 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2014 Wspaniała fotorelacja :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kolasgsxr Opublikowano 21 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2014 Wspaniała fotorelacja :) Dziękujemy bardzo. To nasza pierwsza fotorelacja ale mamy nadzieje, że nie ostatnia! Cytuj www.facebook.com/wPogoniZaNaszymiMarzeniami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Braffo Opublikowano 21 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2014 Naprawdę ładnie wszystko opisujesz. Podoba mi się to.Sam planuję taką wyprawę w 2015r i jestem ciekawy jak sprawa wygląda z dogadywaniem się z tubylcami, Angielski wystarcza ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kolasgsxr Opublikowano 22 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2014 Sam planuję taką wyprawę w 2015r i jestem ciekawy jak sprawa wygląda z dogadywaniem się z tubylcami, Angielski wystarcza ?Zależy gdzie. W Czarnogórze i Albanii łatwiej zapewne byłoby dogadać się po rusku szczególnie w głębi lądu. Im bliżej wybrzeża tym łatwiej po angielsku się dogadać. Są też i takie miejsca, w których w żadnym języku nie da się dogadać, nawet migowym ;) Cytuj www.facebook.com/wPogoniZaNaszymiMarzeniami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kolasgsxr Opublikowano 30 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2014 (edytowane) 26 czerwca – pobudka ok. 7.00, szybko umyć zęby, ubrać się i jedziemy z Jankiem do Theth. Dorotka i jej Diuczek muszą zostać na kempingu :sad: Przed wyjazdem na youtube sporo filmików obejrzałem z tej drogi, a dziś będę mógł sam się nią przejechać, jupi! Pogoda nad jeziorem jak drut, ale im bliżej jesteśmy gór, tym więcej nad nami chmur. Wszystkie wysokie szczyty są w chmurach. Kilka kilometrów za rondem (na wysokości miejscowości Koplik), na którym jest odbicie na drogę SH21 zatrzymujemy się w sklepie, żeby kupić jakiś chleb do pysznego pasztetu, który mamy ze sobą. Droga biegnie kilka kilometrów wąwozem pomiędzy coraz wyższymi górami i aż do momentu, w którym zaczyna się podjazd, jest asfaltowa. Cała droga w górę jest w budowie, przez co sporo jest luźnych głazów i w czasie deszczu śliskiej gliny. Na jednym z pierwszych zakrętów zaliczamy „paciaka” – bez strat. Od poziomu kanionu (ok. 1000 m.n.p.m.) do najwyższego punktu drogi (ok. 1700 m.n.p.m.) do pokonania jest ok. 700 m przewyższenia. Od wysokości ok. 1500 m jedziemy cały czas w chmurach, są też odcinki drogi na które ludzie z lękiem wysokości nie powinni się wybierać (pionowa ściana kilkaset metrów w dół), lub wybierać się właśnie w taką pogodę – widoczność makas 2 m. przez co nie widać, że jedziemy półką skalną nad przepaścią. Po przejechaniu najwyższego miejsca drogi, staje się ona bardziej dzika, co prawda nie ma gliny, ale jest sporo dużych kamieni i wystająca z pod nich lita skała (uwaga! Jak jest mokra to jest bardzo śliska). Aby dojechać do Theth (750 m.n.p.m.) trzeba sturlać się 1000 m w dół, co bardzo nas dziwi. Czytając relacje, oglądając filmiki nikt jakoś nie wspominał, że Theth położone jest w dolinie i otoczony kilkoma górami o wysokości ponad 2400 m (gdzie normalne jest zaleganie śniegu przez cały rok)! Zjazd okazuje się dość prosty, chociaż bliżej doliny przejeżdża się przez strumyk górski, który prawie nas pokonuje – za mało gazu, przednie koło się blokuje w luźnych kamieniach i moto zaczyna się przewracać, na szczęście udaje mi się je utrzymać. Po 3h godzinach docieramy do charakterystycznego punktu, mostu na rzece Lumi i Thethit, przy którym zatrzymujemy się, robimy foty i zjadamy pyszne śniadanie. Tak zgadza się, pasztet podlaski z suchym chlebem. Po śniadanku idziemy do „restauracji” naprzeciwko mostu, gdzie pijemy pyszną albańską kawę za 50 Lek (ok. 1,5 zł), obsługuje nas kelner, który świetnie mówi po angielsku (z wyraźnym amerykańskim akcentem). Spotykamy też dwóch rowerzystów z Polski, którzy są już tak, jak my, drugi tydzień w podróży. Po krótkiej gadce o przygodach, wracamy, ponieważ białe chmury zmieniają się na czarne. Poprzedniego dnia prawie cały dzień padało, dlatego też wracamy tą samą drogą, którą przyjechaliśmy, a nie przez Shkoder. Za duże błoto, za małe umiejętności. Droga do Theth nie jest przereklamowana. Daje dużo frajdy z jazdy, chodź trzeba uważać. Nam się podobała tak jak na poniższym zdjęciu widać. Chodź napewno byłaby jeszcze przyjemniejsza i bezpieczniejsza na innych oponach np. TKC 80, lub E09, tzw. kostkach. Tylna opona - fabryczny Scorpion dostała na kamieniach ostro w kość. Pojawiło się dużo głębokich nacięć, a były też miejsca, w którym kawałki bieżnika zostały oderwane. Dobrze, że opona miała jeszcze wysoki bieżnik, bo mogło by się to skończyć przebiciem dętki. Droga powrotna przebiegła bez przygód, chociaż oczywiście dzień urlopu bez deszczu byłby dniem straconym i podczas zjazdu zaczęło padać. Wracając na kemping zahaczamy jeszcze o bardzo dobrze zaopatrzony mini market w miejscowości Koplik. Reszta dnia upływa na kąpaniu, opalaniu, i siedzeniu w barze :biggrin:Dystans 150 km. Edytowane 30 Grudnia 2014 przez kolasgsxr Cytuj www.facebook.com/wPogoniZaNaszymiMarzeniami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Pablo_ Opublikowano 2 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2015 Dzięki za relecje . Bardzo mnie interesował właśnie ten odcinek drogi do Theth. Następnym razem jak będę w Albanii muszę zaliczyć ten odcinek Cytuj Motocykle są jak wódka ... prawdziwa jazda zaczyna się od litra ... 2012r. - Rumunia/Bułgaria : 4500km (14 dni )2013r. - Albania/Grecja : 4700km (17 dni )2014r. - Estonia/Finlandia : 4000km (15 dni ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kolasgsxr Opublikowano 5 Stycznia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2015 W niedługim czasie postaram się dodać opis kolejnego dnia - przejazd SH-20 w obie strony wraz z filmem. Jak lubisz drogi takie jak do Theth to SH-20 również obowiązkowo powinieneś zaliczyć ;) Cytuj www.facebook.com/wPogoniZaNaszymiMarzeniami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JanuszW Opublikowano 5 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2015 (edytowane) Ja leciałem SH30 (Road Starem 1700) i dla tego sprzęta droga przejezdna - lecz cały dzień (wjechaliśmy na nią trochę za późno) i trochę nocki - potrzebne dobre lightbary :cool: Droga też fajna, lecz pewnie nie tak jak na Teth.Polecam !https://plus.google.com/photos/100544388371978718915/albums/5891893135159217889/5898470834971379954?banner=pwa&authkey=CJX6t7PPgci7XQ&pid=5898470834971379954&oid=100544388371978718915 https://plus.google.com/photos/100544388371978718915/albums/5891893135159217889/5898470288874430290?banner=pwa&authkey=CJX6t7PPgci7XQ&pid=5898470288874430290&oid=100544388371978718915 Edytowane 5 Stycznia 2015 przez JanuszW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.