Skocz do zawartości

Alpy, Rzym i południowa Francja w maju 2011


baca deauville
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja juz swoje pierwsze 100km nawinalem wczoraj na kola,mam jeszcze kilka rzeczy do kupienia i kilka w moto do wymiany-ale co najwazniejsze to jest:)Co do koszulek to narazie nie ma sie co spuszczac jakby to byla ostatnia podroz-nie jedziemy na skladakach przez Afryke;)Jedno mnie tylko meczy...jak bedzie z dziennymi przebiegami i czy nie lepiej podzielic sie na grupki po 3-4 motocykle.Wg.mozna podzielic trase na miejsca-priorytety powiedzmy Zell Am See Rzym Monaco.Nie wiem jak dla was ale dla mnie dzienny przebeg rzedu 400km po zachodnich drogach to ciut malo,chyba ze po 6 godzinach jazdy w zamiarach mamy degustacje miejscowych trunkow.nie mowie tu oczywiscie o dniach na aktywny wypoczynek w miejscach przeznaczenia-tam oczywiscie zwiedzamy czy to boso czy na lalkach,ale traski wolalbym dziennie robic dluzsze-Moze to zabrzmi S&M ale jak mnie nic nie boli to nie mam frajdy z przejechanej trasy :biggrin: Rozwarzcie moje spostrzeżenia-pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

 

Od samego początku przyglądam się tematowi, nie ukrywam, że w dniach 12-24 czerwca mam wolne.

Myślałem nad rundką w kierunku Chorwacji ale ze zorganizowaną grupą zawsze weselej :flesje:

Czekam na rozwój wydarzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Wszystkim

 

Jestem nadal zdecydowany na wyjazd,wiadomo wszystko się może zdarzyć ale jestem dobrej myśli.Ceny napewno będą nie małe a zwłaszcza paliwo ,ponoć we Włoszech ceny poszły w górę.W sobotę mam zamiar powymieniać płyny ,będą też małe modyfikacje sprzętu.Myślałem o zmianie motocykla,

w tym roku jeszcze przed sezonem, ale odpuszczam i poczekam do jesieni .

aby do czerwca.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:eek: wow!!! podoba sie! Takiego odzewu sie nie spodziewalem, na forum nie dzialo sie nic przez prawie miesiac az tu nagle... no brawo :clap: .

Premo co do przebiegow to jedziemy na wycieczke i 400 km dziennie to po prostu realne zalozenie, nie chce slepo zapier... zeby tylko wyrobic dzienny przebieg, zreszta beda odcinki typu Nowa Ruda - Zell am see, ktore potraktujemy tranzytem i zrobimy te 600-650km. Jednak uwierz, jak wjedziemy w Alpy to srednia predkosc bedzie na poziomie 30-35km/h i po osmiu godzinach tachania zakretow twoje ciche S&M zostanie zaspokojone a wiecej jak 350km nie damy rady zrobic. Musze uciekac, odezwe sie niebawem. Narazie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko stary, luzzzzzzzz. Jeździłem z różnymi ekipami i jak można się spodziewać, każda grupa ma swój styl.

Ostatnio byłem z gośćmi z forum Transalp Polska i powiem wam, że zapindalali, że hej. Ja pochodzę znad morza i tutaj raczej mało winkli i terenów górzystych, więc mi było trochę trudniej. Cały czas się uczę jazdy po górach i pewnie jeszcze daleka droga, ale cóż, aby do przodu.

Jak przygotowania u Was? Bierzecie kufry boczne, bo mój dl z kuframi, które mam aktualnie (givi e41) wygląda jak bąbowiec, minimalnie węższy od samochodu, porażka!!!

Pozdro Tomek.

Edytowane przez sydney77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć mechaniczni jeźdźcy.

Widzę, że temat rzeczywiście ruszył z kopyta po chwili przerwy. I extra. Słuchajcie, trochę podsumowując ostatnie tygodnie naszych rozmów, to z tego co piszecie to ewidentnie klaruje się pewna na wyjazd ekipa. Czyli: ja, 2xkoledzy ze Szczytna, Piotrek z Nowej Rudy, Premo z Hrubieszowa, Sydney ze Słupska i Kuba z W-wy - to Ci co się w ostatnim czasie odzywają w sprawie. Jest nas zatem 7, więc ekipa jak najbardziej odpowiednia. Myślę, że ostatecznie więcej jak 8-9 nie będzie i taką grupą jeszcze da radę jechać razem. Widziałem wszakże rok temu w Chorwacji grupy i po 15 maszyn, ale myślę, że to trochę za dużo. Takie me zdanie, ale zdecydujemy w tej sprawie wspólnie.

Z innej beczki - Panowie, co się z wiosną dzieje? Zimno jak cholera.

Piotr, zgadzam się z Tobą w sprawie przebiegów. Jedziemy tam przecież coś zwiedzić i zobaczyć i robienie setek km dziennie mija się z celem. Normą będzie ok. 300. Postoje na noclegi robi się ok. godz. 17-18, żeby i namiot spokojnie rozbić i pójść okolicę zwiedzić z piwkiem w ręku.

Przygotowywać maszyny Panowie. Ja osobiście wczoraj na allegro posiedziałem i porobiłem zakupów trochę. Żaden sklep w mieście z cenami nie podskoczy.

Trzymajta się ramy. Do kontaktu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to czesc! Panowie, niestety od teraz do samego wyjazdu bede mial bardzo ograniczony dostep do neta, bede zagladal co tydzien albo cos w tym guscie, ale chcialem tylko uprzedzic na wypadek gdyby padlo jakies pytanie skierowane do mnie i nie byloby odzewu dluzszy czas. Oczywiscie tak jak pisalem od poczatku, mozna mnie zakatalogowac do grupy pewniakow i tutaj nic sie nie zmienia. A propos wiosny to bylem na urlopie w PL i w Nowej Rudzie byla przez 2 dni... dopoki nie wyciagnalem moto :banghead: . No ale nic to dla zapalenca, posmigalem pare godzin z grzaniem manetek na full. Zakupy tez planuje jakies zrobic przez neta bo wracam do PL 05.06 i do wyjazdu bede mial pare dni a musze wszystko w tym czasie zalatwic (serwis, akcesoria, ubezpieczenie zdr. itp. itd.). Bedzie to troche "na wariackich papierach" ale tak jak gdzies juz wspomnialem, najbardziej lubie takie wypady. Na razie tyle, pozdrowienia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Panowie. Od początku obserwuję ten wątek, ale dopiero zarejestrowałem się na tym forum. Ten kierunek wyprawy chodzi mi po głowie od roku, więc...gdybyście znaleźli jeszcze miejsce, to ja się deklaruję :crossy: . O ile nie przeszkadza wam, że na wyprawę będę miał tylko 8 dni, więc pewnie 6 dnia wyprawy będę musiał wracać do pracy. Być może byłaby to także pozytywna opcja dla kogoś, kto musiałby wracać wcześniej do Polski na skutek jakichś nieprzewidzianych okoliczności, a nie chciałby jechać sam. Moto mam już gotowe do wyjazdu, jeszcze tylko przed wyjazdem dam mu nowe hamulce. Czy na kempingu da się podładować nawigację i komórki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Kaman. Na razie temat obserwuj nadal, myślę, że około połowy maja ekipa będzie już wyklarowana na 100%, więc zobaczymy jak wyjdzie nam ilościowo.

Panowie, kontynuuję temat koszulek wyprawowych. Orientowałem się u siebie w mieście w firmie reklamowej to wychodzi około 150 zł. za zrobienie jednakowego wzoru, to dzieląc na np. 8 wychodzi po 2 dychy + ok. 10-13 zł. za dodatkowy wzór większy lub mniejszy czyli jakieś pseudo na plecy + ok. 17 za samą koszulkę (podobno dobrej jakości). Będzie tak po +- 50 zł. na głowę. Postaram się coś jeszcze zbić , lub można dać swoje koszulki jakieś taniej załatwione, a w ogóle to szef to mój znajomy, to za jakiś napis reklamowy na rękawie na przykład to pogadam o dobrej zniżce na cenę wzorów. Ot i tak to wygląda. Obgadamy to jeszcze, ale taką pamiątkę myślę warto mieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem za. Widzę, że liczysz jak na razie 8 motorzystów, więc wstępnie uznaję, że mam szansę się załapać, bo póki co jest was 7 :icon_biggrin: . Proponuję czarną koszulkę z: Przód-duży napis Polska na klacie, pod spodem mniejszą czcionką lista krajów, przez które będziemy/będziecie jechać. Na plecach może planowana data wyjazdu i powrotu oraz współrzędne punktów najdalej od siebie oddalonych, a do tego poniżej ksywki uczestników wyjazdu i nazwy maszyn. Chyba trochę popłynąłem, ale wydaje mi się, że jak mają być koszulki, to raczej przed wyjazdem - potem już raczej ciężko będzie to zorganizować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Załączam mapkę z Motocykla z maja 2010, która pokazuje zaplanowaną przez Piotrka23 trasę (3 stronie tego wątku) od momentu dotarcia do Davos - San Bernardino- i domyślam się że chyba jako trzeci punkt docelowy Interkirchen lub Airolo. Gwiazdki to punkty docelowe, strzałki to najfajniejsze przełęcze na zaplanowanej trasie. W ocenie 10 z 16 wszystkich przełęczy najpiękniejsze to kolejno-1.Sustenpass,2.Grimselpass. 3Umbrailpass - trochę obciąłem nazwę na focie -jest obok Bormio, to chyba ta przełęcz którą się tak goście z Top Gear podjarali. 4.Splugenpass, 5.Sanbernardino, potem na miejscu 8 oceniona jest Fluela, która jast zaraz koło Davos i jako 10 przełęcz Św. Gotharda. Przełęczy Sustenpass co prawda w zaproponowanym przez Piotrka planie brak, ale jeśli faktycznie jest ona najładniejsza w całych Alpach, to może warto ją zaliczyć, tym bardziej że od Grimsel to rzut beretem. Ale i tak plan jest niezły, bo wychodzi po trasie 7 z 10 najpiękniejszych przełęczy w całych Alpach. Tylko żeby nie było kaszany, jak Grimsel i ewentualnie Sustenpass będą jeszcze zamknięte - są przejezdne od połowy czerwca. Gdyby wyjazd miał się przesunąć o tydzień później - mi bez różnicy.

post-53284-0-45126400-1302204204_thumb.jpg

Edytowane przez Kaman_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wojownicy! Haha! Udalo mi sie zdobyc na chwile sprzet wiec od razu uderzylem sprawdzic co w trawie piszczy... No i sie nie rozczarowalem, piszczy ze hej! widze ze mozna na was polegac.

Kaman! mikrofonu szaman! Nie moge teraz sprawdzic bo mape i plan zostawilem w domu (czyt. w Polsce) ale nie wydaje mi sie jakobym pominal te debesciarska przelecz (a za taka uznali chyba Slugenpass), ale nie jestem teraz pewien. Tak czy inaczej, wodzu! jezeli sledzisz nasze poczynania to wiesz na pewno, ze juz gdzies bylo powiedziane iz plan traktujemy bardziej jako baze do dalszych modyfikacji niz jako ostateczna wersje trasy. Tak z innej beczki to widze, ze dosiadasz maszyny, na ktora ja mialem chrapke (dalej mam...) jak dolaczysz do grupy i spotkamy sie w czerwcu to pogawedzimy troszke na ten temat.

Co do koszuleczek to ja oczywiscie popieram, mysle tylko zeby zamiast wypisac tak po prostu nazwy miejsc przez ktore mamy zamiar przejechac fajnie byloby zrobic mape (kontury krajow) Europy i zaznaczyc na niej traske i wazniejsze punkty podpisac ( myslalem np. o czarnej koszulce, czerwone kontury Europy i biala linia trasa). Co wy na to? Gdzies musi sie tez znalezc miesce na sam motocykl, ktory przeciez zawiezie nas tam i bez ktorego nie byloby nas tutaj, musimy tylko uzgodnic jakie moto ma sie tam znalezc. Wiec ja bym to widzial nastepujaco: Przod- Polska flaga z motocyklem w srodku (mysle ze bylyby lepsze tez same kontury/rysunek motocykla), Tyl- w gornej czesci imie/ksywa + nazwa/model maszyny, nizej mapa konturowa z trasa a pod nia data i wspolrzedne punktow najdalej oddalonych od siebie (dobry pomysl Kaman), calosc zrobilbym uzywajac trzech kolorow- czarne tlo/koszulka, czerwony kontur, biale napisy i nawet flaga narodowa jakby z tad :icon_biggrin: . Taka jest moja koncepcja, panowie czas myslec nad tym bo czas ucieka. Trzymajcie sie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja mam następujący pomysł: Nie wiem, czy prostokątna flaga na klacie czy nawet orzeł nie będzie wyglądać dziwnie, więc niech to będą może prosty symbol PL - taki jak naklejki na auto kupowane na stacjach benzynowych, umieszczony na klacie po lewej stronie. Tak skromnie - będzie elegancko i bez obciachu, na każdą okazję. A na plecach - tak jak proponujesz - tylko może jeszcze w mapce z konturami zamiast nazw państw znaczki w kołach tak jak ta PL.

 

Piotrek - Co do Versysa. Chętnie dam ci go wypróbować. Dla mnie jedyną alternatywą dla niego jest vstrom, może też transalp. V stromem jeździłem, mój kolega ma i zrobił nim 75 tys w 3 lata sam i wg. niego nie ma lepszego motocykla niż DL. Dla mnie w długie podróże też: mega wygodny i doskonale chroni od wiatru. Versys już tu się tak nie sprawdza w trasie, za to w zakrętach i korkach jest niepokonany, min.in dlatego, że ma nisko środek ciężkości. Ale trzeba do niego mieć min. 178 cm wzrostu - ja nie mam.

 

Proponuję przemyśleć kwestie noclegów na kempingach. Kumpel mi radzi, żeby szukać kwater w oddali od głównych dróg, a będzie niewiele drożej niż kemping, pod dachem i wygodnie, choćby nawet spać w stodole na klepisku. W moim przypadku wyjdzie cenowo pewnie nawet taniej, bo na kemping muszę kupić: Mały śpiwór turystyczny - 150 zł, mata pompowana (bo maleńka)-150 zł, Namiot - 200 zł. To zajmuje sporo miejsca, więc jeszcze jakaś do tego torba na tylną kanapę i coś do jej mocowania. Pewnie z 600-700 zł wyjdzie. Za taką różnicę w cenie mamy noclegi pod dachem, mniejszy bagaż, nie rozkładamy namiotów, śpimy komfortowo, po przełęczach śmigamy lepiej zbalansowanym motocyklem a rano może nawet śniadanko da się dostać lub po prostu zrobić na normalnym stole i zagotować herbatę - nie każdy kemping ma kuchnię. NA wszelki wypadek wziąłbym jednak ze sobą matę do spania i mały koc. Co wy na to? Kemping na terenie Szwajcarii i Austrii w połowie czerwca - w nocy może być bardzo zimno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich , też zastanawiam się nad kępingami w domkach lub na kwaterach,może nie być dużo drożej a jednak to dach nad głową i nie trzeba rozstawiać namiotów.

Czy bierzecie kufry boczne, jak się uda to znowu postaram się zapakować bez nich.

wyszło jak przewidywałem ja z chłopakami ze Szczytna mamy najdalej.

Za koszulkami też jestem aby nie było za dużo napisów.

 

Pozdro Tomek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...