Skocz do zawartości

Musze już coś kupić!!


gregor600rr
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Ale właśnie nie do końca, bo jak jedziesz 600-tką z pasażerem (nawet drobną laską), to czujesz to na każdym przyspieszeniu. Na litrze jakoś nie ma różnicy, no może tylko żebra Cię bardziej bolą, bo pasażerka się mocniej "wbija" na każdym przyspieszeniu ;)

 

masz racje, ale mi chodziło o to, ze niezależnie od tego, czy ma się litra czy 0,6 to i tak bedzie ten motocykl wolniej jechał z 90 kg balast, niż ten co ma 70 ;)

także Sikor ma racje, kupuj MH :D

 

 

No bo to tak naprawdę głupi dylemat, który raczej należy sprowadzić do pytania: który egzemplarz jest najlepiej utrzymany i oferuje najlepszy stosunek cena/stan.

 

w sumie to powinno być priorytetem, no chyba że z góry było założone że wszystkie są w idealnym stanie, tzn w takim samym stanie, bo k6 1000 za 16k zł to raczej nie bedzie dopieszczony :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do k6 to sprzedający udziela gwarancji na piśmie...

Ze zdjęć też wygląda zacnie... Kusi ku*wa, kusi...Mimo , że mózg prawie 40 letniego faceta mówi R6!!

 

http://www.motorkari.cz/motobazar/motorky/suzuki/suzuki-gsx-r-1000/suzuki-gsx-r-1000-k5-k6-450521.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powracając do tematu. To max do czego mogę zejść w wadze to jest ok 86-90 kg. Parę lat poprostu juz ćwiczę i niestety mięcho ktore posiadam też trochę waży:) Przy wadze 85 kg ledwo trzymam się na nogach i z wyglądu twarzy przypominam statystę z listy Schindlera.

Dylemat poprostu. Czy kupic coś na wyrost czy nie i tyle...

Co do stanu technicznego to...

Na podstawie rekonesansu zdjęciowo -telefonicznego to do żadnego z tych sprzętów nie ma się o co przyczepić...

Nie wiem jeszcze jak z funduszami na ten rok ale planuje przede wszystkim ostro ćwiczyc technikę w czasie treningów (Biała, Poznań, może wyjazd z Grandysami..)

 

Jak trafi sie element rywalizacji to też wycofywac sie nie mam zamiaru:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fajna jest ta k6, trochę pieniążków ma w sobie włożona i dlatego niepokoi mnie ta cena, wg mnie jest za niska za to moto,no ale skoro jest wszystko okej to okazja jest nieprzeciętna :)

 

moim zdaniem to powinno się zaczynać od mniejszych pojemnośći, bo uczysz sie w ten sposób wykorzystywać maksymalnie moc motocykla, niektórym też 600 w zupełności wystarcza, nie potrzebują mocniejszego moto, no ale to tylko moje zdanie... a wiadomo, ile ludzi, tyle opinii :P

sądze, że i tak kupisz litrowe k6, bo jest fajne :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie koniecznie. To nie jest okazja moim zdanem.Cena jest przyzwoita ale nie rewelacyjna. Sprzęt jest bez mozliwości rejestracji wiec to tez znacznie obniza jego wartość.

Jakby to było takie proste to faktycznie kupiłbym litra i po problemie. Po to wlaśnie piszę na forum aby zapoznać się z ludźmi którzy w tym temacie siedzą dlużej ode mnie i wyciągaja wnioski na podstawie siebie i swoich zanjomych. To jest niszowy sport i każda informacja i sugestia może być bardzo istotna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jeden aspekt, czy motocykl ma jeździć tylko i wyłączenie po torze? Jeśli nie masz drugiego moto, to przemyśl to, czy wyjazdy na tor CI wystarczą, bo kiedyś może przyjść chęć pojeździć po drodze a nie będzie możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając wszystko, gix k6 to ponoć najbardziej udana Suzia w historii modelu gsxr. Kogo by nie spytać, gdzie by nie poczytać to każdy przyzna, że ten motocykl po prostu bajecznie się prowadzi, wybacza mnóstwo błędów i ma niesamowicie mocny środek obrotów - mocniejszy nawet od BMW. Oczywiście są minusy: mała waga to podobno efekt zastosowania bardziej delikatnej ramy i o ile wcześniejsze modele (K1-K4) są nieomal pancerne, jeżeli chodzi o dzwony, to K5-K6 niestety już nie. Nie wiem, czy wklejałem wykres z hamowni mojego egzemplarza, ale do krzywej wzrostu mocy można przyłożyć linijkę. Jest po prostu mega liniowy. Nawet osoby, które "zjadły" zęby na Suzukach z uporem twierdzą, że właśnie po modelu K6 nastąpiła zapaść, po której Suzuki zaczęło się staczać po równi pochyłej aż do modeli L0-L1, które na szczęście są ciekawsze (tylko w tym czasie już konkurencja się pojawiła w postaci ZX10r i BMki). Natomiast jeżeli chodzi o roczniki 2004-2010, to cóż... podobno Kawa '08 na prostych jest szybsza ;) (zresztą sam widziałeś jak w Białej mój seryjny gix bez problemu dawał radę dobrze przygotowanej K8 (ta żółto-biała na dwóch Akrapoviczach) tego kolesia zza granicy).

 

Natomiast 600-tki... im bliżej poznaję "mechanicznie" model R6, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że wszystko, co mówią o jego "sportowości" jest prawdą. Ten sprzęt jest jakby żywcem zdjęty z toru. Wkręca się na obroty jak szatan, wielokrotnie byłem pod wrażeniem, jak lataliśmy koło w koło z Sikorem. Poza tym heble, zawias...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sherman ale BMW ma właśnie słaby środek jak cholera, prawie najsłabszy ze wszystich litrów (gorszy ma seryjnie tylko moja 10 ) :)

 

Ale fakt wszystko co napisałeś o K6 się zgadza. Ostatnio w motormanii czytalem porównanie K6 i R1 chyba z 2004 i dokładnie to samo napisali o późniejszych wypustach GSXR1000 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie - jak ja zgruzuję mojego, to Ciebie upijemy, a ja wymontuję niezbędne części z Twojego motura ;)

 

EDIT: wychodzi, że dobrze śmigający sprzęt ma swoją wartość: SUZUKI GSXR 1000 K7

 

Czyli żeby dobrze odsprzedać sprzęt, trzeba ostro cisnąć :)

Edytowane przez Sherman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moto będę używał tylko na torze.Plan jest taki, że co dwa tygodnie wypad do Białej albo do Poznania (w zależności od funduszy w trakcie sezonu)

Miałem kiedyś K3 w litrze i jeździlem po ulicy ale to nie moja bajka. Wieje nudą i nie ma gdzie jeździć.

Jutro podjadę jeszcze do salonu i przymierzę się do R6. Zobaczę jak z gabarytami.

Jednak raczej sklaniam się ku K6 ze względu na osprzet w nim zawarty i z uwagi na to , że chciałbym nabyć sprzęt już na parę sezonów.

Jak wszystko bedzie ok to trzeba będzie dograć cenę i podjechać w tygodniu po moto. :)

Edytowane przez gregor600rr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że hajsu włożonego osobiście w motocykl nie wyjmiesz, czyli kupowanie tych wszystkich ciekawych rzeczy typu wydechy, amortyzatory skrętu itp., to pieniądze, których nie odzyskasz. Z drugiej strony kupowanie sprzęta latanego intensywnie po torze to trochę loteria. Możesz trafić dobrze na sprzęt zadbany, ale możesz też trafić na motocykl, w którym silnik po 4-5 sezonach na torze zaczynie się sypać, bo wiadomo, motocykl na torze lekko nie ma, i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej.

 

Ja kupiłem sprzęt nieprzystosowany na tor i ładuję cierpliwie tysiące złotych, żeby było czym pojeździć. Jakieś hobby trzeba mieć :)

 

A, no i to jest głos za tą K6, bo motocykl naprawdę porządnie doposażony.

Edytowane przez MarcMarc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrym wynalazkiem są sety sportowe. Jak się wyjebalem w Białej to dokupiłem sobie tylko sam wkręcany podożek za 5 dych i było super. Malo tego podnózek lamie się w polowie i można bez problemu dokończyć treningi a nie z powodu takiej pierdólki zwijać żagle do domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...