Krym kwiecień 2012

[Robas]

wyjazd planuję od razu po Wielkanocy, na pewno na trasie znajdą się Karpaty- tam jazda po terenie, Odessa, cały Krym, Czarnobyl. Będę jechał enduro więc preferowane drogi to szuter dlatego propozycja skierowana dla posiadaczy takich sprzętów.

trasa ok. 5500 km licząc z mojej miejscowości, dokładny plan wrzucę gdy go opracuję :)

Edytowane 21 Października 2011 przez Robas

[Robas]

jeśli ktoś zna fajne szutry w karpatach to chętnie skorzystam :)

[kiler]

już ci coś mówiłem/pisałem na ten temat :icon_biggrin:

[Robas]

a niby co Kiler? :) o Kijowie to wiem, hehe. chyba jednak kupie stormiaka to bedziemy rowni :) fajnie sie lata i na szutrach tez da rade

[jrgostek]

Na Krym wiedzie asfalt......i szutry też. JR.

[kiler]

a niby co Kiler? :) o Kijowie to wiem, hehe. chyba jednak kupie stormiaka to bedziemy rowni :) fajnie sie lata i na szutrach tez da rade

o Kijowie ci pisałem

kupuj sztormiaka i jedziemy niekoniecznie po szutrach to jadę zawsze i wszędzie :crossy:

[Robas]

o Kijowie ci pisałem

kupuj sztormiaka i jedziemy niekoniecznie po szutrach to jadę zawsze i wszędzie :crossy:

zdecydowałem się podzielić tą trasę na dwa, tz. odessę i krym zostawiam na następny rok.

zatem w kwietniu w grę wchodzą karpaty i czarnobyl w czasie około tygodnia

[kiler]

zdecydowałem się podzielić tą trasę na dwa, tz. odessę i krym zostawiam na następny rok.

zatem w kwietniu w grę wchodzą karpaty i czarnobyl w czasie około tygodnia

ale w końcu po asfalcie czy szutrach ??

[Robas]

szutry, można się wtedy przetoczyć po większych zadupiach :)

[Robas]

widzę, żę chętnych niet, a Ty Kiler jesteś nadal chętny? pomału trzeba byłoby myśleć o konkretnym terminie i załatwianiu wejściówki do zony

[Robas]

zmiana planu. jedziemy około 3500 km. około 6 dni. karpaty ukraińskie potem czarnobyl i do domu wyjazd planowany na 30 kwietnia, uzależniony od pogody. na dzień dzisiejszy jedziemy w dwóch z kumplem z chodzieży i może poleci jeszcze jeden kumpel z chodzieży. trasa po asfalcie.

poza typową turystyką w planie picie na umór i zarywanie ukrainek, szczególnie tych w strojach ludowych, żeby poczuć folklor gdzieś na połoninie na stogu, bo w grupie sami rozwodnicy

Edytowane 28 Marca 2012 przez Robas

[technotop]

chetnie dolacze, czesto jezdze na ukraine, znam te klimaty, na tydzien moge sie wyrwac z pracy

[Robas]

daj znać na priv czy na pewno jedziesz bo do końca tygodnia chce zarezerwować wycieczkę do zony. koszt 170 $