GS 500 zgasł 1 cylinder przez... kranik?

[Kamel-JG]

Cześć,

 

Mam nowy nabytek w postaci idealnie utrzymanej GS-ki z 96 roku jako 2 moto służąco na co dzień :)

Ostatnio był na przeglądzie gdzie zrobiono reg. zaworów + czyszczenie, reg. i synchro gaźników. Nie zauważono natomiast tego, że główny kranik paliwa sączy paliwko. Sam to zauważyłem dopiero jak przełączyłem na RES. Postanowiłem więc sam rozebrać kranik i wymienić uszczelniający oring. Po złożeniu wszystkiego do kupy okazało się, że zgasł 1, lewy cylinder (siedząc na moto). Nijak nie reaguje. Iskra jest. Czy może być tak, że do gaźnika doleciał jakiś syf który dostał się do przewodu paliwowego jak rozbierałem kranik? Starałem się robić to uważnie, ale zawsze jakiś paproch mógł wlecieć do rurki... Jakie mogą być tego konsekwencje? Jutro chcę wstawić moto na serwis niech jeszcze raz przeczyszczą gaźniki i ustawią jak trzeba. Czy mogę jechać na 1 cylindrze (mam 10 km do serwisu) bez konsekwencji dla silnika? Chyba nie ma znaczenia to jak jest poskładany kranik główny i serwisowy do tego jak zasilane są gaźniki prawda (w sensie nawet gdybym pozamieniał rurki od zbiornika czy coś?

 

Pzdr

[Adam M.]

10 km na jednym cylindrze to troche daleko.

Odkrec korki komor plywakowych i sprawdz czy ilosc paliwa ktora ci zleci z obu jest taka sama.

[Kamel-JG]

Sprawa rozwiązana ;) Za radą Adama M. zlałem paliwko z obu komór pływakowych i okazało się tyle samo. Poszedłem więc za ciosem i wykręciłem świece, lewa była zalana. Prawdopodobnie przy podłączaniu zbiornika trochę przelałem. Po przeczyszczeniu świecy pali idealnie :) Dzisiaj przyjechałem do pracy :) W oleju nie ma na szczęście paliwka.