Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

ostatnio postanowiłem wybrać się na krótką przejażdżkę skuterem (przebieg przejażdżki mało istotny). Gdy byłem jakieś 300m od posesji widziałem w lusterku samochód jadący za mną. Widziałem, że się zbliża dlatego dużo wcześniej niż zawsze dałem lewy kierunkowskaz. Najpierw dałem kierunek dopiero zacząłem hamować. Zbliżyłem się do osi jezdni, spojrzałem jeszcze szybko w lusterko, później czy nic z przodu nie jedzie, zacząłem skręcać i tylko usłyszałem klakson, pękający plastik i pamiętam jak leżałem. Dodam, że wjazd na moją posesję jest zaraz przed niebezpiecznym zakrętem więc pan z land rovera nie miał prawa mnie wyprzedzić (przynajmniej tak mi się wydaje) no i u pana kierunkowskazu nie widziałem. On mówi, że moja wina bo niby włączyłem kierunek podczas manewru skrętu, a ja mówię że to niemożliwe bo ja najpierw włączyłem później zacząłem hamować. I jak myślicie, czyja w tym przypadku była wina? Bo jeden z wujków twierdzi, że moja a ja twierdze, że jego i chcę się upewnić.

W załączniku dałem prowizoryczny obrazek jak to miejsce wygląda i jak jechały pojazdy. Nie wiem na ile to czytelne bo zupełnie nie wiem jak to przestawić.

Jeżeli o czymś zapomniałem a chcecie wiedzieć jakąś wg Was istotną rzecz to pytajcie.

post-64049-0-27102000-1345539633_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyhamował i dostałeś strzała w dupe tak ? Z jakiej prędkości hamowałeś ? Dałeś po heblach ostro czy płynnie schodziłeś z prędkości ? Mimo wszystko, jeżeli faktycznie dałeś kierunek wcześniej to nie ma nawet co dyskutować. Puszka powinna być przygotowana na to, że planujesz jakiś manewr.

 

Dla mnie dziwna sytuacja bo jeżeli on Ci w dupe wjechał to:

- hamowałeś jakby "awaryjnie" przed zakrętem z kierunkiem,

- hamowałeś bez kierunków,

- odhyliłeś się za mocno od krawędzi jezdni w prawo, kiedy pucha chciała Cię wyprzedzić,

... i najbardziej prawdopodobne:

- Rover się zagapił i bam :rolleyes:

 

Psiarnie wzywaliście? Jakie obrażenia w ogóle tam poniosłeś? Jakie uszkodzenia pojazdów ?

 

@edit:

Byli jacyś świadkowie jeszcze?

Edytowane przez rexar

'na zegarze trzysta nie znaczy o męstwie...'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Centralnie w dupe nie dostałem tylko on odbił w lewo i się otarł o mnie. Nie hamowałem awaryjnie tylko jak puściłem kierunek to płynnie zacząłem hamować. Hamowałem z prędkości ok 55-60 km/h. Koleś mówił, że miał 70 na blacie. Policji nie wzywaliśmy, bo ja uprawnień nie mam i nie chciałem problemów. Zaraz pewnie zaczniecie mnie hejtować, że bez uprawnień a jeżdżę. Chodzę do szkoły samochodowej i przez cały rok chodziłem na zajęcia z przepisów ruchu drogowego i trochę przepisy znam. Mi też tak się zdaje, że widocznie on się zagapił ale do błędu się nie przyzna. Odchylony za bardzo nie byłem od osi jezdni bo ja już byłem prawie na środku drogi.

Kolesia uszkodzenia to popękana obudowa od lusterka. Zażyczył sobie 100zł i szwagier mu zapłacił, bo problemów nie chcieliśmy a szwagier jak najszybciej chciał mnie do szpitala zawieźć. Skuter ma tylko pęknięty plastik a ja miałem dziurę w zewnętrznej stronie dłoni i skończyło się na 4 szwach. My byliśmy w takim szoku, że nie mamy ani danych, ani numerów i tu jest nasz wielki błąd, że nic nie spisaliśmy...

Świadków brak :/

Edytowane przez Krzysiek Szyburski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważaj, żeby gościowi się za chwilę nie "przypomniało", że jeszcze coś ma do wymiany na Twój koszt. Jeśli zwącha, że masz coś do ukrycia, może zrobić się trochę natrętny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mu się może przypomnieć, jak się żadnymi danymi nie wymienili ani nie podpisali oświadczenia? Teraz jest tak jakby sprawy w ogóle nie było, tylko sprzęty do naprawy. Teraz to już po ptakach na cokolwiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My byliśmy w takim szoku, że nie mamy ani danych, ani numerów i tu jest nasz wielki błąd, że nic nie spisaliśmy...

Nie wiem, kto to jest to "My". Krzysiek ze szwagrem?

Facet z puszki nie brał żadnych danych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My czyli ja ze szwagrem. Nikt od nikogo nie brał danych. Ale koleś wie gdzie mieszkam, bo ja skręcałem na swoją posesje a później jak siostra jeszcze przyszła to jej się pytał gdzie mieszkamy, bo by chciał zajrzeć zobaczyć co ze mną. Miał przyjechać wczoraj ale to było do przewidzenia, że nie przyjedzie bo jaki jego w tym interes. Ale mniejsza o to, w temacie chodziło mi tylko czyja wina była.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wina samochodu: Art. 19 - niezachowanie odstępu do poprzedzającego pojazdu i art. 24 - upewnienie się co do zamiarów pojazdu wyprzedzanego. Tyle, że z obrazka Twoje intencje nie wynikają tak jednoznacznie: przy zamiarze skrętu w lewo powinieneś chyba być już bliżej osi jezdni, a wygląda tak, jakbyś hamując śmignął z prawej na lewą stronę pasa ruchu i zmusił gościa do omijania z lewej.

Bez policji na miejscu wypadku ciężko ustalić jakąś obiektywną winę.

A czy Twoja ręka nie kwalifikuje tego jako wypadek z rannymi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem był to wypadek z rannymi z winy kierowcy samochodu, więc policję wypadałoby wezwać. Kłopot tylko w tym, że bez względu na to, ubezpieczyciel (z jego OC i NW) mógłby odmówić wypłaty odszkodowania z tego powodu, że nie masz uprawnień (ale tu głowy nie dam).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W prawo idzie ścieżka rowerowa. Nie pamiętam czy jest znak ostrzegający o zakręcie. Później przejdę się i zobaczę.

Edit:

Tak, stoi znak informujący o zakręcie.

Edytowane przez Krzysiek Szyburski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...