Skocz do zawartości

Alpy, Rzym i południowa Francja w maju 2011


baca deauville
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

(...) Otoz wykombinowalem, ze NIE.(...)

 

 

W Italii nie ma takiego wymogu.

 

No i bardzo dobrze. Dzieki za odpowiedź.

Chyba już nie będę się powtarzał, ale jeszcze raz witam sie pięknie.

Będę szperał w net i ksiegarniach, moze jakąś ciekawą miejscówkę i ja znajdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baca Deauville cześć ja chętnie zabiorę się z wami na wyjazd.Miała być Grecja a tamm później będzie.

Mam jkichś probllem z tym forum często się zawiesza i nie mogę odczytać wiadomości ani wejść na forum.

Możesz jeszcze raz odpisać na mojego emaila :[email protected].

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiec jednak... Tomek, uwierz podjales wlasciwa decyzje :clap: . Oczywiscie sporo jeszcze czasu do wyjazdu ale mam nadzieje, ze choc nasza piatka ( ja, Baca z kolega, Marcin z Bialegostoku i Tomek vel sydney)nie zmieni planow, reszta hmm... zobaczymy sprawa otwarta. Przyjrzalem sie dzis tej mapie z wyprawy z magazynu Motocykl 05/10, o ktorym wspomnialem wczesniej i tak mysle, ze dalibysmy rade przejechac wiekszosc tej traski. Sprobuje na dniach wstepnie zaprojektowac jakis plan przelotu przez Alpy i wrzuce swoja propozycje na forum do wgladu tak aby kazdy mogl skladac uwagi, propozycje itp. Wspomnialem wczesniej, ze znalazlem fajna relacje z wycieczki (motocyklowej oczywiscie) w Alpy, tamten bratko tez przejechal kilka z przeleczy wymienionych w wyzej wspomnianym magazynie i wypowiadal sie o nich w samych superlatywach, mysle wiec ze trasa bedzie godna i zabawa przednia. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i na razie "wsjo gut". Wstępne trasy można Piotrek zaplanować, zawsze to będzie jakaś pomoc na miejscu. Choć po ubiegłym roku wiem, że i tak bez zmian na bieżąco się nie obędzie.

Klaruje się grupka, ale może do niej jeszcze ktoś doskoczyć z mojej mazurskiej gwardii. Jak będzie więcej maszyn, to tak jak pisałem - będziemy jechać w podzielonych grupach zachowując przejazdowe odstępy. Się zobaczy.

czekamy na mapkę. Tylko pamiętaj o Rzymie i Monaco. Tego nie odpuszczę, nawet jakbym miał sam się odłączyć od ekipy. JA CHCĘ POLEŻEĆ NA PLAŻY!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baca mam dziwne przeczucie, ze zle mnie odebrales. Ja tez nie mam zamiaru odpuscic Rzymu a tym bardziej Monaco, wiem jednak ze Alpy to bedzie takie "ciasteczko" dlatego tez najbardziej na nich sie skupilem ale bez obaw! Co do planowania to wiem jak nalezy traktowac plany :wink: . Dwa lata temu wpadlem na pomysl wyjazdu w szkockie Highlands, byl czwartek... w sobote rano bylem w Szkocji, totalny spontan bez planow, przemyslanej trasy itp. Jak narazie byl to najlepszy wypad w moim zyciu (niestety autem nie motorem). Tak wiec wiem, ze trase mozna wymyslac na poczekaniu i tez bedzie miodzio. Jezeli jednak mamy tyle czasu na przemyslenia, cos wstepnie mozna opracowac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr, wszystko tak samo kumamy. Zrozumienie tematu na tym samym poziomie :buttrock:

Zresztą nie jesteś odosobniony w robieniu wstępnych planów. Też jestem nakręcony tym wyjazdem i w każdej wolnej chwili siedzę nad google map, że aż oczy czerwienieją. Żyjemy sprawą - tak trzymać :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Panowie

Co raz więcej nas, będzie wesoło:)

Ze spraw technicznych to mamy ponad 5 tyś kilometrów do zrobienia, jadąc najkrótszą drogą tylko tam i z powrotem. Jazda w alpach jak wiadomo to mała prędkość i mały przebieg dzienny, w Monako na plaży żeby wypocząć i coś zwiedzić to trzeba tam zostać przynajmniej dwa dni, podobnie w Rzymie. Jadąc dużą grupą też się trochę opóźnia, wiadomo, tankowanie, siku, papieros etc.

Wydaje mi się, że będziemy musieli wydłużyć naszą wycieczkę przynajmniej do 14 dni żeby móc coś zobaczyć i nie lecieć na złamanie karku. Co sądzicie??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość ambitnie :smile:

Śerdnio wychodzi ok 360 km dziennie. Na trasie to Pan Pikuś, ale jak dołożyc do tego aktywności plażowe, Rzym i latanie po Alpach to robi się juz ciekawie:)

Ale damy radę!

Co do mnie. Propozycja wydłużenia do 14-stu dni i więcej wypadu jest spoko. Jednak wolałbym, aby wypad przedłużyć niż wcześniej wyjeżdzać. Idealny dzień wyjazdu dla mnie to 12 VI - niedziela. O tym terminie (wstepnie jak sadzę) wspominał też Baca.

Baca, jakby wszystko poszło dobrze to startowałbym wtedy razem z Wami z Mazur.

Tyle, że ja jestem z Was najmniej pewnym zawodnikiem :icon_rolleyes:

Miłego tygodnia

kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam panow ponownie! Premo23 fajnie ze zaklepales urlop i na powaznie myslisz o wyjezdzie ale troszke martwi mnie te 10 dni :icon_rolleyes: . Sporzadzilem pierwsze notatki, ktore jak wspomnialem mozemy (za zgoda wszystkich uczestnikow) potraktowac jako baze do przemyslen/modyfikacji.No wiec:

DZIEN 1- Przyjezdzacie do mnie, bedzie wodka, beda sledzie i potrzymac za co bedzie :icon_razz: (oczywiscie zartuje z ta wodka i trzymaniem, sledzia mozecie dostac)

DZIEN 2- Lecimy z Nowej Rudy do Zell am see w Austrii to jakies 630km, damy rade!

DZIEN 3- Tu zaczyna sie zabawa, jedziemy do miejscowosci Davos w Szwajcarii. Tutaj smigamy juz po gorach wiec 330km z Zell am see do Davos to chyba taki realny cel...

DZIEN 4- Z Davos walimy do San Bernardino (Szwajcaria)przez miejscowosci: Susch, Bormio, Livigno, St Moritz, Chiavenna, Splugen, Hinterrhein. Na tym "OeSie" przejezdzamy przez piekne przelecze, kolejno: Fluelpass, Ofenpass, Umbrailpass, Livignopass, Berninapass, Malojapass, Splungenpass, San Bernardino. Ten odcinek to znowu jakies 330km nieschodzacego z geby banana :icon_biggrin: .

DZIEN 5- Z San Bernardino jedziemy kolejno przez: Airolo, Hospental, Bielenstafel, Oberalpenstafel, Chuenzentennien. Przelecze po drodze to: St Gothard, Oberalppass, Furkapass, Grimselpass. Tutaj juz sie nie usmiechamy... tylko dlatego ze mamy zakwasy w szczece po poprzednim dniu :wink: . Ten odcinek to jakies 220-250km alpejskich (czyt. pieknych) drog, pozniej jak bedziemy jeszcze mieli sile to sypiemy w kierunku Rzymu, dobrze by bylo machnac jeszcze kawalek bo z tad mamy jakies 950km do Rzymu.

DZIEN 6- Tranzytem walimy na Rzym (mam nadzieje ze damy rade tam zajechac w 1 dzien...)

DZIEN 7- Opierdzielamy sie, w sensie zwiedzamy Roma

DZIEN 8- Klapki na oczy i jak konie wyscigowe lecimy na Monaco, do zrobienia 700km wiec hmm... powinno byc ok.

Pozniej w Monaco na plazy 1 czy 2 dni to zalezy od Was i 2-3 dni potrzeba na dojazd z powrotem do Nowej Rudy, gdzie jesli tylko chcecie zostajecie na noc. Tutaj konczy sie moja przygoda dla Was jeszcze dzionek na dojazd do domow. Czyli powinnismy sie zmiescic w 12 dniach, dla mnie wychodzi jakies 5000km + 1200 dla Was. Oczywiscie jesli zachaczymy o Prage (o ktorej Baca Mazur wspomnial gdzies po drodze), czy zjedziemy na Pompeje, ktore tez w temacie sie przewinely, zmiany moga byc znaczace. Ale oczywiscie jak to zwykle bywa plany planami, zycie i tak napisze wlasny scenariusz.

Mapki nie chcialo mi sie robic (mam na glowie przeprowadzke), kazdy zainteresowany moze w google maps sprawdzic dane odcinki. Uff... Chyba na razie tyle, mam nadzieje ze nie machnalem sie z niczym... wyjdzie w praniu. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć riderowcy.

To żeś się Piotr trochę nad mapą poznęcał. Druknij i trzymaj ten plan w maszynie, na miejscu na pewno się przyda. Ale zdanie "życie i tak napisze własny scenariusz" jest chyba jak najbardziej właściwe. Jakiś plan mieć trzeba, na pewno spis co ciekawszych przełęczy do zaliczenia. A na miejscu przewodnik i gps przed oczy i do przodu.

I Rzym staje się jeszcze ważniejszym punktem tej wyprawy. JP2 ŚWIĘTY od 1 maja. Tam po prostu w czerwcu trzeba być.

Wstępnie możemy planowac rzeczywiście wyjazd 12.06. w niedzielę. Zawsze to jeden dzień na podróż się przedłuży.

Piotrek - leć do rybola i po sól do Biedronki. Wódkę weźmiemy ze sobą, a jak.

I jeszcze jedno - z Mazur zaczyna mi się zbierać mała ekipka (choć na początku było nas tylko 2), może być 4 maszyny. Więc jak doliczymy na razie pewniaków i aktywnych w rozmowie czyli Ciebie, Premo, Marcina z Białegostoku i Sydney to jest nas 8, słownie ośmiu :clap: I w tym momencie zaczynam myśleć o poruszeniu sprawy domykania listy wyjazdowej. W 8 jeszcze damy radę. Musimy, przynajmniej weselej będzie na kempingach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak! Nie chcialem z grzecznosci poruszac tematu domykania listy, bo to oczywiscie lezy w gestii pomyslodawcy projektu ale popieram. Osiem czy ewentualnie dziewiec maszyn (Kuba W-wa)to i tak juz maly zlot :icon_razz: . Podejrzewam, ze ktos z naszej osemki/dziewiatki wycofa sie do czerwca, nie koniecznie dlatego, ze jest goloslowny ale po prostu roznie w zyciu bywa. Przy osemce chetnych jednak mozna juz pokusic sie o stwierdzenie, ze podroz sie odbedzie! :lalag: Tak trzymac! Pozdrawiam

Aha i jeszcze a propos poprzedniego mojego postu to dodam tylko, ze po przeleczach ktore wybralem lata sie za friko a otwarte sa maj/czerwiec-wrzesien/pazdziernik wiec gra muzyka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...