Yamaha SR125 95' problem z iskrą

[czubeczek1]

sory za opóźnienie .... miałem trochę pilnych zajęć :-).....jak na razie moto jeździ...żona śmiga do pracy jakieś 7 km. i dwie przejażdżki po ok 80km. Rano zdarzyło się że zgasł po przejechaniu 3-4 km , ale po południu już ok....

jak zgaśnie , to 3 sek. postoju odpala i jedzie .....dziś dodam fotki tych przekaźników - dzięki:-)

[JanuszK30]

i serio nadal nie pomyślisz by zaprowadzić Yamaszke do mechanika?

[MaciekV]

to może namiar dla kolegi na dobrego fachowca w łodzi?

bo wiadomo jak to z nimi jest....

[czubeczek1]

heheh to było zbyt proste :-)

.....moto cały czas jeździ .... przeważnie rano ma problemy i gaśnie , nie odpala za 1 razem , a po południu przeważnie wszytko ok ...

piszę przeważnie , bo raz padało w ciągu dnia , moto stało na deszczu i też miało problem z odpaleniem i gasło podczas jazdy.....dlatego nasunęło mi się na myśl że coś wilgotnieje...po nocy ( jest wilgotno) ma problem , po południu jak temp powietrza się podniesie moto idzie bez problemu ..

wszystkie przejażdżki były też w ładną pogodę i moto jechało bez problemu.....

na początek dałem jej druga masę ...może pomoże ... jeśli nie nic innego nie przychodzi mi do głowy jak wymiana kabelek po kabelku wszystkich które mają coś wspólnego z iskrą.......chyba że macie lepsze pomysły ;-)

 

co do owych przekaźników - jeden jest od rozrusznika , a drugi ( chyba ) od wyłącznika tego przy manetce gazu....jednak po ich odłączeniu motor pracuje normalnie ( oczywiście nie odpali z rozrusznika bez tego jednego , ale bez drugiego odpala) .....

 

 

nie ma na nich żadnego schematu ani nic....oba wyglądają tak samo , różnią się tylko numerami .....jak je zmostkować dla świętego spokoju żeby je na 100% wykluczyć ???

dzięki :-)