Skocz do zawartości

Sytuacja na drodze...


marian65
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Tak, bez sensu są te ciągłe zmiany Kodeksu bo tak naprawdę nie dość że każdy kierowca ma wybiórczą pamięć (o ile ma ją w ogóle) to jeszcze pamięta rzeczy które aktualnie nie muszą być prawdziwe...

 

Jednak te zmiany mają jakiś sens. Gdyby ich nie było to musiałbyś sygnalizować wyciągnięciem ręki zmianę kierunku czy też przed samochodem biegłby człowiek z czerwoną flagą.

Faktem jest, że legislatorzy mogli by dziesięć razy przymierzyć a raz uciąć a nie odwrotnie.

Piszą pierduły by potem je odkręcać. Ale to już inny temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz pytania:

1. Czy jeszcze omijałem czy już wyprzedzałem ciężarówę bo droga nie miała wydzielonego pasa do skrętu w prawo.

Wyprzedzałeś i wolno Ci było w tym przypadku.

2.Czy wolno mi było pchać się na skrzyżowanie przy tak ograniczonej widoczności z prawej.

Nie zachowałeś szczególnej ostrożności (szczególna ostrożność - ostrożność polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie;), czyli doszło do kolizji.

3.Wreszcie czy osobówka korzystając z tego że ma swoją prawą wolną a z lewej skręcającą ciężarówkę miała prawo wjechać na skrzyżowanie z podporządkowanej praktycznie nie mając żadnej widoczności z lewej strony i nie wiedząc czy równolegle z sam ciężarowym nie wjeżdża na skrzyżowanie ktoś jeszcze.

Skręcający powinien mieć pewność, że nikt nie jedzie. Pewności mieć nie mógł, bo nie miał odpowiedniej widoczności. Pełna wina jest tutaj wyjeżdżającego z drogi podporządkowanej. Prosty kazus.

 

Osobówka przecinała Twój pas ruchu i miała obowiązek ustąpić pierwszeństwa wszystkim pojazdom poruszającym sie po tym pasie. I tyle w temacie. W razie zderzenia Ty pewnie dostałbyś mandat ale wina byłaby po stronie puszki.

Limo się całkowicie mylisz.

 

Ja zapamiętałem z kursu (25 lat temu )

To przykre, to tak jakby pani księgowa skończywszy studia lat 25 temu nie wiedziała, że mamy podatek VAT. Bo nie musi się dokształcać.

Edytowane przez Vatzeque
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vatzeque - dzięki że rozwjałeś moje wątpliwości . Wygląda na to że jechałem może niezbyt rozsądnie ale w miarę przepisowo i że przepisy się.nie zmieniły.

Niestety nie doczytałeś jak pisałem że do kolizji nie doszło . Jakimś cudem ,podświadomie strzelając z klamki poderwałem maszynę żeby mi auto nogi nie zmiarzdżyło przy uderzeniu jednocześnie gwałtownie przyspieszyłem i udało się przemknąč ocierając lekko butem o przód samochodu. Manewr był słuszny bo na hamowanie było za późno . Dręczyło mnie tylko pytanie kto wtedy jechał zgodnie z przepisami . :buttrock:

Edytowane przez marian65
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie doczytałeś jak pisałem że do kolizji nie doszło . Jakimś cudem ,podświadomie strzelając z klamki poderwałem maszynę żeby mi auto nogi nie zmiarzdżyło przy uderzeniu jednocześnie gwałtownie przyspieszyłem i udało się przemknąč ocierając lekko butem o przód samochodu.

Był kontakt Twój i kierowcy auta, dla mnie to kolizja. Nie muszą głowy i nogi latać w powietrzu, żeby można było wypadek nazwać kolizją.

 

Gdy mi auto ciężarowe wymusza z premedytacją i jestem zmuszony zjeżdżać na pas do ruchu przeciwnego, to walę z całej siły w lusterko. Też dochodzi do kolizji i bynajmniej nie z mojej winy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....czy też przed samochodem biegłby człowiek z czerwoną flagą.

 

Tylko w przypadku gdy kierujacym byla by kobieta !

 

Marian,

 

Twoj blad ( nie wina ) polegal na tym, ze powinienes byl miec wzglad na skrzyzowanie czyli zwiekszyc odleglosc do poprzedzajacej Cie ciezarowki.

 

Wina lazy po stronie wyjezdzajacego z drogi / ulicy podporzadkowanej - nie zachowal szczegolnej ostroznósci i nie upewnil sie, ze moze dokonac manewru nie stwarzajac zagrozenia dla innych uczestnikow ruchu drogowego. Pozatym proponuje dowiedziec sie jaka roznica jest miedzy wyprzedzaniem a omijaniem. Wolno jest ominac pojazd skrecajacy w lewo po jego prawej stronie a w odwrotnej sytuacji NIE ? Jakas paranoja ? ? ?

 

Mowa o mandatach, hmmmm, dajecie sobie wlepic takowy gdy zachowaliscie sie prawidlowo ? Coz Wasz problem.

 

Radzilbym sie wiec zastanowic, czy wjezdzajac na skrzyzowanie i bedac na drodze z pierszenstwidzacem zobowiazani jestesmy patrzec w prawo ? Czy zobowiazani jestesmy spojrzec w lewo ? W jakim celu sa wiec przepisy PoRD ?

 

Kierujacy pojazdem ma prawo oczekiwac, ze inni bioracy udzial w ruchu drogowym maja uprawnienia i znaja przepisy, to raz a dwa to, ze w zanoszaca sie kolizje / wypadek jest sie obowiazanym aby ja uniknac - problem w tym, ze nie zawsze sie da !

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ks - rider dzięki za opinię fachowca :notworthy:

W pewnych sytuacjach człowiek zaczyna wątpić w samego siebie i w znajomość przepisów stosowanych od lat . Sytuacja opisana powtarza się ciągle tylko w.różnych wydaniach. Czasem widoczność ogranicza ciężarówa,czasem autobus a ludzie co raz próbują się przemknąć w cieniu kolosa zajeżdżając komuś drogę na ulicy z pierwszeństwem . Doszło do tego że zacząłem przed takimi skrzyżowaniami maksymalnie zwalniać i redukując biegi czekać na.sytuację kiedy ktoś mi wyjedzie i będę musiał awaryjne hamować bądź za pomocą karkołomnych wyczynów w rodzaju ucieczki na gumie ratować życie. Jeśli w końcu jakiś puszkarz mnie upoluje to przynajmniej nikt nie powie moim dzieciom że ich ojciec był dawcą nie znającym przepisów i zginął na własne życzenie . :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

art. 2 ust 28) prawo o ruchu drogowym: „wyprzedzanie” - przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym kierunku; 

 

Więc to nie było wyprzedzanie skoro już skręcał, bo nie jechał w tym samym kierunku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

art. 2 ust 28) prawo o ruchu drogowym: „wyprzedzanie” - przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym kierunku;

 

Więc to nie było wyprzedzanie skoro już skręcał, bo nie jechał w tym samym kierunku

 

Kolego ciężarówka była w trakcie skrętu w prawo.

O ile mi wiadomo to każdy prawidłowo wykonany manewr na drodze zaczyna się od momentu zasygnalizowała kierunkowskazem zamiaru wykonania manewru . Tak więc do tej pory uważałem że nie trzeba czekać aż poprzedzający nas pojazd sygnalizujący zamiar skręcenia ustawi się w poprzek skrzyżowania żeby przejechać obok niego i kontynuować jazdę na wprost . :buttrock:

Edytowane przez marian65
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego ciężarówka była w trakcie skrętu w prawo.

O ile mi wiadomo to każdy prawidłowo wykonany manewr na drodze zaczyna się od momentu zasygnalizowała kierunkowskazem zamiaru wykonania manewru . Tak więc do tej pory uważałem że nie trzeba czekać aż poprzedzający nas pojazd sygnalizujący zamiar skręcenia ustawi się w poprzek skrzyżowania żeby przejechać obok niego i kontynuować jazdę na wprost . :buttrock:

Tutaj szacun, wiesz, że należy sygnalizować ZAMIAR, bo większość kierujących sygnalizuje sam manewr - o ile w ogóle...

I tutaj też popieram:

nie trzeba czekać aż poprzedzający nas pojazd sygnalizujący zamiar skręcenia ustawi się w poprzek skrzyżowania żeby przejechać obok niego i kontynuować jazdę na wprost

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj szacun, wiesz, że należy sygnalizować ZAMIAR, bo większość kierujących sygnalizuje sam manewr - o ile w ogóle...

I tutaj też popieram:

nie trzeba czekać aż poprzedzający nas pojazd sygnalizujący zamiar skręcenia ustawi się w poprzek skrzyżowania żeby przejechać obok niego i kontynuować jazdę na wprost

 

Problem w tym, ze za malo nacisku kladzie sie na logiczne myslenie, To, ze widzimy skrecajacy pojazd w prawo nie daje nam prawa do wjazdu na skrzyzowaniu - bo za skrecajacym pojazdem moze znajdowac sie pojazd jadacy prosto ktorego nie widzimy, zaslania nam go pojazd skrecajacy.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O.K. dzięki panowie za duchowe wsparcie . :notworthy:

Żeby nie przeciągać to pozwolę sobie podsumować temat. Drogowych debili nie sieją - sami się rodzą . Mimo że to nas nazywają debilami to właśnie my musimy najbardziej uważać i znajomość przepisów nas od tego nie może zwalniać bo tak jak my nie wszyscy ich przestrzegają . Z tą różnicą że puszkarzy coś chroni a nas nie. Tak więc panowie NIE DAJMY SIĘ ZABIĆ - jak już umierać to z fasonem.... :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...