Pytanie odnośnie egzaminu praktycznego na kat. A

[rinas]

Siema, pytanie głównie do kolegów którzy szkolą, doszkalają itp.znacie się napewno mocno na przepisach. Do rzeczy.

 

Zabrali mi prawo jazdy na punkty, kilka lat nie miałem prawie nic a tu się nazbierało nad komplet w niespełna 2 miechy. Nieważne.

Grzecznie oddałem prawko do wydziału komunikacji, zrobiłem psychotechnike, zdałem jakiś miesiąc temu teorie na A i B, 2 tygodnie temu zdałem praktykę na B, dzisiaj miałem o 19,30 na Odlewniczej praktykę na A.

 

Jak to było. Wziął nas trzech taki pan wydawał sie w miarę OK, wszystko wytłumaczył, ja byłem drugi w kolejności do zadań na placu. Tymczasem zaczął się egzamin, pierwszy chłopak zdawał, a nam inny chłopak który już czekał na wyjazd na miasto, tłumaczy że ten pan który ma nas ezgaminowac jest dosyc szczegółowy i on u niego już 3 razy nie zdał. No ale nie ważne, szczegółowy nie szczegółowy - taka jego praca.

 

Przyszłamoja kolej, podchodzę do motocykla. Upomniał mnie bo zapomniałem założyc kamizelkę, przeprosiłem i załozyłem. Ubrany byłem po cywilu tylko kask miałem "motocyklowy". No i wszystko mówię, miałem pokazac światła drogowe i opisac jak sie ma sprawaw motocyklu z płynem hamulcowym. Pokazałem wszystko, powiedziałem że poziom płynu musi byc między minimum a maximum i motocykl musi byc w pozycji pionowej. Spytał o to 2 razy, powtórzyłem. Pokazałem reszte, pyta czy wszystko. Mówie że tak. Przepchałem motocykl o 5m, ubrałem kask i przejechałem kolejne 5m. Mówi że jednen z tych 3 elementów niezaliczny ale on nie powie który bo to by ułatwiło egzamin.OK cofam motodo 1 pachołka, i od początku pokazuję wszystko, swiatła, kierunki, stopy, łańcuch, drogowe, płyn. Uczepił sie tego płynu pytał ze 2-3 razy, dosyc ciemno było powiedziałem to samo. Znowu przepchałem motocykl o 5m, 5m przejechałem i pytam czy mogę jechac na 8ke. Mówi że nie zdałem. Pytam - czemu ? A pan mówi - ponieważ nie mam wiedzy technicznej i nie umiem sprawdzic stanu motocykla - gdyż poziom płynu hamulcowego musi byc powyżej MINIMUM ale nie ma czegoś takiego jak MAXIMUM !!!!

 

Patrze na tego pana jak wariat, nie wiem żarty czy co? Pytam czy mam jechac dalej? Mówi że mogę ale nie muszę, to ja zrobiłem wszystko mysle może to jakies zarty czy straszenie, zrobiłem 8ke, slalom, górke, hamowania. Skończyłem, pan kazał mi zdjąc kamizelke i czekac przy samochodzie. Zaczął pogawędkęz innym egzaminatorem która trwała jakieś 10minut ??? potem zaprosił mnie wsiadł do auta ja stałem przy drzwiach, powiedział że nie zdałem, ja powiedziałem że to jakas kpina i że jutro na niego i na poziom egzaminu zgłoszę oficjalną skargę a on że mam takie prawo, oczywiście śmiał mi się w oczy.

W rybryce UWAGI wpisał dokładnie:

"Poz. 1) - 2x brak imiejętności sprawdzenia poziomu płynu hamulcowego w pojeździe - 12/1/29."

 

Mówię że chcę jeszcze raz tą Jamahę obejrzec i sprawdzic jak wygląda wziernik poziomupłynu - kazał mi czekac aż wszyscy zdadzą, wtedy podszedłem i faktycznie jest tam tylko minimum. Ale tylko dojechałem do garażu w domu - sprawdzam i w Aprilce i w gixie i jest zarówno MINIMUM jak i MAXIMUM toc to logiczne !!!!

 

Nie wiem proszę o poradę, czy ten pan miał racje i czy jest chroniony jakimis przepisami, czy raczej to bujda i mogę śmiało składac reklamacje? Ja mu tłumaczę że w takim razie podałem iż nie może byc PONIŻEJ minimum a maximum też jakieśmusi byc powiedziałem że w takim razie nie wiecej niż zbiorniczek a on że nie prawda maximum nie jest okreslone przepisami a tylko minimum. 140 zeta w plecy ale najgorsze że CZAS - znowu musze czekac a chciałem już jutro jechac prawko odebrac...

[ks-rider]

Co do tego max to mozna to rozumien dwojako. Na zbiorniczku mozesz miec max. w przypadku oczka dolny rant jes minimum gorny jezeli nie jest zakryty to .... I tu zaczynaja sie schody. Max moze byc max tylko w momencie wymienienia olynu hamulcowego na nowy, tarczy hamulcowej na nowa i klockow hamulcowych na nowe. W momencie zuzywania sie elementow ukladu hamulcowego plynu hamulcowego ubywa - poziom zmniejsza sie.

 

Plynu hamulcowego nie uzupelnia sie m/i po to aby miec odczyt kiedy nalezy ten uklad hamulcowy odnowic - mianowcie wtedy gdy poziom plynu zejdzie do minimum. Plyn jest hydroskopikny czyli wchlania wode. Nalezy go wymieniac co 24 miesiace.

 

Jak zwykle jestem pelen podziwu dla Panow egzaminatorow. :banghead:

 

:crossy:

[iks]

ja tutaj w ogole nie widze min ani max. http://www.expert-szkola.pl/Upload/images/egzamin%20yamaha%20ybr%20250%20wsaznik%20poziomu%20plynu%20hamulcowego%20wlacznik%20zaplonu%20rozrusznik.JPG po prostu chcial Cie ulac, a powiedziec powinienes po laicku, ze widac bombelek powietrza.

[volumax]

Nic mu nie zrobisz. 2 lata temu moja żona zdawała egzamin na B. Nie zdała na placu powodem było przekroczenie przy manewrze parkowania lini ciągłej po raz drugi - przy czym drugiego razu nie było. Żona była na 100% pewna że tej lini nie przekroczyła. Zapytała egzaminatora w momencie kiedy zwrócił jej uwage czy może wyjśc na zewnątrz i zobaczyć czy przekroczyła tą linię egzaminator na to że w tym momencie to już nie ma znaczenia bo się cofnęła (kompletna bzdura, żona nie wykonała żadnego manewru cofania od momentu wjechania pomiędzy pachołki). Zaraz po powrocie do budynku wordu z placu egzaminacyjnego poprosiliśmy o widzenie z kierownikiem, naczelnikiem czy jak mu tam wordu. Z wielką łaską i problemami dostaliśmy się do Pana celem złożenia skargi oraz żądaniem wgladu do dokumentacji Wideo z przebiegu egzaminu. Niestety zrobiono wszystko aby nam nieudostepnić nagrania, stawiano różnorakie przeszkody, kazali pisac pisemka szkoda gadać. Pan Naczelnik po godzinie stwierdził że on oglądał materiał filmowy i niestety akurat ten manewr nie został uwieczniony na materiale :) cóz to za zbieg okoliczności. Dodam jeszcze że moja żona była ostatnią osobą egzaminowana w tym dniu a panu egzaminatorowi ewidentnie się spieszyło. Po póltorej godzinie wkórwienia stwierdzilismy że nie ma co dalej się denerwowac trzeba zapłacić i próbowac do skutku. Na ta bandycką instytucje nie ma bata im szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla Ciebie. Pozdro

[konrad1f]

w kryteriach egzaminowania napisano tylko, że osoba egzaminowana musi zaprezentować, że potrafi sprawdzić poziom płynu hamulcowego

w YBR 250 (czy na takiej zdawałeś?) jest tylko znacznik/kreska poziomu minimalnego

 

sam stwierdziłeś, że pytał o ten płyn parę razy - dlaczego po prostu nie spojrzałeś na zbiornik płynu?

[ziomek30]

Jesli na zbiorniczku faktycznie nie ma znacznika maximum to egzaminatorowi nic nie zrobisz bo trochę ma racji , powiedziałeś coś co nie występuje w tym modelu zbiorniczka z drugiej strony trochę to głupie zbiorniczek bez podziałki max czyli można lać bez końca . Ewidentnie facet jest kawał Ch... i chciał cie szybko oblać i mieć chwile wolnego .

[iks]

swiadczy to tylko o tym, ze egzaminowal Cie ciec ktory zrobil papierek i gowno sie zna na motocyklach.

[KarolaS]

swiadczy to tylko o tym, ze egzaminowal Cie ciec ktory zrobil papierek i gowno sie zna na motocyklach.

 

No wiesz Iks może sie gówno zna ale ma ostatnie słowo w tej "grze"... raczej z nim nie wygrasz.

[iks]

no niestety tak jest. kiedys rozmawialem z instruktorem i skarzyl sie na te nowe ustawy. mowil, ze chetnie by wytoczyl wojne z wordem w sprawie oszustow egzaminatorow, ale to nie ma sensu, bo pociagnie za soba swoich podopiecznych i cala szkole jazdy.

[volumax]

Egzaminator moim zdaniem nie miał prawa się czepiać. Odpowiedź nie była błędna a kursant nie musi uczyć się jeździć akurat na takim samym motocyklu jaki jest na egzaminie. Są motocykle gdzie jest podziałka na minimum i maximum. Do mnie na egzaminie na A uczepił się że podałem nie takie granice luzu łancucha jakie są w motocyklu na którym byłem egzaminowany. W odpowiedzi na jego zarzut odpowiedziałem mu ponownie że w różnych motocyklach sa różne normy a moja ostateczna odpowiedź to - według fabrycznej instrukcji obsługi dotyczącej danego motocykla. Zamknął gębę pomruczał i odpuścił.

[piórko]

Sentencja klucz: "zgodnie z zaleceniami producenta".

[Vatzeque]

Odpowiedź nie była błędna a kursant nie musi uczyć się jeździć akurat na takim samym motocyklu jaki jest na egzaminie.

No i ch.... . Tym bardziej ma być rozgarnięty i umieć się dopatrzyć niuansów technicznych w motocyklu, który widzi pierwszy raz na oczy. On dostaje prawo jazdy na motocykl, a nie na Hondę CBF 250, czy Suzuki GN 250.

[konrad1f]

Rinas - jeszcze spytam - wziąłeś gdzieś np. godzinkę/dwie aby zaznajomić się choć z procedurą egzaminowania?

[rinas]

Tak wziąłem. Godzinke. Godzinke na B dzien przed egzaminem i godzinkę na A dzien przed egzaminem.

Dodatkowo oczywiscie wykułem testy i przeczytałem kodeks drogowy. Nie chce się wymądrzac ale naprawde miałem wszystko ogarnięte, jazdy na B ogarnąłem elegancko i na A ( oprócz płynu ) wszystko bezbłędnie.

 

Ale spoko jak z tym płynem widocznie nie do końca pomyślałem/przewidziałem - to podejdę jeszcze raz do egzaminu. Z tym że to jest naprawde frajerstwo i nie nazwę gorzej - takie zachowanie. A człowiek stara się byc dla innych uczciwy i miły... :)

[Vatzeque]

A człowiek stara się byc dla innych uczciwy i miły... :)

Frajerstwo :P