Makabra - Urwana noga i tylko 1000 zeta odszkodowania

[ryhu]

Absurdy są spotykane wszędzie i nie tylko u nas. Moja ciotka pracuje w niemieckim ZUS-ie i opowiadała mi sytuację jak to przyszedł po odnowę dokumentów orzekających całkowita niesprawnośc człowiek bez ramienia. W odpowiedzi usłyszał że jest tylko w połowie niezdolny do pracy bo ma przeciez 2 zdrową rękę i może pracować np. przy komputerze ale zalecane jest nie 8 a 4h pracy ( na 1 rękę) a w orzeczeniu napisali... Wciąż niezdolny do samodzielnej egzystencji...

A co w tym dziwnego. Akurat jak człowiek stracił jedno ramie to jest zdolny do pracy tylko nie do każdej.

Gdybym był w takiej sytuacji to chciałbym pracować i mieć wbitą częściową niezdolność bo całkowita może utrudniać znalezienie pracy.

To, że ktoś jest w pewnym stopniu niepełnosprawny nie znaczy, że powinien siedzieć w domu i czekać na śmierć.

A jeżeli orzecznik wbił, że jest niezdolny do samodzielnej egzystencji to to jest jakiś absurd.

Edytowane 16 Marca 2012 przez ryhu

[jeszua]

A co w tym dziwnego. Akurat jak człowiek stracił jedno ramie to jest zdolny do pracy tylko nie do każdej.

 

problem w tym, że mamy wysokie bezrobocie wśród osób zdrowych i zdolnych do pracy bez ograniczeń i dodatkowych wymogów dotyczących np. przygotowania stanowiska pracy. jeśli dołożymy do tego niechęć pracodawców do brania sobie na głowę takiego problemu - uzyskujemy w efekcie niestety brak możliwości uzyskania pracy przez poszkodowaną osobę. przypomnę, że żyjemy w kraju, w którym urzędasy wolą płacić ciężkie kary na pfron, niż zatrudniać wymaganą liczbę niepełnosprawnych - a to są przecież instytucje państwa, które te przepisy ustanowiło!

jsz

[ks-rider]

... zapie**alać powinno się na dobrze znanych sobie drogach...

 

Następnym razem jak będziesz wsiadał na moto, to może pomyśl o ludziach, którzy mają potem po Tobie płakać.

 

Nie powinno a ewentualnie " mozna "

 

Plal tych ktorzy beda plakac po sprawcy ale nie jest mi obojetne jezeli ktos zgarnie przez swoja " inteligencje " postronnego / postronnych.

 

:crossy:

[maciejka69]

Cóż, może mi się oberwie, ale uważam, że uznanie go współwinnym wcale nie było nienormalne. Powinien dostosować prędkość, a na piasku dodać gazu, a nie hamować. Oczywiście tak się mówi po fakcie, pewnie mi samemu trudno byłoby się tak zachować w tej sytuacji, co nie zmienia faktu, że tak właśnie należało się wtedy zachować. Jak to mówią, co z tego, że nie jego wina, skoro stracił nogę.