milosz-RR Opublikowano 21 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2010 Suzuki GSX-R 1000 K4 (2003-2004) KOlejna odsłona legendarnego GSXR'a, zmodyfikowana lepsza wersja. Użytkuję ją od 3 lat. Kupiłem ją sprowadzoną z włoch w dość ładnym stanie, pomijając fakt że była malowana. PO małym zdarzeniu na drodze motocykl został przywrócony do stanu fabrycznego, dodatkowo założony został wydech Akrapovic'a w carbonie który zupełnie odmienił brzmienie motocykla. Według danych akrapovic'a zyskał na tym również 6 kucyków, przy tej mocy jest to praktyczanie nieodczuwalny wzrost ale zawsze coś, choćby do połechtania swojej próżności :) Siadając na niego po Hondzie CBR 954 nie spodziewałem się przesadnich fajerwerków. Jednakże charakterystyka silnika mnie zaskoczyła, zrozumiałem dlaczego tak wielu użytkowników GSX-Rów nie chce ich zmieniać na inne marki. W końcu dolny zakres obrotów można wykorzystać do naprawde niezłego przyspieszenia na drodze, a nie tylko celem wkręcenia go na wyższe obroty żeby wtedy poczuć moc. Prowadzenie tego motocykla zależy w dużej mierze od umiejętności kierowcy, nie jest to już 600-tka do przerzucania z kolano na kolano w tempie rodem z MotoGP, co związane jest bezpośrednio z geometrią i rozstawem kół. Opony są tutaj kluczowym elementem wpływającym na prowadzenie gixera, a mianowicie (mając na uwadze subiektywne odczucia) na Michelinach Pilot Power'ach do położenia motocykla trzeba użyć troche siły, jednak po zmianie na Dunlopy D209 GP Racer odczułem wrażenie jakbym jeździł innym motocyklem. Na seryjnym wyposażeniu znajdziemy również amortyzator skrętu - IMHO po kilku latach użytkowania robi się miękki jak nogi po połówce, czyli praktycznie go niema, i należałoby go wymienić, dodatkowo łapie luz jakby był nie przykręcony z którym nic nieda się zrobić, trzeba go wymienić. Jednak tu przyjemna niespodzianka, nie trzeba kupować mocowań więc ten koszt odpada (w przypadku amorka hyperpro to ok 400 zł) więc sporo, czyli koszt takiego cuda to ok 1050 zł. Ogólne koszty eksploatacji nie są wygórowane, ceny serwisu nawet w ASO suzuki nie sięgają bram niebios. Założenie crash-padów to praktycznie koszt samych crashpadów bo sami możemy je zamontować bez wiercenia owiewek jak ma to miejsce np w 1000RR (wiem, są takie które zakłada się bez wiercenia, za to ich cena jest odpowiednio wyższa) Przykładowo regulacja zaworów to koszt ok 200 zł, łożysko koła przedniego to ok 25 zł plus koszt robocizny, łożysko główki ramy 120 zł, napęd ok 800, a klocki w modelu k3- 320 (4 klocki na zacisk) w k4 240 zł (2 klocki na zacisk) firmy SBS. Kosztu opon wymieniać nie będę bo to indywidualny wybór, i jest taki sam jak w innych motocyklach. POzycja za kierownicą jest, jak na sporta, bardzo wygodna. PO 500 km szybkim tempem nie odczuwałem zbytniego zmęczenia pozycją, po 1200 dało się jeszcze chodzić, kanapa jest tak dopasowana do kierowcy ze bardzo wygodnie się na niej siedzi, w porównaniu do CBR czy R1 to niebo a ziemia. Pasazr bedzie mial troche gorzej jeśli jest niski. Stosunkowo wysoko umieszczony podnóżki i długość motocykla sprawiają że pasażer niema lekkiego życia. Zawieszenie nie jest zbyt twarde na seryjnym ustawieniu, więc niema obaw o potracenia plomb z zębów trzonowych przy jeździe po niekoniecznie równych odcinkach polskich dróg. Kontynuując o zawieszeniu, to co najmniej poprawnie radzi sobie w kraju nad wisłą, przedni widelec Upside down wybiera nierówności całkiem nieźle, tylny amortyzator też niepozwala byśmy mieli siniaki na dupie. PO zakrętach nie daje odczuć praktycznie żadnej nerwowości, skłonności do shimmy, czy jakichkolwiek innych powodów do strachu. Korekta toru jazdy po zakręcie jest jak najbardziej możliwa, co więcej łatwa i intuicyjna. Jednakże motocykl nie został stworzony do jazdy wyłącznie na dwóch kołach. Nauczył mnie gumowania, co więcej, nie pozwolił sobie przy tym zrobić krzywdy w postaci paciaka. Przednie koło przewidywalnie idzie w górę przy energicznym ruchu manetką. Wiadomo, nie należy tego interpretować jako reklamę w stylu " kup GSX-Ra a będziesz jeździł na kole jak raptowny po miesiącu, bez najmniejszej gleby" jednakże motocykl aż prowokuje do zwrócenia kierunku światła z reflektora w niebo i oświetlania go do pojawienia się cyfry 150 km/h na liczniku, a dla bardziej wytrwałych wrzucenia dwójki i ekstazy na widok liczby 200. Przy tej prędkości odczułem lekką nerwowość (może to ze względu na łysą w tym momencie tylną oponę :) ) i odpuściłem. Reasumując, GSX-R 1000 nie jest stworzony dla początkującego "gołstrajdera", a raczej dla kogoś z odrobiną oleju w głowie (nie należy interpretować tego jako stwierdzenie, że GSX-R jest dobry na pierwszy motocykl dla kogoś kto sam siebie ocenia jako zrównoważonego). PO nawinięciu około 30 tys km na koła, ogólną ocenę wystawiam na BDB dla przeciętnego użytkownika. Jeśli wybiorę się nim na tor (a mam zamiar) to dopiszę jak się tam sprawuje. Pozdrawiam Miłosz-RR Cytuj SUPPORT 18 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crossowiec Opublikowano 21 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2010 no brawo, ciekawy artykuł. czekam na raport doznań z jazd torowych przymierzam na wiosne zakup co prawda 750 k2, ale mysle że charakterystyka tych motocykli jest niemal taka sama, a i temperament również, chociaż wiadomo że 1000 jest mocniejszy i szybszy przy wyższych prędkościach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szramer Opublikowano 23 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2010 no brawo, ciekawy artykuł. czekam na raport doznań z jazd torowych ja swojego mam 5 rok , na torze lepsze czasy krecilem rn12, za to nic niezastapi power wheele na 4tym biegu :icon_mrgreen: ps w rn12 mialem troche kodow w zawiechu i hamulcach ;) odnosnie eksploatacji to tylko opony klocki lancuchy i sprzegla, zawory??hm.. slyszalem glosniejesze :icon_mrgreen: Cytuj WERA#111 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milosz-RR Opublikowano 26 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Października 2010 Powoli myślę nad zmianą ostatnio, Pośmigałem K9 i się lekko zdziwiłem, może za rok się uda zanabyć, a jak nie to zostaje przy K4, może po prostu się przywiązałem. Cytuj SUPPORT 18 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kazkader Opublikowano 31 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2010 Witam.Też jestem fascynatem tego modelu,też ogarnąłem k-3 z niemiec po małym szlifie.Przelatalem 2 pelne sezony nie liczę 2008 bo kupiłem w pażdzierniku a aura nie była tak łaskawa jak tego roku..ale do rzeczy.Więc jestem bardzo zadowolony i co najważniejsze nieznudzony jazdą.Potwierdze co kolega napisał wyżej.Tyle że jeśli chodzi o moje moto to w powietrzu na dwójce kończy się przy 197km/h ale nie ma większego problemu by zapiąć trójke :icon_biggrin: co do tego power wheelie na 4 to pewnie jest zębatka przód 16 czyli 1 ząbek mniej niż oryginał.Ja zostaje przy standarcie i nie kosztowało mnie to 8 stówek!DID zvmx czyli najwyższa póła 420zł + zębatki sunstara komplet 110+45 razem 575 złociszy + kilka browców z kumplem który mi to łatwił w zaprzyjaźnionej hurtowni.A co do k-9 to koleś z nami śmiga więc ja i moi koledzy którzy ganiają tak że starszymi wydaniami K.byliśmy wszyscy zgodni że no ladnie jedzie przyspiesza hamuje ale brakuje tego czegoś co mają te nasze.Wiecie o czym piszę..trochę tego jadu takiego pazura.Piszcie pozdrawiam.A to takie nasze wypociny z 2009 roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.