bart3q Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Witam! Mam prośbę o poradę, być może któryś z forumowiczów przerabiał ten temat lub wspomoże jakimiś paragrafami. Sprawa wygląda tak: Mój kolega zwrócił uwagę agresywnemu małolatowi, który pluł na śpiącą pijaną osobę na wiejskiej potupajce. Doszło do małej szarpaniny, i po chwili mój kolega wraz z małolatem zostali rozdzieleni. Na chwilę zrobiło się spokojnie lecz za około 10 minut z sali wyskoczył małolat i w pełnym pędzie próbował znokautować mi kolegę. Ostrzegłem go, a on się obrócił, dwa razy uchylił przed ciosami aż w końcu sam zadał cios trzymaną w ręce butelką z piwem które pił. W wyniku tego małolat ma pękniętą szczękę. Teraz pytanie co robić? Kolega ma dobrą opinię na wsi, nigdy się nie bił, zadał ten cios w panice... Studiuje, a jak wiadomo do każdej pracy później jest potrzebna niekaralność... Małolat który go zaatakował ma żółte papiery, siedział w poprawczaku, niedawno chciał się wieszać. Szkoda mi znajomego, żeby przez takiego gościa miał spaprane papiery.. I tu pytanie: Można w takim wypadku liczyć na zapisy o obronie koniecznej? Jakie mogą być ewentualnie konsekwencje? Cytuj http://www.apanonar.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigboykr Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Za dużo tych "onych" w Twojej wypowoiedzi... gubię się kto kogo tą butelką. Jesli Twój znajomy przywalił młodemu butelką z piwem a młody podłaził z pięściami czy po prostu "z darciem ryja" to będzie ciężko. Jeśli młody miałby nóż, sztachetę czy innego kija (Twój znajomy na pewno sobie nie przypomina, żeby młody miał np kij czy nóż... naprawdę? nikt nie widział młodego z niebezpiecznym narzędziem? ) to można by mówić o równych szansach. Niestety w PL termin "przekroczenie obrony koniecznej" jest dość swobodnie rozumiany i przez prokuratorów i przez sędziów. Swoją drogą to znajomy lekko przesadził... skoro był w stanie się uchylić od ciosów to przywalenie butelką to przesada ;) mógł pięściami... albo lepiej łokciem ;) Cytuj http://bigboykr.blogspot.com/ się powoli uzupełnia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 próbować może, nic innego mu nie zostało, i moim skromnym zdaniem powinien móc się wybronić. butelka trzymana w ręce podczas ataku to nie to samo, co np. sięgnięcie po nóż, bo wtedy faktycznie byłoby łatwo zarzucić przekroczenie obrony koniecznej na jego korzyść dodatkowo przemawia fakt notowania małolata, oraz zwłaszcza to, że został zaatakowany. trzeba pozbierać świadków, jak najwięcej takich którzy osobiście widzieli i będą mogli poświadczyć przebieg zdarzenia jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szaki Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 (edytowane) Bronic się możesz wszystkim, byle by wartość dobra bronionego nie była wyższa niż dobro poświęcone. Czyli w tym przypadku bronił swojego zdrowia a poświęcił jego dobro, czyli jego zdrowie. Jak widać proporcje są zachowane. Ważne jest to kto pierwszy zgłosił sprawę na policję. Powinniście to być wy. Chodzi o to żeby sprawa była przeciwko niemu o pobicie. Tyle teoria. Ps. Jak uda ci się to zrozumieć, to wiele ci pomoże. http://ipsc.org.pl/ftp/przepisy/obrona_konieczna.pdf Edytowane 31 Sierpnia 2010 przez szaki Cytuj Volksdeutsche – określenie stosowane w pierwszej połowie XX wieku wobec osób pochodzenia niemieckiego, niezamieszkujących Niemiec, którzy nie posiadali niemieckiego ani austriackiego obywatelstwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart3q Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Wyglądało to tak że kolega stał, i trzymał w rece piwo. Młody go zaatakował, kolega wystraszony cofnął się 2 razy, a kiedy młody ciągle próbował go uderzyć to wtedy kolega spanikował i uderzył młodego, a że w ręce miał butelkę to nią uderzył. Po wszystkim rozdzielili ich i się niezła burda zrobiła, z 20 osób zaczęło się bić więc kolega się stamtąd zmył. Policję wezwała siostra poszkodowanego. Na razie kolega czeka na wezwanie na policje. Kolega nigdy wcześniej się nie bił i spanikował po prostu, kiedy ten ciągle go atakował. Poza tym kilka osób widziało jakiś przedmiot w dłoni młodego, całkiem możliwe że był to nóż lub zapalniczka żeby mocniej pięścią uderzyć. Czyli podczas obrony koniecznej można uderzyć w taki sposób? Cytuj http://www.apanonar.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cubamen Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 pytanie ilu swiadkow na swoja korzysc bedzie mial poszkodowany ?? w koncowym bilansie on ma pęknieta szczęke a wiec zwolnienie i obdukcje powyzej dni 7 ( sprawa z urzedu ) . To ze ktoś był karany miał kłopoty z prawem ble ble ble nie robi z niego z automatu winnego jest takim samym obywatelem jak kleś z butelka w dłoni ( butelka z piwem swiadczy tez o tym ze kolega trzezy nie byl ) warto to wszystko na spokojnie ogarnac nim sie cos zezna REGUŁY OBRONY KONIECZNEJ W OCENIE SĄDU NAJWYŻSZEGO (zeszyt nr 13 Ministerstwa Sprawiedliwości dla sędziów i prokuratorów) (komentarz do nowego kodeksu karnego) 1. Osoba zaatakowana nie ma obowiązku ratowania się ucieczką ani ukrywania przed napastnikiem. Nie musi ostrzegać go, że zamierza się bronić. 2. Musi to być obrona “konieczna” ; nie należy napastnika atakować, gdy wystarczy np. zejść z drogi chwiejącemu się na nogach pijakowi, którego zaczepki nie stanowią realnego zagrożenia. 3. O “bezpośredniości” zamachu decyduje całokształt zachowania się atakującego, np. gdy po krótkiej przerwie ponawia atak. 4. Nie jest obroną konieczną szykowanie się do przyszłych zamachów, np.. gdy podłączymy siatkę ogrodzenia do prądu dla zapewnienia bezpieczeństwa. 5. Nie ma mowy o obronie koniecznej przed legalnym działaniem policjanta. 6. Celowe sprowokowanie zamachu po to ,by zaatakować przeciwnika, nie mieści się w granicach obrony koniecznej. 7. Podobnie rzecz ma się z uczestnikami bójki- są oni wszyscy zarazem napastnikami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HARPAGAN Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Poza tym kilka osób widziało jakiś przedmiot w dłoni młodego, całkiem możliwe że był to nóż lub zapalniczka żeby mocniej pięścią uderzyć. Czyli podczas obrony koniecznej można uderzyć w taki sposób? No i o to chodzi. Niech świadkowie zeznają, że szczyl miał coś co kształtem przypominało nóż, a kolega się przestraszył i w obronie przed rozwścieczonym szczylem uderzył go butelko którą miał w ręce. Cytuj Bogaci są fajni i w miarę uczciwi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szaki Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 W takim razie natychmiast powinien zgłosić się na policję, z zawiadomieniem o pobiciu przez tego młodego. Cytuj Volksdeutsche – określenie stosowane w pierwszej połowie XX wieku wobec osób pochodzenia niemieckiego, niezamieszkujących Niemiec, którzy nie posiadali niemieckiego ani austriackiego obywatelstwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cubamen Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Mój kolega zwrócił uwagę agresywnemu małolatowi, który pluł na śpiącą pijaną osobę na wiejskiej potupajce. Doszło do małej szarpaniny, i po chwili mój kolega wraz z małolatem zostali rozdzieleni. Na chwilę zrobiło się spokojnie lecz za około 10 minut z sali wyskoczył małolat i w pełnym pędzie próbował znokautować mi kolegę. Ostrzegłem go, a on się obrócił, dwa razy uchylił przed ciosami aż w końcu sam zadał cios trzymaną w ręce butelką z piwem które pił. W wyniku tego małolat ma pękniętą szczękę. REGUŁY OBRONY KONIECZNEJ W OCENIE SĄDU NAJWYŻSZEGO (zeszyt nr 13 Ministerstwa Sprawiedliwości dla sędziów i prokuratorów) (komentarz do nowego kodeksu karnego) .................................... 7. Podobnie rzecz ma się z uczestnikami bójki- są oni wszyscy zarazem napastnikami polecałbym ocene na spokojnie z wieksza iloscia informacji :icon_exclaim: widziałem nie raz super sztywnego pewnego swiadka jak miekł juz na policji uprzedzony o odpowiedzialnosci karnej za skladanie fałszywych zeznan :icon_exclaim: :icon_arrow: polecam zebranie wiekszej ilosci informacji i zasade " umiesz liczyc ? licz na siebie " nim cos zeznasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart3q Opublikowano 1 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 W takim razie natychmiast powinien zgłosić się na policję, z zawiadomieniem o pobiciu przez tego młodego. Dlaczego? Co to da? W sumie to młody nie dał rady go uderzyć więc dlaczego zawiadomienie o pobiciu? Nie jestem biegły w tych sprawach... Cytuj http://www.apanonar.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szaki Opublikowano 1 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 Dlaczego? Co to da? W sumie to młody nie dał rady go uderzyć więc dlaczego zawiadomienie o pobiciu? Nie jestem biegły w tych sprawach... To już sprawa policji czy zakwalifikują ten czyn jako pobicie czy też próba. Chodzi o to żeby sprawa była przeciwko niemu, a nie przeciwko wam. Jeżeli dowalą wam udział w bójce to już dupa. Jest to bardzo ważne, nawet jeżeli nie będą chcieli wam przyjąć takiego zgłoszenia z tego powodu, że już się toczy dochodzenie w tej sprawie, to upierajcie się że czujecie się pokrzywdzeni. Cytuj Volksdeutsche – określenie stosowane w pierwszej połowie XX wieku wobec osób pochodzenia niemieckiego, niezamieszkujących Niemiec, którzy nie posiadali niemieckiego ani austriackiego obywatelstwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Louis Opublikowano 1 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 Kolega ma duże szanse uniknąć odpowiedzialności. Wydaje się, że nie przekroczył granic obrony koniecznej. Zachowana została odpowiednia proporcja użytych środków w celu odparcia ataku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart3q Opublikowano 1 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 To już sprawa policji czy zakwalifikują ten czyn jako pobicie czy też próba. Chodzi o to żeby sprawa była przeciwko niemu, a nie przeciwko wam. Jeżeli dowalą wam udział w bójce to już dupa. Jest to bardzo ważne, nawet jeżeli nie będą chcieli wam przyjąć takiego zgłoszenia z tego powodu, że już się toczy dochodzenie w tej sprawie, to upierajcie się że czujecie się pokrzywdzeni. A to nie będzie tak że kolega dostanie wezwanie na policję i tam będzie musiał zeznawać, a dopiero później będzie klasyfikacja czynu przez niego popełnionego? Ewentualnie nie jest ona już zakwalifikowana skoro policja od razu przyjechała? No i już kilka dni upłynęło od tego wydarzenia, teraz zgłaszać się na policję? Cytuj http://www.apanonar.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hero Opublikowano 1 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 Te wszystkie prawnicze podchody i tak są gówno warte - mój przykład na to wskazuje - parę lat temu zostałem zaatakowany przez 2 podpitych typów, którzy szukali awantury - skończyło się na jednym ciosie i nokaucie jednego z napastników. Tyle że nokaut spowodował rekonstrukcję nosa, złamanej kości policzkowej i wstrząs mózgu - typ leżał 10 dni w szpitalu, no i czas na morał, ewentualnie puentę - w wyniku rozprawy sądowej dostałem wyrok - 1 rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata i mimo że podnosiłem że była to obrona konieczna to skazano mnie za pobicie. Taka śmieszna odsłona polskiego wymiaru sprawiedliwości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cubamen Opublikowano 1 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 (edytowane) Te wszystkie prawnicze podchody i tak są gówno warte - mój przykład na to wskazuje - parę lat temu zostałem zaatakowany przez 2 podpitych typów, którzy szukali awantury - skończyło się na jednym ciosie i nokaucie jednego z napastników. Tyle że nokaut spowodował rekonstrukcję nosa, złamanej kości policzkowej i wstrząs mózgu - typ leżał 10 dni w szpitalu, no i czas na morał, ewentualnie puentę - w wyniku rozprawy sądowej dostałem wyrok - 1 rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata i mimo że podnosiłem że była to obrona konieczna to skazano mnie za pobicie. Taka śmieszna odsłona polskiego wymiaru sprawiedliwości. O ile sprawa bart3qa kolegi jest naciagana jak guma w kalesonach dziadka to twoja sprawa o ile było jak napisałes była tzw spawą wyjsciową albo nie mialeś papuga albo byl cienki az przezroczysty :rolleyes: jest jak mowisz taki jest polski wymiar sprawiedliwosci niestety a tak na marginesie gratuluje ciosu :clap: Edytowane 1 Września 2010 przez cubamen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.