Od jakiego motocykla powinienem zacząć?

[atrian]

Od jakiego motocykla zacząć<> może to być np: CBR 600F nie jest to aż taki ciężki motocykl, a co do mocy można na tym jeździć jedno ale, silnik musi spełniać jeden warunek, na początek zdławiony do 20 KW(27 KM).

Także w taki sposób możemy latać CBR-Ą , a zdecydowana większość odradza F3 CZY F4.

[BUSH]

Temat ponadzczasowy… :-)

 

Pierwszym moim motocyklem była MZ TS 150 (‘82) niemniej jednak smar po uszy, plecak narzedzi i ciągły stres związany z tym czy odpali czy nie, był dla mnie swietna zabawa. Ktos inny może najzwyczajniej nie lubic tego typu „przygod” i od motocykla oczekuje przede wszystkim bezawaryjności.

W związku z tym nie traktujmy MZ czy innych, podobnych 2T jako staly stopien w schodach motocyklowej kariery :-)

Dobra, nieco drozsza alternatywa dla MZ będzie GS500. Główne atuty – o których wiele już na Forum było – to bezawaryjność i prostota budowy. Ten motocykl polecałbym tym, którzy przymierzaja się do zakupu pierwszego moto wynosząc na piedestal jego bezawaryjnosc.

MZ polecam tym, których portfel jest nieco skromniejszy a naprawy i remonty w domowym zaciszu nie będą stanowic problemu :-)

 

Fakt - jest wiele posrednich modeli takich jak GN250 czy CB250 niemniej jednak beda to motocykle tylko i wylacznie do nauki a zakladam, ze nie kazdego stac na to by po pol roku czy po sezonie kupic inny, doroslejszy motocykl.

 

Jeżeli chodzi o dwusuwy 125 powiem w ten sposób: wygladem może przypominaja zabawki niemniej jednak moca, prędkością i przyspieszeniem doruwnuja starszym japońskim czterosuwom o wiekszch pojemnościach (mam na mysli „usportowione” modele). Zastanowiłbym się nad zakupem AF czy RS 125 bo takim motocyklem – choc maly – można duzo zlego zrobic :-)

Jeżeli ktos gabarytami nie przypomina zawodnika sumo ani koszykarza to „sportowym” rozwiązaniem może być taki sam motocykl tyle, ze o pojemności 80 (50 polecic można tym, którzy na 15 urodziny chcieli by dostac pierwszy motorower).

 

Tyle jeżeli chodzi o ten „książkowy” schemat rozwoju motocyklizmu. Znajomy mój po kilkunastu latach przerwy (wczesniej jeździł na MZ) zakupil ZZR600. Szczesliwie przejeździł sezon a w tej chwili szykuje się do zmiany na sprzet z rodziny nowych 900. W dużej mierze wlasne bezpieczeństwo zależeć będzie od temperamentu jeźdźca i od wyobrazni. Kiedys na pl.rec.motocykle ktos napisal – jeżeli przestałbym bac się swojego motocykla to już bym nie zyl. Stwierdzenie cholernie prawdziwe. Jeżeli komus wydaje się, ze jest nieśmiertelny to zrobi sobie krzywde nawet na rolkach :-)

Moim zdaniem zaczac jeździć można na każdym motocyklu. Jeżeli zachowasz elementarne zasady bezpieczeństwa na drodze i nie będziesz się popisywal to mysle, ze śmiało możesz zainteresowac się czym większym niż GS 500. Jeżeli natomiast jestes głupi, bezmyślny i nie masz za grosz wyobrazni zajmij się lepiej zbieraniem znaczkow albo kapsli :-)

 

Pewne jest, ze wybor pierwszego motocykla to bardzo, bardzo indywidualna sprawa i nie wszystkich potencjalnych nabywcow można „podciagnac” pod ogolno przyjęty schemat.

Nie należy jednak przeceniac swoich możliwości i mieć w glowie moje stale powiedzonko, ze „gowno chodzi po ludziach” i zawsze może wydażyć się cos nieoczekiwanego i nieprzewidzianego.

 

 

 

Pozdrawiam,

Bush

[angelzx9r]

....moim zdaniem, każdy powinien zaczynać od takiego motocykla, który będzie w stanie opanować i nie zakończy jazdy na jednym sezonie. A jaki motocykl wybrać ... - to rzecz zamiłowania :clap:

Ja osobiście wystartowałam (6 lat temu) od KAWY ZX750R, pośmigałam 2 sezony i zmieniłam na 900...

 

Pozdr*

[Bacher]

Na początek nie więcej niż 250...ile dokładnie to zależy od wieku delikwenta. Obowiązkowo 2T jak już powiedzieliście, żeby musnąć coś z mechaniki.